Sumienie gryzie
Oczy wypalone pytają
d l a c z e g o
nie możesz spisać
testamentu
duchowego
nigdzie nie możesz
znaleźć przyczyny
j e j
imienia
z rozpaczy i nie-mocy
ból nad-przyrodzenia
nie da zwyciężyć
moralną ręką
prawą i boską
drogą
kroczysz co dzień
pytasz dlaczego
powiedziała
istnieje
d o m
t a j e m n i c z y
nad skrawkiem świata
ulicy-granicy spod kamienicy
w mydlanej operze spadających
w którym są ściany
cztery
pośrodku tegoż domu
zamalowane
na biało
d l a c z e g o j e j t a j e m n i c z y d o m
wszechstronny bez-świt
d l a c z e g o
nie możesz spisać
testamentu
duchowego
nigdzie nie możesz
znaleźć przyczyny
j e j
imienia
z rozpaczy i nie-mocy
ból nad-przyrodzenia
nie da zwyciężyć
moralną ręką
prawą i boską
drogą
kroczysz co dzień
pytasz dlaczego
powiedziała
istnieje
d o m
t a j e m n i c z y
nad skrawkiem świata
ulicy-granicy spod kamienicy
w mydlanej operze spadających
w którym są ściany
cztery
pośrodku tegoż domu
zamalowane
na biało
d l a c z e g o j e j t a j e m n i c z y d o m
wszechstronny bez-świt
Komentarze 1
bardzo zaciekawiła mnie forma wiersza, zastanawiam się tylko czy nie jest to jej przerost nad treścią.