Będę głodna bo
Już nie nakarmisz mnie kłamstwami.
Moje serce zachoruje na anoreksję
Umrze zeschnięte gdzieś
Zaszyte w rogu klatki piersiowej
Na krzyż.
I choćbym miała stać się żebraczką
Słabą co upadła na kolana
Nie zjem z tacy twoich dłoni
Ani jednej nawet pieszczoty.
Bo boję się niestrawności.
Komentarze