DAR PONADCZASOWY

cieniutki

płatek chleba

przaśny

z pszennej mąki

i wody

śnieżny

nawet drożdży 

nie potrzebuje

a tyle w nim

miłości 

pojednania

 

bądźmy stale

bochenkiem podzielnym

nie tylko 

przy wigilijnym stole

 

Kazimierz Surzyn

RAJSKI OGRÓD

Stoisz w środku

rajskiego ogrodu

wśród kwiatów rozkoszy

 

Wiem kochasz kwiaty

dzisiaj leżą

u stóp

wsparte miłości kolumnami

 

Kwiaty

kwitną u ciebie w spojrzeniu

w uśmiechu

kiedy całujesz

tak że dreszcze 

w sercu odbijają znamię

gdy słowa rzucasz aksamitne

a ja spełniam co pragniesz

trzymając za nogi szczęście

i kiedy pomagasz drugiemu

 

Rajski ogród zatrzymaj

i mocno przytul

Nie otwieraj oczu 

Niech trwa

 

Kazimierz Surzyn

UWIELBIAM

pyszne pieśni ptaków 

porannym budzeniem

wyświęcone ogrody

kwiatami wiosennymi

 

szum szalony wiatru

rozwiany we włosach

muzykę dumnych lasów

miodziku na płuca

 

taniec koronek chmur

z przystojnymi górami

stukot o szyby

kropli deszczu życia

 

światła baśniowe

olśniewających fontann

kaskady spiętrzonych

wodospadów dale

 

srebrne morza fale

przypływu i odpływu

księżyc co chodzi po wodach

i spełnia słoneczne marzenia

 

bursztynowe piaski

w złoto przemienione

aromat kawy wypieszczonej

twoją dłonią ciepła

 

czynienie dobra 

w rytmie serca

miłość staro młodą

co przepięknie trwa w nas

 

 

dotykam gwiazd 

Piórko

Żal który nosisz w sercu

uwolnij ze swego wnętrza

otwórz dłonie i wypuść gołębicę

pokoju , na znak czystego powietrza

Ulecą pióra w przestworza

ciepły puch zapomnienia złego

rozdarta senna poduszka

rozsieje je zamiast zimnego śniegu

Gdzieś w głębi pragniesz tego

otuchy wybaczenia

by stać się lekkim jak piórko

porzucić stan kamienia

Na słońce patrzeć nie można lecz

ogrzać się jego promieniem

samotna wierzba przydrożna

gdy za gorąco otuli cieniem

Jak matka zaprosi serdecznie

choć życie toczy się kołem

ty gołąb na gałęzi jej siadasz

i wiesz już że jest twym aniołem

Gdzie wierzby szukać przydrożnej

czas do zadumy przymusza

ile z wiatrem mam się siłować by

zrozumieć

że wierzba ta , to moja dusza

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ŚWIAT NAMIĘTNOŚCI

Usta lekko

wiatrem rozwiane

spragnione rozkoszy

fantazjami rozmarzone

takie truskawkowe

ciała rozgrzewają

 

od iskierki 

do spełnienia

bardzo blisko

jeszcze trochę

śmiałych uniesień

malinowej dzikości

rozsłonecznionej

i jesteśmy

w świecie namiętności

który nie zna granic

stąd odwrotu 

już nie ma

 

pieszczoty falują

morzem czułości

 

Kazimierz Surzyn

Mieć serce na miejscu

Siądź przy mnie
i bądź - tak po prostu.
Pomilczmy razem -
zaszumi tylko wiatr.

 

Ciepłem swoim otul mnie,
jak letni deszcz.
Zatrzyma się nagle,
cały świat.

 

Złóż pocałunek
na mojej skroni,
złap moją w twoją dłoń.

 

Poczuj ciepło naszych serc -
gdy inne są tylko...

 

na wynos.

Akcja serca

Po burzy nadeszła cisza

aż w uszach szumi

wczorajsze sprawy

zabrał cyklon niepamięci

siedzę i patrzę na ręce

poranione od przeciągania liny racji

pieką , parciany sznurek przyzwyczajeń

czas było go już puścić

puścić co nie służyło

zmyć paprochy nadziei

by się już skończyło

to czego czas nie sklei

w milczeniu ziarenka liczę piasku

przyklejają się do ran

jak na letniej pocztówki obrazku

na pustyni uczuć zostałem sam

deszcz obfity twarz przemyje

do suchej nitki zmoczy

cieszyć się ze żyję gdy

piachu wspomnień pełne oczy

cisza po burzy gorzka ulga

piorunem rażony stoję słup

w kamień zamieniony

zatrzymana akcja serca

czy kochać będę kiedyś mógł ?

Na jednej nodze

Skacze na jednej nodze

omijam deszczu kałuże

zabłocone dziecko beztroski

chlapaniem nieba rozchmurzam

Choć w kaloszach woda

gil wisi do samej brody

wycieram rękawem rozterki

wskakuje do lepszej pogody

Żaba spogląda krzywo

jak to jest o mój Boże

ja na czterech łapach skaczę

a ten na jednej nodze

Pewnie wyglebi się zaraz 

ni ziębi mnie ni grzeje

ale jak będzie leżał

przynajmniej się pośmieję

Gdy tracę równowagę

bo trwa to już za długo

żeby nie wdeptać w gów..no

dostawiam nogę drugą

Stanąć twardo na ziemi

z trosk człowiek się wygrzebie

stopy niech w błocie grzęzną

ale nos trzeba mieć w niebie

 

 

Ostatnia szychta--pamięci 8 górników z kopalni Rudna

 

Jeszcze jeden zjazd
klatką kilometr pod ziemię
czarną niczym noc bez gwiazd


o osiem ludzkich istnień
w tę godzinę koszmarną
upomniała się Barbarka o górników

kiedy wszystko w jednej chwili
runęło
niczym wielka wieża Babel
a potem zostały w ciszy
promyk nadziei i wiara

żywi pochowani
odeszli na szychtę wieczną

bo śmierć  jest niedorzeczną
codziennie rzuca nowe zaklęcie


tu osiem serc ludzkich zamilkło
oddali na zawsze ducha


kiedy Barbara swoich braci odbiera
nikogo nie słucha

konali skałami zasypani
...
to było jedno samoistne tąpnięcie

OBIETNICE

Nigdy obietnic nie składaj

jeśli nie masz pewności

że zamierzasz je dotrzymać

w pełnej okazałości

 

Nie czyń  zakładnika

ze swojego języka

 

Kazimierz Surzyn

 

Prostująca krzywa

Zwykły uśmiech - a tak ważny,

rozweseli nawet gdyś poważny.

Bo ta krzywa znana na świecie,

czeka na twój uśmiech w odwecie. :)

Obraz

"Obraz”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Krwawa Noc

Nowy Dzień

Strach … Zadyma

Nic Nas nie powstrzyma.

 

Krollord  Gdynia grudzień 2019

Zapraszam do subskrypcji mojego kanału

muzyka z wierszem dostępna pod linkiem

https://youtu.be/qVEKpYuAG-0

 

 

Jak opętani...

W dobrym humorze coraz większa nędza
znów błazen przebrany w sutannę księdza
fika koziołki na zakurzonej scenie
gawiedź się bawi bardzo szalenie

klaszcze w dłonie i gwiżdże z zachwytu
poziom nienawiści sięgnął już szczytu
nie patrzysz czy po prostu tak ci wypada

W umysłach obrodziła klęska nieurodzaju
zagubiony stoisz wśród obcych obyczajów
bijesz brawa kuglarzom nowej ery
bo lepsze to niż akrobaty numery

dziś się już nie liczy żongler z cyrkową liną
lepszy ten co wali na oślep w skeczu łaciną
czy naprawdę rozśmiesza nas degrengolada

Na naszych oczach ale jakby wyłupionych
kto powstrzyma tych klaunów szalonych
za biskupów przebrani jak chorzy
w Koloseum śpią dziś gladiatorzy

nowi sacrum nie widzą a weną antysztuka
artyści i kochani niedawno celebryci idole
dzisiaj są jak po innej życia nieznanej szkole

Póki masz jeszcze czas zatrzymaj się człowieku
świadku dwudziestego pierwszego wieku
kiedy złożysz swe ciało w grobie
jaki przekaz zostawisz po sobie
...
dla swych dzieci a może i małego wnuka

SMOG

Zażywałem kąpieli powietrznej

trasą żółtych świateł alejkowych

i po chwili uciekłem z chodnika

do czterech ścian przytulnych

 

Łzawiłem zduszonym oddechem

a smog śmiał mi się w twarz

mętną zawiesiną za oknem

czy kiedyś szkodnika pokonamy?

 

Kazimierz Surzyn

CACKA ŚWIĄTECZNE

Co roku moi drodzy

powtórka z rozrywki

ledwo się skończyły

modlitewne Zaduszki

a witryny sklepów 

i wszystko wokół

oszalały całkiem

diabelski biznes

mieni się złotem

w bombkach światełkach

w cudach cudeńkach

wiem że są tradycje

takie czy inne obyczaje

ale moim zdaniem 

to jest za wcześnie

 

Kazimierz Surzyn

Czas Adwentu

W marketach i sklepikach jakby  radośniej
kolędy grają i śpiewają coraz głośniej
na choinkach świecą lampki kolorowe
tylko tak szybko mijają dni grudniowe
półki uginają się od masy prezentów
Adwent – czas oczekiwania…

na klientów

PIERWSZY KROK

Najciężej jest z czymś konkretnym

ruszyć do przodu by osiągnąć cel

Mój pierwszy krok z dzieciństwa

nie należał zapewne do łatwych

 

Postaram się i pierwszym krokiem

przebaczę komuś albo sobie upadek

Przeproszę za popełnione błędy 

Podziękuję miłym dobroci sercom

niechże ich za to los darami ozłoci

Zresetuję siebie i  na nowo urodzony

sensem życia w szczęściu zauroczony

zamknę gniew w mrocznym labiryncie 

Nie wyruszę w rejs na morze

wzburzone Neptuna sztormem

wprzód uspokoję miłości przypływem

 

Kazimierz Surzyn

NIEUCZESANE MYŚLI

Uśmiech

pomiędzy drzewami

zielony

nastraja romantycznie

choć czasem 

brzoza nad światem

płacze

 

Nadzieja

staje w pręgierzu myśli

iskierką pobudzona

drży jak osika

spełnienie w drodze

 

Cisza 

serce skruszone

żalem sumienia

 

Szukam 

natchnienia do działania

w strofach pisanych

piórem serdeczności

 

Miłość

zagląda w lustro

uspokojona

młodziutka jak  wtedy

na pierwszym spotkaniu

 

Doświadczenie

wciąż jeszcze w powijakach

 

Dzień 

każdy

kolejną lekcją życia

 

Kazimierz Surzyn

NIEszczęśliwe zakończenie

Kolejna perła spada dziś,

nieszczery wzrok mówi Ci,

gdy na początku serca łzy,

fundament tego bedzie zły.

 

Coraz więcej procentów pija -

sama w wielkim domu siedzi.

Echo samotności ją dobija -

widzą wszystko sąsiedzi.

 

On jest ciągle w delegacjach -

ma panienki na wszystkich stacjach.

Ona czeka twardo w mroku,

gdy w końcu będzie przy jego boku.

 

Pieniądze - ważne lecz pamiętaj - 

ona wciąż na Ciebie czeka,

nie bądź płytki - nie zwlekaj,

nim zawiśnie na jej szyi pętla.

Ile ludzia w ludziu

Tyle liści jest na drzewie -

ile ludzi.

 

Tyle kruszyn w całym chlebie -

ilu bruździ.

 

Ile dobrych dusz na świecie -

nie wiem sama.

 

Mama powiadała przecie -

ile dasz - tyle wraca.

 

Pytam czy, aby na pewno,

rację miała?