Bajka

W internecie moje dzieci...
Diabeł siedzi!
On to właśnie
stateczne domowe gospodynie
zamienia w boginie miłości
w których rozkosz płynie
właśnie on spokojnych
choć nieco starych
chłopaków ze wsi
przemienia w idoli
śpiewających poetyckie
choć odrobinę sprośne pieśni
jest to z pewnością
najgorsze miejsce dla poetów
ile tu podniet
pułapek zmysłów
dwuznacznych epitetów
czasem gdy ambitny
bo nie o tyłku Maryni
wiersz popełni
nikt nie zrozumie
usmażą treść
i jego
na patelni
do tego wszystkich
kręcą namiętne fotki
gdzie liże i przytula się
kotek do kotki
lecz nie do końca
bo kotek musi być
zdradzony i porzucony
gdyż atrakcyjnym
być przestaje
bo zabiera nadzieję
na sen spełniony
w tym szaleństwie
jak w kasynie
Diabeł zabiera całą pulę
zanim Ci duszę zabierze
pozwól że Cię Aniele
serdecznie przytulę...

Oskar Wizard

Miłość wirtualna

Miłość wirtualna
skąpana
w gwiezdnym blasku
szalona i zachłanna
trzyma serce w potrzasku

brakuje jej
dotyku i pocałunków
bo wszystko dzieje się
w wyobraźni
mimo to
upragniona przez kochanków
przytul mnie
zanim nie zaśniesz
 
jej cechą jest
ciągłe czekanie
i krótkie chwile
wspólnej radości
a może tak
powinno wyglądać kochanie
bo łączy serca
w rytmie bliskości

Oskar Wizard

Moje miasto

Nigdy nie było idealne.
Brakuje tu palm
i gorącego słońca.
A jednak jest
przeze mnie
bardzo kochane.
Lubię spacerować
jego ulicami
bez końca.

Morskie fale
szumią na nutę romantyczną.
Tu nawet kawa
smacznie
niż gdzieś indziej
smakuje.
Gdynia
jest po prostu
śliczną.
Czasem podróżuję
lecz tu najlepiej
się czuję.

Ludzie gonią wciąż
za pieniędzmi
i dla kariery...
Dumni też
ze zdobywania świata
bywają...
Mnie wystarczy
twój przyjazny uśmiech,
tak szczery...
Ci którzy potrafią kochać,
serce tu zostawiają.

Oskar Wizard

Co w sercu chowamy?

Skąd pewność,
że to prawdziwa fotka?
W końcu sam ściągam
z sieci wiele…
Gdybyśmy tylko mogli
spotkać się…
Oczywiście przy kawie
jak przyjaciele...

Skąd pewność,
że szczerze dajesz
te miłe słowa?
(Moje serce jest na nie
łase zbyt bardzo…)
Dziś życie w sieci
to doby połowa…
Chciałbym poznać cię
spoza reklamy czarów!

Może myśli te
są już bez znaczenia?
Skąd pewność,
że kiedykolwiek
się spotkamy?
Internet chociaż w części
nasze marzenia spełnia...
A nasze jest to,
co w sercu schowamy.

Oskar Wizard

Inny Świat

Kiedy zamykam oczy
otwierają się wrota
do nowego świata
szarość nabiera jasnych kolorów

Kiedy zamykam oczy troski i cierpienia
chowają się przed tym co dobre
uśmiech nie pozwala
na rządzenie tego co czarne

Gdy otwieram oczy powraca rzeczywistość
ludzka istota poddanym lęku
strach panuje
serca na wylot strzałom nienawiści przebite
krwawią krwawią smutkiem i żalem

Gdy niepewnym krokiem
zbliżam się do świata marzeń
tonę tonę w wierze
która podnosi na duchu
niczym piórko unoszę się do góry
do gwiazd gdzie spokój panem dnia.

Cham w raju

I pójdziemy tam,
Bez noży, i strachu. Na oliwne wzgórze.
I pies nas przywita, i zgoni.
Psia mac, na pole.
Pod drzewem będziemy spac,
Pod szmatą.
Na dole.

Szukaj może znajdziesz ?

Każdy szuka swojego miejsca na ziemi.
Szuka ,jak nie między swymi to obcymi.
Staje na rozstaju dróg i czeka :
Może sygnał prześle ktoś z daleka.
       Nadsłuchuje :
Nie to tylko serce mocniej bije
i też czeka.
I jak ten wolny najmita błąka się po świecie.
      Gdzie on teraz jest ?
Nie wiem , może go wy znajdziecie ?
Przecież jest tyle dróg ,ścieżek ,bram ,drzwi.
Spróbuj znależć go Ty?
A może jest wśród Was?
Lecz Wy zapatrzeni ,tylko w siebie,
nie widzicie ,że on może siedzieć obok ciebie.
      PAMIĘTAJ !
Jeśli nie potrafisz wzbić się jak ten ptak wysoko,
nie ogarniesz tego świata ,chociaż będziesz miał
sokole oko.
Jeżeli będziesz błąkał się po nizinie ,to nie sięgniesz
szczytów i twa dusza zginie.
A jeśli będziesz spał jak ten ślimak w skorupie
Nie znajdzie cię nikt ,póki iskra ją nie rozłupie.
       NIKT  CIĘ  NIE ZAUWAŻY
       NIKT  NIE PODA  DŁONI
       NIKT  NAWET  ŁZY  NIE  URONI
Sam musisz się wydostać z mrocznej ciemności,
co zasłaniała Ci blask światła jasności.
Wtedy Twój duch zatrzepoce skrzydłami
I odleci w inny świat ,tam gdzie natura
Tworzy nowy ład i bogactwem się zachwyca
Tam jest źródło i motywy Twego nowego życia..

Trzy planety

W każdej Chwili
mogę lecieć na planetę
Niebo,
z przesiadką
w Czyśćcu
- byleby tylko
przez pomyłkę
nie wylądować
w Piekle...

Kraków

Krakowie grodzie Kraka,
Dziś zamiast smoka,
Nad miastem tylko smog,
I twoja aura jest nie taka,
I ludzie pełni zmartwień,
Pełni trosk.

Krakowie grodzie króli,
Co Wawel na swym wzgórzu masz,
Tutaj od wieków,
Wiele się kultur splata,
Tutaj od wieków,
Jest wiele muz.

Salam alejkum,
Mówiła tu Estera,
Buona notte Bona powie ci,
I tylko Kingę ciężko zrozumieć,
Bo po Węgiersku,
Nie umiem nic a nic.

Podgórze, Kazimierz, Stare Miasto,
Tu dla stolicy jest za ciasno,
Tutaj kultury są otchłanie,
Tutaj jest hejnał na powitanie,
Tutaj lajkonik, dorożki stare,
Tu atmosfera ,czy dacie wiarę.

Więc kochaj Krakusie ty swoje miasto,
Pomimo tego że jest tu ciasno,
Mimo chuliganerii i kiboli,
Kochaj Krakusie Kraków do woli.

Wiersze

Pisałam kiedyś dużo wierszy,
chowałam je w zeszycie,
a każdy z nich był jakby pierwszy
i niby przepis na życie.
Czytałam kiedyś dużo wierszy,
chowałam je w swej głowie.
I każdy był jak oddech pierwszy
i najważniejsza podpowiedź.
Ktoś ukradł mój zeszyt wierszy,
a z nimi kawałek mej duszy.
I wiem już, że w miejscu pewniejszym
odtąd już chować je muszę.
Więc moje kolejne wiersze
z szufladki, którą mam w głowie
wyjmuję i chowam w "szufladzie wierszy"
i... nic już więcej nie powiem.

Deja vu

Robisz taki zamęt w mojej biednej głowie,
że chciałabym stąd zniknąć,
wrócić do czasu bezpiecznego dzieciństwa
w domu cioci Zosi
i tam bawić się lalkami na podłodze
nie znając swojej przyszłości
i nie wiedząc nic o przebytej wędrówce mej duszy,
odnajdując skrawki przyszłości w bezrozumnym
deja vu...