Nuty życia

Graj na mnie jak na fortepianie -

miłości już więcej nie skrywaj.

Niech nam muzyka słodko płynie,

najpiękniejsze nuty wygrywaj.

 

Uwiedź jednym małym spojrzeniem,

rozpal delikatnym dotykiem.

Opowiem historię ciała drżeniem -

będę słodkim narkotykiem.

Obraz

"Obraz”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Krwawa Noc

Nowy Dzień

Strach … Zadyma

Nic Nas nie powstrzyma.

 

Krollord  Gdynia grudzień 2019

Zapraszam do subskrypcji mojego kanału

muzyka z wierszem dostępna pod linkiem

https://youtu.be/qVEKpYuAG-0

 

 

NIEUCZESANE MYŚLI

Uśmiech

pomiędzy drzewami

zielony

nastraja romantycznie

choć czasem 

brzoza nad światem

płacze

 

Nadzieja

staje w pręgierzu myśli

iskierką pobudzona

drży jak osika

spełnienie w drodze

 

Cisza 

serce skruszone

żalem sumienia

 

Szukam 

natchnienia do działania

w strofach pisanych

piórem serdeczności

 

Miłość

zagląda w lustro

uspokojona

młodziutka jak  wtedy

na pierwszym spotkaniu

 

Doświadczenie

wciąż jeszcze w powijakach

 

Dzień 

każdy

kolejną lekcją życia

 

Kazimierz Surzyn

NIEszczęśliwe zakończenie

Kolejna perła spada dziś,

nieszczery wzrok mówi Ci,

gdy na początku serca łzy,

fundament tego bedzie zły.

 

Coraz więcej procentów pija -

sama w wielkim domu siedzi.

Echo samotności ją dobija -

widzą wszystko sąsiedzi.

 

On jest ciągle w delegacjach -

ma panienki na wszystkich stacjach.

Ona czeka twardo w mroku,

gdy w końcu będzie przy jego boku.

 

Pieniądze - ważne lecz pamiętaj - 

ona wciąż na Ciebie czeka,

nie bądź płytki - nie zwlekaj,

nim zawiśnie na jej szyi pętla.

Nie Wszystko Stracone

„Nie Wszystko Stracone”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Ruszajcie do boju !!

Nie wszystko stracone,

Nie wszystko zniszczone

Chrońmy Węża W Koronie

Powstańcie Martwi

Powstańcie Żywi

Niech Magia Was ożywi.

 

Krollord  Gdynia listopad 2019

 

Zapraszam do Subskrypcji mojego kanału na youtube.pl

link do mojej muzyki z wierszem

https://youtu.be/xy16TgXzSfU

 

Ciemność

Na samym początku jasność była, 
Wówczas nikomu się ciemność nie śniła,
Latarnie, świece, czy słońca blask,
A w tle brzmiał radosny poklask.

Pewnego dnia jednak rzecz się zdarzyła,
Jedna ze świec się wypaliła,
Ciemność wnet fragment świata okryła,
A to co weń, powłoka zgładziła.

Z dniem każdym kolejnym świece znikały,
Latarnie również się wypalały,
A ciemność okryła mnie z każdej już strony,
Powoli zatapiając w mej czaszce swe szpony,

Krzyczę - "Przepadnij, odejdź! Ja nie chcę!",
A ona wciąż po głowie mnie łechce,
I z tych świec, co zostało już raptem kilka,
Zapewne zgasną wszystkie - lada chwilka.

WYCISZENIE

Strasznie mroczna ta cisza

choć zdaje się taka przeźroczysta

z bieli ścian wydobyta

czasem skrzypi dębowym blatem stołu

przy którym dawno już nikt nie siedział

 

zimne mury skostniałych chwil

kończącego się piasku w klepsydrze

 

śnieżne firanki falowane

lekko poruszył sercem wiatr

co wdarł się do środka

uchylonym warkoczem słonecznej wiązki

szuka drzwi do jutra bez cierpień

 

Kazimierz Surzyn

NOWY DZIEŃ

wstał zapachem konwalii

zadarł nos promieniami

poszumem ostatnich liści

w prozie nagich drzew

i rosą diamentową

zwilżył moje stopy

dotknął ciepłem rąk 

i zatańczył tango 

w sercu na dobry czas

 

wczorajsze smutki

zmartwienia bóle

dzisiaj niech będą

słońcem uśmiechem

srebrem księżycowym

dodaną mocą 

i siłą zbawczą 

 

Kazimierz Surzyn

Fasolka

zaglądam do radości przez lornetkę

i widzę tam niepodlaną fasolkę

zaschnięte ziarenko co grucha

kiedy głową poruszam

od ucha do ucha

 

myśli zamieniają się w białą kartkę

niezapisanej jeszcze przyszłością

przeszłość z zeszytu wyrwana 

usta zakleiłem grubą taśmą

 

niech słów miłości nie wypowiadają 

a nienawiści gromy ulecą jak

z czajnika para stroną sobie znaną

 

skałę kropla kruszy lub młot

pneumatyczny robi to skutecznie

hałasu codzienność skruszyła dom

na skale miał stać wiecznie

 

małym jestem trybikiem świata

w niezrozumiałym pośpiechu , do czego ?

i kiedy czegoś nie trybię

to nie odróżniam dobra od złego

 

lecz kiedy fasolkę podleję

łzą z serca mojego

wyrośnie wielkie piękne drzewo

do nieba samego

Fatamorgana

Horyzont jest przed nami,

niebo pełne pragnień.

Wspólne myśli fruwają

jak urocze świetliki.

 

Odbity samolot w wodzie

- jeden ruch i znika.

 

Jesteśmy my - jesteś ty

i znikasz - jak odbicie w

wodzie, jak rwący wicher,

 

jak tornado, które zabrało dusze,

a ciało zostawiło bez opieki...

Świątynia

„Świątynia”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Doszliśmy do celu

Żywi i Martwi.

To ten Majestat

To ta Świątynia

Zapomniana Ruina.

 

To tu wszystko się zaczęło

Okryta drzewami

Wężowego Grodu zgliszczami.

 

Wtem huk się rozprzestrzenia

Za nami Armia Zniszczenia

Armia Aldora kroczy niczym cień

Czas zwady między nami

Czas zakończyć ten dzień.

 

Krollord  Gdynia listopad 2019

wiersz z muzyką dostępny na moim kanale youtube.pl

https://youtu.be/sLWnaYOf6kI

Serdecznie Zapraszam do Subskrypcji mojego kanału.

Pozdrawiam Krollord.

 

TĘSKNOTA

rozrzucona strzępami wspomnień

wdziera się do wnętrza

nagimi ścianami

 

zżera biegiem czasu albumy

bardziej żółkną kartki pamiętnika

przesiąknięte melancholią jesienną

 

zagląda w oczy  

ciemnością niepokojów rozterek

mieszając teraźniejszość z przeszłością

 

w gardle stoi piołunem

szlocha dreszczami utyskiwaniem

i grejpfrutowym  płaczem

 

chce zagłuszyć złe moce

poczuć się znacznie lepiej

przywołując obrazy życia

brzozowymi sonetami

 

między drzew konarami 

a barwnymi liśćmi

przechadza się niebem 

i z mgieł szarości

rozświetla cienie

od zapomnienia

 

wije się jak trzykrotka po ciele

dociera do brzegu

i boli tak samo jak wtedy

gdy odeszłaś mamusiu

 

pociesza mnie łagodny głos wiatru -

mama żyje w radości wiecznego światła

 

Kazimierz Surzyn

RANY

od nas zależy kiedy się zagoją

głęboko wryte w przestrzenie ciała

które jak pijawki krew spijają

zatrutą cywilizacją XXI wieku

 

i ludźmi duchami co nie patrzą

na innych jak na żywe stworzenia

działem szturmowym atakują

burze rozsiewając nad głowami

pod strzechy nigdy nie zapraszają

jaskółczym gniazdem miłości

 

niech rany naszego współistnienia

przemienią słabość w siłę w mądrość

aby odważyć się urodzić po raz drugi

 

Kazimierz Surzyn

 

Zaczaruj

Wejdź do moich marzeń,

otul swoją życiową ostoją,

choć jesteś tam - a ja tu.

Zaklęte słowa, jak zły sen -

odczaruj - złap myśli,

jak nitkę i utkaj z niej

wspomnienia, bym

miała choć

namiastkę

Ciebie

w sobie.

 

Skała

Skalna grań nad obłoki wyrosła

czas wypiętrzył twardy pień

z ziemi wnętrza zrodzony

w niej zakorzeniam rdzeń

splotu mojego serca

jak soki wyciągam ku górze

żyzną ciszę w niej będę siał

ziarno ostatnie na skalnym murze

podlewał codziennie będę i dbał

kiełki ostatniej nadziei

uczuć zostało tak mało

lecz kiedy zwiędnie nadzieja

sam w końcu stanę się skałą

 

 

Życie

Wszak wiadomo wszystkim przecie, 
Czym jest życie w naszym świecie,
Ludzkie trudy, siódme poty,
Czas nauki - do roboty.

Z czasem miłość nas zastanie,
Z cudzą myślą obcowanie,
Przyjdą również i rozterki,
Kłótnie, smutek i płacz wielki.

Wszystkim wszystko czas pokaże,
Awans, hańba, czy ołtarze,
Zaś nieznanym życia rewersem,
Że ono jest wierszem, a świat - jednym wersem.

Droga

Słońce tak cudownie świeci,

że żyć  się chce.

A Ja pomimo żalu jaki we mnie

jeszcze tkwi, odrzucam go.

Nowa droga jest inna

 i cel oblicze swe ma.

 Trudno się odnaleźć w atmosferze

 nocy i dnia, ale  skrawek nieba mam,

 chociaż mgła zakrywa mą  twarz.

Okna otwieram szeroko i wzrok

 kieruję w dal, nawet jak krople

deszczu uderzają  w parapetu blat.

              NOWE PRZYSZŁO 

 JAK TEN GROM, BICIA DZWON

  I nie jest tak łatwo, nową myśl przyjąć

 jak czerwony kwiat podany z życzliwych rąk.

Nie tylko własne 'ego'

Bomba spadła - świat jest w dymie -

my jak ślepcy szukamy drogi.

Czy odnajdziemy się w tłumie?

Idź niżej - tam bliżej podłogi.

 

Pochyl się nad nim - kimś innym -

nie tylko nad samym sobą.

Ten świat nie jest takim dziwnym -

tylko 'dziwny' jest jego ozdobą.

 

Podaj rękę wykluczonym,

daj im szansę przywitania.

Jeden gest dla niego bezcennym -

daj mu odrobinę uznania.

Rusz w końcu dups..ko

Bo nie o słowa chodzi

co pchają się na moje usta

potrzeba przypomnienia

życie to nie jest pustka

 

Wiec kim jestem naprawdę

bywa szczęście toczy się kołem

lecz czemu zapomniałem o tym że

jestem wielkim i pięknym Aniołem

 

Moja moc , którą teraz poniewieram

aż serce zaczyna się psuć

krok po kroku łyżeczką małą dodam

by zacząć znowu ją czuć

 

Zacznę czuć od nowa

nie chcę nauczać i strofować

tyle lat narzekania więc

przestaję lamentować

 

To życie moje przecież

mistrzem jestem tego

co wokół sam stworzyłem

nie ucieknę od niego

 

Zapomniałem o sobie niestety

lęki te same w nich się spalam

trzymają mnie w ryzach

a ja im na to pozwalam

 

Mistrz który o sobie zapomniał

Usiąść pod drzewem w głuszy

wykopać  spod ziem odkurzyć

diamenty uśpionej duszy

 

Drzwi zatrzymują z napisem wyjście

mocować będę się z następnymi

lecz krok do przodu zrobić muszę 

by życia nie spędzić przed pierwszymi

 

Na planetę przyszedłem 

los nie zawsze sprzyja

lecz po to tu jestem

bo tylko zmiana rozwija 

 

Jeśli nie umiesz czegoś zmienić

zadawaj sobie ciągle  pytanie

jak ?

tak długo aż przyjdzie

w z prawdy rozwiązanie

 

Przyjaciółka wszystkie powiedział te słowa

"rusz w końcu dupsko

przestań już lamentować

bo wspieram cię bardzo chłopie"

Armia

„Armia”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Wzywam Was

Nadszedł już czas

Powstańcie Bracia z mogiły

Powstańcie jak ja powstałem

Macie w sobie dużo siły

Nekromantą zostałem

 

Armii nadszedł czas

Żywych i Umarłych

Dawnych i Poległych

Królowa jest wśród nas.

 

Krollord  Gdynia listopad 2019

 

Wiersz wraz z muzyką dostępny na moim kanale youtube, polecam.

link do wiersza z muzyką

https://youtu.be/PISuMVs8TFE

Pozdrawiam Serdecznie

Krollord

ps. Zapraszam do Subskrypcji :)