Genesis

czerpię moc ze Słowa

jak ze źródła życia

 

          od dawna z Nim wędruję

          po tułaczych drogach

 

Słowu powierzam

świadectwa czynów

 

          opatruję Nim rany

          zadane przez słowa

 

Ono roznieca we mnie

ufność i nadzieję

 

          do Słowa powracam

          wyszedłszy ze Słowa

 

 

Autor: Don Adalberto

* * *

popatrz jak szybko

upływa czas

jeszcze wczoraj

byliśmy tacy młodzi

z zachwytem dziecka

odkrywaliśmy nieznany

świat

pełni zapału

i wielkich ideałów

 

jesienne kwiaty

już umarły

ścięte pierwszym 

mrozem

a my jutro

odejdziemy daleko

zgłębiać tajemnicę

nieskończoności

 

 

Autor: Don Adalberto

Cisza przed Pragnieniem.

 

 

tonę w aksamicie ciszy

baśniowe roztaczam wizje

na podobieństwo snu

 

i tylko stary budzik

zaburza doskonałość

marzeń mknących

poza czas i miejsce

jakby chciał protestować

bo nic

nie trwa wiecznie

 

w tym słodkim stanie

mija godzina za godziną

w klepsydrze krystalicznej wolności

przesypują się ziarna szczęścia

aż do ostatniego

krzyczącego złotymi zgłoskami

że minął czas

 

wtedy i tylko wtedy

otwieram czeluście serca

na nowe doznania

i bliskość drugiego człowieka

bo chwile uroczej samotności

nie mogą

trwać wiecznie

 

 

Oskar Wizard

 

 

w modlitwie i zadumie

w Dzień Zaduszny

przy wielu grobach

zatrzymam się dłużej

w modlitwie i zadumie

 

głosem ściszonym

przywołam wspomnienia

z nadzieją pomyślę

nie tylko tu i teraz

 

 

 

Specjaliści od wszystkiego.

 

biada tym

którzy poddadzą w wątpliwość

ich wiedzę i autorytet

 

menadżerom

bez pracowników

politykom

nie wybranym przez nikogo

osobom religijnym

nie czytającym ksiąg

przyjaciołom ludzkości

żyjącym w samotności

uzdrowicielom cudzego życia

bez życiowego doświadczenia

 

bo głupota ludzka

ma zawsze

najwięcej

do powiedzenia

 

 

Oskar Wizard

 

 

Miłość albo szczęście.

 

Chociaż żar

spojrzenie twe

teraz przesłania...

A serce bije w obłędzie

jak szalone...

Unikaj Przyjacielu

zbędnego zakochania.

To raczej nigdy

nie będą

sny spełnione!

 

Kobieta potrzebuje

dostatniej stabilizacji.

Mężczyzna

najczęściej kocha

erotycznie.

Zaprzeczysz pewnie,

że nie mam racji!

Bo słowa miłosne

(choć puste),

są śliczne.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

# Me Too

 

Przyjaciółko serdeczna i droga!

Marzysz mi się o poranku,

śnisz każdej nocy!

A zwłaszcza twoje piękne,

kształtne nogi...

Namiętny uśmiech,

tajemnicze oczy!

 

Lecz komplementy

toną cicho

w milczącej duszy...

Nie chcę być posądzonym

o molestowanie!

Prokuratora

żadna miłość

nie wzruszy!

Idź dalej

samotnie przez życie,

(Kochanie)!

 

 

Oskar Wizard

 

 

Wiersz listopadowy

cmentarny wiatr

zagrał cichą rapsodię

na drżących liściach

które zanim opadną

wyzłacają jeszcze korony

niebotycznych drzew...

a potem zniżył lot

gdzie ludzka pamięć

rzeką świateł płynie

wmieszał się w tłum

w myśli się wplątał

i powiał echem

prawdy ostatecznej:

wszystko przeminie

          przeminie

                    przeminie...

 

 

Autor: Don Adalberto

Oni

przeprowadzili się

a w moim notesie

jeszcze pozostały

ich dawne adresy

 

   nie wykreślam ich

   choć dobrze wiem

   że już do nich

   nie napiszę

 

w moim telefonie

ciągle przybywa

milczących numerów

 

   nie usuwam ich

   choć dobrze wiem

   że oni już nie zadzwonią

 

 

 

Autor: Don Adalberto

W ZADUMIE, PAMIĘCI, NOSTALGII

W Listopadowej Zadumie,
Refleksji, Zamyśleniu, Nostalgii
Gdy ucieka nam Doczesność,
I kartki szybko spadających jesiennych Dni,
Gdy życie staje się pyłkiem,
Nic nie znaczącym słowem
na bezkresnym wietrze Wieczności,
Gdy Zegary Czasu pędzą jak szalone
Ogarnia mnie Cisza, która staje się
Wielkim Krzykiem !
Przychodzi wtedy Twoja Pamięci Wielka Postać,
I biegnie Refleksja tak mocno przeze mnie
Utęskniona.
Zaprasza mnie do siebie Schodami Wspomnień Anielskiego
Żywota,
I przywraca Pamięć tych, których już nie ma !

Spoglądam w swoją Przeszłość, tak wiele im zawdzięczam,I biegnę w korytarz Wspomnień, w odległe Przeszłości Zegary Czasu
- jesteście ze mną, i teraz w tej Listopadowej Zadumie.

Jesteście, i będziecie już ze mną zawsze w tej Doczesności,
i w przyszłym życiu, bo moja Pamięć o was w mym sercu
nie umrze, i stale będzie bić, i płynąć w niej przeogromny
Wodospad Wdzięczności Czasu.

Post mortem

otulą nas kiedyś

białe chryzantemy

 

zamkną się oczy

by naprawdę zobaczyć

 

skończy się ból 

i życiowa udręka

 

wiatr cmentarny

kołysankę zanuci

 

może czyjaś łza 

uwięźnie pod powieką

 

może czyjejś pamięci

zapłoną światełka

 

a my przejdziemy

pośpiesznie przez bramę

lecz dokąd

nikt nie wie

                przed siebie

                w nieznane...

 

 

Autor: Don Adalberto

 

 

Ogrody poezji

najpiękniejsze kwiaty

są w ogrodach poezji

bo one zakwitają

z miłości i cierpienia

 

pochyl się nad nimi

a sam się przekonasz

że są odbiciem 

duszy nieskażonej

 

są one płaczem serca

nad czasem minionym

i echem przesłania

dla przyszłych pokoleń

 

 

Autor: Don Adalberto

,,Gotowce" pod fotki znajomych.*

 

Tańcząc wśród barwnych bukietów liści jesieni,

poczujemy znów młodość serc, będziemy spełnieni.

 

Bo szczęście pochodzi z głębi serca.

I niech to będzie zawsze chroniona twierdza!

 

Zaśpiewam Ci najpiękniejsze wiersze.

A będą one coraz śmielsze...

 

Szczęście dopiero wtedy pełnym się staje,

gdy radości obydwojgu daje.

 

Widziałem gdzieś przepiękne róże.

Zatrzymały mój wzrok nieco dłużej.

Lecz dopiero, gdy ujrzałem Ciebie,

poczułem się szczęśliwy jak w Niebie!

 

Złocistym słońcem uroczej jesieni,

będziemy prawdziwie uszczęśliwieni!

 

Idąc przez życie tanecznym krokiem,

cieszmy się polskiej jesieni urokiem!

 

Wśród wielu moich codziennych myśli,

jedna dźwięcząc pyta:

Czy szczęście dziś nam się wyśni?

 

Piękne jesienne słońce rozpala w nas uczucia gorące!

 

Jesteś moim powietrzem potrzebnym do oddychania.

Jesteś najpiękniejszym wierszem bliskim zakochania.

 

Nie można nie kochać uroczej jesieni.

W chłodzie poranka idziemy bardziej przytuleni.

 

Najpiękniejsze są chwile, które jeszcze przed nami...

Mówią tak wszyscy prawdziwie zakochani.

 

Przyśniły mi się dziś Twoje namiętne usta...

Lecz przecież sny, to nie rozpusta!

 

 

Gorący pocałunek i namiętne przytulenie...

Życie zyskuje urok i natchnienie!

 

Motyle są cudowne i swoim urokiem zmysły zachwycają...

Lecz we mnie wspomnienia Twojego piękna tylko pozostają.

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

 

*- i na sms-y.

 

 

 

Umiera się raz.

 

 

umiera się tylko raz

albo też razów tysiące

strach czai się w nas

lub też myśli

beztroską pachnące

 

nic nie pomoże umartwianie

śmierć jest naturalną koleją rzeczy

potem zaś nic

lub zmartwychwstanie

dlaczego więc smutek

wciąż skrzeczy

 

zasnęły miliardy

i nam się to stanie

porzuć więc troski

i ciesz się życiem

martwienie się

to życia skracanie

bo zdarza się to

co śni się

 

umiera się tylko raz

albo też razów miliony

pogodo ducha

bądź zawsze w nas

chcę odejść

syty życia

i całkiem spełniony

 

 

Oskar Wizard

 

 

Natchnienie

jesteś jak dotyk anioła

który pozwala rozpłynąć się

w nieznanej ekstazie

 

rozbrzmiewasz we mnie

liryczną nutą

i szepczesz zagubione słowa

 

czy jesteś myślą moją

czy głosem ze świata

którego nie znamy?

Gruby.*

 

Wydaje mi się czasem,

że jest nas dwóch...

Zupełnie jakbym był

zawodnikiem sumo.

Gdziekolwiek idę,

wpierw wkracza mój brzuch!

Ten stan trwa zdecydowanie

zbyt długo.

 

Wydawało się,

że będzie już zwycięstwo...

Nawet waga kłamać przestawała...

Nagle straciłem swoje męstwo!

Bo jakaś uroczysta data nastała.

 

Nie cierpię imienin, urodzin

a świąt bardziej jeszcze!

Tych tortów i wszelkiego

smacznego jedzenia!

Żal ubrań,

w które się potem

nie zmieszczę...

I znów kilka kilogramów

,, do odrobienia"!

 

Kobietom pasują okrągłe kształty...

Nie zmieni tego żaden kreator mody.

Lecz gruby mężczyzna

podobny do małpy!

Przede mną posty,

ćwiczenia,

głody...

 

Gdybym pił piwo,

miałbym usprawiedliwienie.

Gdybym jadł dużo,

winny byłbym całkowicie!

Lecz taki metabolizm,

już tego nie zmienię...

Ale zrzucę dwadzieścia kilo,

jeszcze zobaczycie!

 

 

Oskar Wizard

 

 

(23 sierpień 2018r.)

 

 

*- po 2 miesiącach 9 kg mniej.

Walka trwa.

 

;)

 

 

Nie chcę być Bohaterem!

 

nie chcę być bohaterem

żaden ze mnie Herkules

wystarczy mi sławy tyle

ile pomieszczą

kiedyś

zachwycone spojrzenia wnuków

nie chcę być

znawcą poezji

żaden ze mnie Słowacki

wystarczy mi umowne miejsce

między Lechoniem a Waligórskim

w wirtualnej przestrzeni

nie chcę być Don Juanem

żaden ze mnie Tulipan

do pełni szczęścia

wystarczy mi twoje uczucie

bo jest prawdziwe

 

Oskar Wizard

 

 

 

Pragnę.

 

pragnę

dać jeszcze jeden powód

potrzeby własnego istnienia

rozświetlić

mrok twojej duszy

podać rękę

poczuć

że jestem potrzebny

właśnie tobie

obudzić uśmiech

z zamyślenia

rozsypać

gwiazdy na niebie

być

jak aromat porannej kawy

zapowiadającej dobry dzień

zrobić wszystko to

czego brakuje

w egoistycznej

modlitwie

o własne zbawienie

 

 

Oskar Wizard

 

 

Pamięć słodka.

 

wspomnienia

słodkie jak miód

słońcem ozłocone

pachnące lasem

zdobione szumem

perłowych muszli

zbieram zachłannie

jak diamentowy żebrak

 

nigdy nie domyślisz się

jak wiele jest szczęścia

we mnie

 

kiedyś zbierałem

tylko smutki

aby pamiętać

o tym

czego należy się wystrzegać

aby przeżyć

 

dopiero Ty Przyjacielu

nauczyłeś mnie

że pogoda ducha

jest lepszym

talizmanem

 

 

Oskar Wizard

 

 

Już jesień

w moich źrenicach

przegląda się jesień

oplotła moje dłonie

nicią babiego lata

i bezwolnie prowadzi

na rozstajne aleje

po złocistym dywanie

 

sypią się na mnie liście

pogodzone z przemijaniem

a ja z żalem chwytam jeszcze

ostatnie przebłyski lata

i w złotym deszczu poezji

uśmiecham się do nich

na pożegnanie

 

 

Autor: Don Adalberto

Fotografia: Don Adalberto