Wspomnienia

Miłość jak ocean… wzburzona, nieprzewidywalna.
Raz zdradza czasem żegna i topi w mroku kochanka.
Zamraża… skuwa lodem, biednego śmiałka.
Nie roztopi tego lodu nawet świeca triumfalna

Bywa ciepła i niezawodna, wręcz sprawiedliwa i godna.
Otula gdy dwie trafne dusze spotka.
Wtedy nawet harpia jak Afrodyty pierworodna.
Nie poróżni wówczas pary żadna błahostka.

Bywa również zagłębiona w łgarstwie.
Bądź gwałt na kier przekuwa w czyn.
Eros w konia trojańskiego zamienia… trujący płyn.
Wstyd i pogarda w wewnętrznej warstwie.

Zdarza się nieśmiertelny… po kres istnienia.
Gdy dwie osoby wspólnie dźwigają ciężar brzemienia.
Bez przeniewierstwa, miłować, nieprzejednanego kochanka swego.
Jak nie ulatnia się córa Korytnu z łoża i czerwieni jego.

Lecz tylko patrzę, blask w oczach zgasł.
Dostałem od losu cios, serce cisnąłem w piach.
Miłuję wciąż, lecz idylle pogrążył mrok.
Nastał ciężki dla duszy czas, wieczny strach.
Umysł mówi skocz został jeden krok.

KRYSZTAŁOWY MOTYL

Dziś przeleciał mi nad głową
Motyl z gracją kryształową
I od teraz nie odróżniam
Czym jest pełnia, a czym próżnia.
 
Wewnątrz czaszki płoną dźwięki,
Świat pulsuje w sercu ciała.
Księżyc, dawniej twarda skała,
Delikatny jest i miękki.
 
Nie ma już różnicy
W złocie i żywicy,
W róży i płomieniu,
W czasie i kamieniu,
W śnie i świecie wokół,
W słońcu i łzie w oku.
 
Słodki skurcz mnie łapie w sidła,
W ustach czuję gęsty heban.
W moich snach kolorem nieba
Są te kryształowe skrzydła.
 
Kosmos, niegdyś mroczny tytan,
Wieczny bezkres pustych pytań,
Nagle skurczył się w tę chwilę,
W jedno tchnienie z tym Motylem.

Miłosne disco polo

Ach, słodka miłość
lukrem malowana.
Pocałunkiem i pieszczotą
miło dotykana.
Z marzeń powstała,
tęsknotą wzrastała.
W serduszku rozmarzonym
cicho szeptała.

Był wspaniały chłopak
i śliczna dziewczyna.
W tym miejscu
baśń namiętna
się rozpoczyna.
Były przytulone spacery
i noce rozkoszne.
Połączone usta
i inne historie miłosne.

Jakże to piękne
i dalekie od realności.
Słodkiego budyniu
raczej mało jest
w miłości.
To raczej wierność uczuciom
i wsparcie w potrzebie.
Kto tego nie przeżył,
nic o uczuciach
nie wie.

Oskar Wizard

Zimowy spacer

Pójdziemy razem
zaśnieżoną alejką.
Dookoła króluje biel
soczysta.
Lubię patrzeć
jak oczy ci się śmieją.
Jesteś tak śliczna.

Mroźnej porze
ciepło przytulenia
przeciwstawimy.
Lubię ściskać twą dłoń
nawet w rękawiczce.
Właśnie dlatego zimę lubimy...
Bo po spacerze
zostawia wrażenie
najmilsze.

Oskar Wizard

Wciąż

Wciąż szukam ciebie
siebie
nas.

i wciąż błądzę 
nie umiem
nie potrafię 
odnaleźć dobrej drogi 

lecz wciąż wierzę 
że nadejdzie też czas
i będziemy 
ty i ja.

Coś

Coś tknęło,
Poruszyło się
Zmieniło.

Już nie patrzysz na mnie 
Jak dawniej,
Już nie zwracasz się tak samo.
Co się stało?
Nie wiem, 
Coś na pewno...


Rozpalę gwiazdy, róże rozrzucę!

Na wszelkie doznania
jestem gotowy...
Rozpalę gwiazdy,
róże rozrzucę...
Przytulę potokami
najsłodszej mowy...
A nawet kilka wad
dla pani porzucę!

Gdy czuję zapach
pani przepięknych włosów...
Serce zaczyna bić jak oszalałe!
Czar tajemny ujarzmia mnie
na dźwięk głosu...
Doznania to miłe
i bardzo wspaniałe!
 
Wyobraźnia
tworzy myśli
rozkoszne obrazy...
Pocałunek i dotyk
ma w tym udział niemały...
Lecz między nami
może się nic nie zdarzyć...
Bo tak naprawdę,
jestem bardzo nieśmiały...

Oskar Wizard

Trzeci Król

Był to najmłodszy
wśród trzech Król..
Gwiazda na niebie
wieść ogłosiła...
Pożegnał ukochaną
czując w sercu ból...
Zwłaszcza,
gdy do piersi
go przytuliła.
 
Czas pokłonić się
Królowi Świata całego...
Zabrał więc ze skarbca
całe kadzidło...
Wraz z dwoma Władcami
podjął się przedsięwzięcia
niebezpiecznego.
Ukochanej zaś kupił diament
i pachnidło.
 
Spokojnie przebiegła
wielka wyprawa
przez pustynię...
Udało się wywieźć
w pole najemników Heroda.
Pokłonili się do ziemi
Boskiej Dziecinie.
I wrócił tam,
gdzie czekała
dziewczyna najsłodsza.

Oskar Wizard

Szept

Ta głośność
niech będzie nam obca.
Szeptem zmysły zwiążemy.
Delikatność jest przecież
tak cudowna...
Tylko takich doznań chcemy.

Wzruszenie przytulimy
niedopowiedzeniem.
Niech wyobraźnia
szepnie coś uroczego.
Słodycz ukryta
pod powiek zmrużeniem.
W tajemniczości
jest wiele miłego.

Niepełna odpowiedź
w urwanym szepcie...
Rozbudzi nadziei
ogrody miodowe.
Szeptem namiętnym
przytulimy się.
Bo jest to przyjemne
i bardzo zmysłowe.

Oskar Wizard

Karnawał

Zatracić w tańcu pragnę się...
O całym świecie chciałbym zapomnieć.
Przetańczyć noce i całe dnie.
Przytulać się nieprzytomnie.

Niech zawirują gwiazdy i śnieżne płatki.
Należy nam się chwila miłej odmiany.
Po każdym tańcu całus słodki.
Chcę być tobą wciąż oczarowany.

Pójdziemy przez życie upojnym krokiem.
W bliskości odnajdziemy ocean czułości.
Sercem ukłonię się przed twym urokiem.
Nadszedł czas szczęścia oraz radości.

Oskar Wizard

Podaj mi dłoń

Podaj mi swoją dłoń.
Chwyćmy się
serdecznie
za ręce.
Ogrzejmy
zmarznięte serca.
To tak cudowne,
że chcę jeszcze!

Zima zbyt często
ludzi przypomina.
Będziemy wyjątkiem
od oschłości reguły.
Zobacz jak nasze dłonie
pasują do siebie.
Składam więc na pani dłoni
pocałunek czuły.

Pójdziemy razem tam,
gdzie rodzą się marzenia.
Może z połączenia naszych
zrodzi się pragnienie nowe?
Ta wspólna droga
jest jednym ze spełnień.
Nadeszły chwile
wspaniałe i cudowne!

Oskar Wizard

Zasłuchany w szept twojego serca

Zasłuchany w szept twojego serca
zapomniałem o całym świecie
było to kiedyś w lecie
co było dalej – nie pamietam
wiem tylko że pachniałaś słodyczą raju
być może było to w maju
chwila ciągnie się długo
włosy zdążyły pokryć się szronem
nadciąga zima
a twoje serce jest ciągle czerwone
grzeje jak piec rozgrzany do białości
to chyba z miłości
ten czar jest jak z bajki
lata uciekają jak rwąca rzeka
a my śnimy nasz czas
aż kiedyś los rodzieli nas

***
Dział: Liryki
***
Zbigniew Małecki

Pory roku

W szalonym pędzie
mijają pory roku.
A każda swym pięknem
serce zachwyca.
Jest więc wpierw Wiosna
pełna uroku...
Młoda, radosna,
po prostu śliczna!

Po niej nadchodzi
Lato gorące.
Podnieca zmysły
wręcz do czerwieni!
Blaskiem
rozgrzewa jak złote słońce.
Zbyt szybko ustępuje
swoje miejsce Jesieni.

Jesień jest romantyczna,
w uczuciach dojrzała.
Z miłości do niej
wielu poetów oszalało .
Na końcu Zima,
królewna wspaniała!
Każda z nich
część mojego serca
zabrała.

Oskar Wizard

Ogród różany

Wśród wszystkich róż,
tyś najpiękniejsza.
Uroczą delikatność
pieszczę westchnieniem.
Mojemu sercu
jesteś najwierniejsza.
Ochronię
przed całym światem
przytuleniem.

Sycę widokiem oczy,
upajam się zapachem.
Pragnę, abyś przy mnie
rozkwitała.
Podziel się na dwoje,
całym swym czasem.
Różyczko!
Jesteś cudowna i wspaniała!
 
Oto mam wreszcie
życiowe zadanie...
Jest nim
bronić i pielęgnować
kochanie.

Oskar Wizard

Babska Impreza

Z radości płynie mi
po policzku łezka...
Ależ Kochanie,
idź się wyszaleć!
Wieczorem czeka cię
babska impreza...
Tylko pamiętaj,
by potem dom odnaleźć.

Czekają tańce
i ekscytujące ploty...
Wiem, że to styl wolny,
czyli bez partnera...
Jakaś nieznajoma
na twą koleżankę
nabierze znów ochoty?
Spokojnie spławicie,
choć miłość nie wybiera...
 
Jak ja się cieszę,
gdy skruszona
wracasz nad ranem...
W twej paczce psiapsiułek,
to już tradycją się staje...
Będziemy się kochać szalenie
przed śniadaniem...
Rozkoszne wspomnienie
w nas pozostanie!

Oskar Wizard

Sobotni wieczór II

Niech sobotni wieczór
będzie dla nas
rozkoszny.
Cały tydzień
na czas ten
oczekiwaliśmy.
Twoje pocałunki
mają smak wiosny.
Jak długo
już się nie przytulaliśmy?

Zbyt długo!
Powiadam ci kochanie.
Pragnę znów
przypomnieć sobie
mapę twego ciała.
Aksamit łoża
zburzony ciałami zostanie!
W moich ramionach
jesteś tak uroczo mała...

Drżące usta przytulą
smaczne krągłości...
Z dwóch ciał stworzymy
obraz ekstazy!
Jest w nas ocean
niespożytej namiętności!
Wszystko,
co najprzyjemniejsze,
dziś się zdarzy!

Oskar Wizard

Tajemnicza Znajoma II

Oto kroczy przede mną,
z marzeń wyśniona...
Figurą zauroczyłaby
największych malarzy...
Piękna i zgrabna
Tajemnicza Nieznajoma.
Mogłoby się
między nami
coś zdarzyć.

Znów trening
z brzucha wciąganiem...
Autoreklama i komplementy same...
Zawieranie znajomości
wiąże się z dużym staraniem...
Wyniki starań
są wpierw nieznane.

Jak dobrze,
że schowałem zdjęcie
z siedmiorgiem dzieci!
Ukryta obrączka
parzy udo w kieszeni...
Poznaję! To Ty!
Witasz i oczekujesz wieści.
Znów mogę być sobą,
kamień z duszy leci!

Oskar Wizard

Spojrzałem

Spojrzałem w twoje oczy ujrzałem duszy odbicie zrozumiałem że kocham cię ponad życie *** Dział: Liryki *** Zbigniew Małecki

San Escobar

Lubię z tobą miła
wieczorem pomarzyć…
Zwłaszcza gdy mróz
nam doskwiera…
By do San Escobar
razem podążyć.
Poznać Leôncio Almeida,
Polski przyjaciela.

Na karaibskiej plaży Esperal
kochać się będziemy.
Wśród pięknych zabytków
Santo Subito się przytulimy.
Malowniczy szczyt
Hasta La Vista zdobędziemy!
Zacnego Pablo Escobara
też odwiedzimy!

Zobaczymy defiladę
Wojsk Obrony Terytorialnej...
W słonecznej krainie
życzliwych obywateli.
W mieście Al Capone
zatańczymy najwspanialej!
Może na zawsze
tam już zostaniemy?

Oskar Wizard

Bo jesteś

Bo jesteś serca westchnieniem.
Promyku słońca uśmiechem.
Duszy stęsknionej przytuleniem.
Myśli nieskromnych grzechem.

Bo jesteś nadzieją
w wieczornym zmroku.
Radością życia i fascynacją.
Nikt nie ma
od ciebie
więcej uroku.
Poruszasz się
z wdziękiem i gracją.

Nikt tak jak ty,
mnie nie rozumie.
Dlatego jesteś
sercu tak bliska.
Spojrzeniem wyrażę,
czego słowem nie umiem…
Rozkoszna jest każda
wspólna chwila!
 
Oskar Wizard