Wspomnienia

Miłość jak ocean… wzburzona, nieprzewidywalna.
Raz zdradza czasem żegna i topi w mroku kochanka.
Zamraża… skuwa lodem, biednego śmiałka.
Nie roztopi tego lodu nawet świeca triumfalna

Bywa ciepła i niezawodna, wręcz sprawiedliwa i godna.
Otula gdy dwie trafne dusze spotka.
Wtedy nawet harpia jak Afrodyty pierworodna.
Nie poróżni wówczas pary żadna błahostka.

Bywa również zagłębiona w łgarstwie.
Bądź gwałt na kier przekuwa w czyn.
Eros w konia trojańskiego zamienia… trujący płyn.
Wstyd i pogarda w wewnętrznej warstwie.

Zdarza się nieśmiertelny… po kres istnienia.
Gdy dwie osoby wspólnie dźwigają ciężar brzemienia.
Bez przeniewierstwa, miłować, nieprzejednanego kochanka swego.
Jak nie ulatnia się córa Korytnu z łoża i czerwieni jego.

Lecz tylko patrzę, blask w oczach zgasł.
Dostałem od losu cios, serce cisnąłem w piach.
Miłuję wciąż, lecz idylle pogrążył mrok.
Nastał ciężki dla duszy czas, wieczny strach.
Umysł mówi skocz został jeden krok.

Skarb niezwykły
Senne marzenia
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
czwartek, 25 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha