Pies Atamana

Z dzielnego ojca piłsudczyka Jakuba,
I matki co z Jaszczyska była luba.
Mały Staś, wcześniak na świat przychodzi,
Pod przekorną kresową gwiazdą się rodzi.

Dzieciństwo Stasia nie będzie ziemskim rajem,
Już pięć lat później Polska w ogniu staje.
Hitler naciera, bombarduje z zachodu,
A Stalin nóż w plecy wbija ze wschodu.

Ojciec wyrusza bronić Ojczyzny,
Matka z trójką dzieci zostaje bez mężczyzny.
Plony w polu stoją, ziemia nie zadbana,
Nadchodzi Wigilia, jak tu witać Pana.

Lecz to dopiero początek Twej krętej drogi,
Bo już zostałeś elementem wrogim.
Macie godzinę na spakowanie,
Bystriej, bystriej, czekają sanie.

Bez wyroku żadnego, bez żadnej litości,
Matka z trójką dzieci zmarznięta do kości.
Kto winien tej tragedii, szlochania tego dziecka,
To wyjątkowej klasy kanalia sowiecka.

Bydlęce wagony czekają na swych „gości”,
Lecz to nie Pany, to ludzie bardzo prości.
Bezbronny ludzki ładunek kresowy.
Który nigdy nie zapomni swojej polskiej mowy.

Sorok gradusow będzie na dworze,
A pociąg sunie i sunie po torze.
Maszynista raz staje, raz w piecu palił,
W tych ścianach wagonu Twój świat się zawalił.

Sześć lat pobytu na Nieludzkiej Ziemi,
Zmieniło wszystkich w ludzi niby cieni.
Napisałeś wspomnienia i książkę nam dajesz,
A dzisiaj przed samo Boskie oblicze stajesz.

Pamiętaj też Boże w łaskawości swojej,
Wymierzając karę sprawcom męki Twojej.
I przyjmij pod swoje skrzydła syna polskiego Pana,
Sługę Bożego, Tobie oddanego – psa Atamana.

Pamięci Sybiraka Stanisława Ciary.

szarość tęsknoty
Jedynie
 

Komentarze 1

Gość - natalia w poniedziałek, 01 sierpień 2022 14:51

Ach te rymy....

Ach te rymy....
sobota, 20 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha