Skrzydła
Biegnę na wprost pośród łąk i pól,
nie patrząc za siebie jakbym czuł,
Wielki ból wypełniający me serce,
płynący przez mą duszę, głowę i ręce.
Pęd wiatru rozwiewa me włosy,
oczyszcza, zostawiając kompletnie bosym.
Nagle ból głęboko we mnie zebrany
rozerwał me plecy otwierając bramy
na wszelkie me emocje, uczucia i lęki.
Z tych szarych mrocznych kłębów udręki
wypływających ze mnie niczym ze źródła
Zaczęły formować się nad mną skrzydła
i poczułem że nie biegnę już po polach,
a lecę na połączonych ze mną stworach.
żywiących się tym, czego zawsze się bałem.
A to dzięki nim wzleciałem.
nie patrząc za siebie jakbym czuł,
Wielki ból wypełniający me serce,
płynący przez mą duszę, głowę i ręce.
Pęd wiatru rozwiewa me włosy,
oczyszcza, zostawiając kompletnie bosym.
Nagle ból głęboko we mnie zebrany
rozerwał me plecy otwierając bramy
na wszelkie me emocje, uczucia i lęki.
Z tych szarych mrocznych kłębów udręki
wypływających ze mnie niczym ze źródła
Zaczęły formować się nad mną skrzydła
i poczułem że nie biegnę już po polach,
a lecę na połączonych ze mną stworach.
żywiących się tym, czego zawsze się bałem.
A to dzięki nim wzleciałem.
Komentarze