Wieczór bez rozmowy

Wieczór jak wieczór, niby zwyczajny,
Wszystko zrobiłem, co zrobić miałem,
A jednak różny ten wieczór od tamtych,
Bo na rozmowie je z Tobą spędzałem.

Pustka jakowaś się teraz stworzyła,
Gdy coś posiadasz i tracisz to nagle,
Już wiem, że pustkę tą Ty mi zrobiłaś,
Bo jesteś tym wiatrem, co dmucha w me żagle.

Cicho tak strasznie, noc bardziej ciemna,
Bez Twego głosu już znosić to trudno,
Tylko godzina jest ciągle zmienna,
Lecz tu wciąż cicho jest, ciemno i nudno.

Przy Tobie czas nie stoi, lecz biegnie,
Jakby w wyścigu po puchar startował,
Bez Ciebie wlecze się każda sekunda biednie,
Choć wiem, że ten czas i tak się już zmarnował.

Trudno swe myśli w jedną całość złożyć,
Gdy uczucie wielkie przesłania mi pewność,
A jednak próbuję ten wiersz Ci ułożyć,
Byś mogła choć chwilkę się do mnie uśmiechnąć.

Dziś widziałem ten uśmiech, jeszcze bliżej niż wtedy,
Kiedy pierwszy raz pokazałaś go skromnie,
Ten sam uśmiech - piękny, nieśmiały, szczery,
Niezapomniany, bo skierowany do mnie.

Myślałem, że po wszystkim, że w końcu zapomnę
O Twych lśniących włosach, słońcem rozświetlonych
Lecz przy Tobie uczucie wróciło ogromne,
I wiele myśli o chwilach straconych.

Wiedz, że tygrysek za każdym razem,
Przyniesie ci szczęście i spokoju siłę,
A patrząc na niego, wspomnij mnie czasem,
Dla mnie to będzie zawsze bardzo miłe.

Wielkanocne refleksje
Tęsknota
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
piątek, 19 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha