pokazałeś mi jak żyć. wiele mnie nauczyłeś.
dużo mi też dałeś. z tobą każdy dzień był inny
jak na Helu malownicze wydmy. miasteczko
wesołe w Chorzowie. zapach wody na statku
po Wiśle. dzielny Wołodyjowski w filmowym
obrazie. kalwaryjskie pokutne dróżki Jezusowe
i Maryjne. łaskami słynąca Madonna w Częstochowie.
Giewont przy stróżkach potu w promieniach słońca
otulony. Zakopane z dorożką i stukotem kopyt
siwków. sen pod namiotem i w stodole na sianie.
poznawanie warownych zamków kościołów
wtopionych w krajobraz miast i wiosek. połączenie
ze światem poprzez powietrze słońce wiatr deszcz
burzę oddychanie zmęczenie przeżywanie.
w pracy na biurku miałeś moje rysunki oprawione
w różnobarwne ramki. dotykałem drzew na barana
noszony. nauczyłeś mnie gwizdać na palcach przy
puszczaniu pierwszego w życiu pociągu. płynąć
łódką na falach szalejącej rzeki. mądrej wolności
z jasnymi granicami. pokazałeś jak walczyć o siebie
i drugiego człowieka. jak mocno stąpać po ziemi -
patrzeć słuchać odkrywać działać.
tato wpoiłeś mi miłość do Ojczyzny z bogactwem
naszych dziejów z wartościami chrześcijańskimi
symbolami narodowymi kulturą obyczajami tradycjami.
byłeś bezcennym źródłem dobrych rad o stanowczym
zdaniu co do dbałości o środowisko polityki sportu
górskich wypraw psów kotów.
dziękuję tato za życie solidne wychowanie opiekę
obronę rozmowy o wszystkim za ten czas poświęcony.
dziękuję że byłeś moim przyjacielem i zawsze jak
na zawołanie wyciągałeś do mnie ramiona i dawałeś
mi serce.
dziś jestem pod rozłożystą jabłonią tam gdzie
siadaliśmy razem i wspominam wspólne obcowanie.
patrzę na fotel w pokoju i widzę ciebie jak zawsze
mądrego wyrozumiałego sprawiedliwego dobrego.
tato za miłość dziękuję.
Kazimierz Surzyn