Błyska

Czarna nitka przed oczami
serpentyny krętej drogi
w białe pasy przerywana
kierunkami dla przestrogi

Raz pod górę to w dół leci
dwupasmowa bywa przyznam
się i trafi w prawo w lewo
innych zakrętów ja nie znam

Teraz cisnę w zamyśleniu
sprawdzam licznika wyniki
wyprzedzam trochę tam zwalniam
wszystko w rytmie Metalli(ca)ki

Niebo lekko rozgwieżdżone
 by opisać jego piękno braknie mowy
błyśnie gwiazda spadająca ?
błysnął
radar  cieć drogowy

Już nie pędzę zamyślony
tylko zerkam od niechcenia
na mój licznik rozpędzony
punkty i do zapłacenia

Metallica nie pulsuje rzężeniem
głośniki ścichły być bogatym
trzeba by z przejażdżki przyjemności
zapierdzielać na mandaty

Pęd i pośpiech mała chwila
widzisz motylowa postać
kolorowe zachłyśnięcie
a za wolność gościu płać

Kiedy ktoś błyszczy
kiedy ktoś błyska
wciśnij hamulec i popatrz
na niego z bliska
Z pamiętnika Natalki
Jest
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
czwartek, 28 marzec 2024

Zdjęcie captcha