Piękno zawsze powraca
Piękno zawsze powraca,
bo dokąd miałoby pójść.
Czy uciec z jesiennym chłodem,
jak liście jesienne, wiatrem w dal niesione.
Czy w białym puchu,
skryć swe tajemnicze blaski,
mrożąc krew żyłach,
rozgrzewając myśli.
Piękno powraca.
Wciąż jest w moich myślach,
jak rosa poranna,
odświeża me serce.
Wspomnienie jedno,
na myśl mi przychodzi,
i zniewala umysł mój,
pięknem Twym przesiąknięty.
Jak lilia wodą kołysana,
jak śpiew słowika w lipcowe południe.
Jak góry w chmurach skąpane,
Tak Ty trwasz mojej głowie.
Nie zrobię nic, i nic zrobić nie mogę!
Czy falom można kazać przestać,
pienić swoje grzbiety,
kiedy wiatr lekko głaszcze je swym podmuchem?.
Nie można Słońcu zabronić,
by w kolory świata, deszcz przemieniała.
Lub wzbraniać drzewom na zakochanych w parku,
swój cudny cień rzucać.
Piękno wciąż powraca i trwa!
W mojej głowie, obraz Twój,
jak ranek się budzi
dając siły i świeży powiew cudu.
Komentarze