Ćma
Ćma, która żyła w mroku
i dość już tego życia miała,
gdy zobaczyła blask ognia,
natychmiast tam poleciała.
Przyjemnie było przy ogniu,
płomienie ją ogrzewały,
świat tu był całkiem inny,
jasny, piękny -wspaniały.
Ćma była bardzo szczęśliwa,
że z mroku się wyrwała,
nie myśląc co stać się może,
coraz bardziej się do ognia zbliżała.
Przestała rozsądnie myśleć,
na chwilę czujność straciła,
nagle..., z przerażeniem stwierdziła,
że skrzydła swoje spaliła.
Odlecieć już nie może,
przy ogniu będzie żyła,
i będzie rozmyślać o tym,
jak lekkomyślną była.
Teraz już wie,że lepiej mieć skrzydła,
i latać w mroku swobodnie,
niż tkwić w miejscu bez skrzydeł,
cóż z tego,że w blasku ognia, wygodnie.
Komentarze