Nad ciemnym stawem II
Nad zamglonym stawem zaległ mrok
To już oszalałe zjawy się zbierają
Zwykli ludzie przechodząc naglą krok
A szaleńcy swą niedolę wielce zalewają
Rozpętała się hipnotyczna emocji burza
Uderzyła tak że uciekło z drzew pierze
W transie boleści radosna krwista smuga
Półprzytomne oblicze a w sercu zwierze
Zarośla nienawiści nieudolnie ukrywają żale
Wywołując wściekłość gdzieś z dna jeziora
Boski nektar zaczyna działać wspaniale
Nic powstrzymać ulewy furii nie zdoła
I burzą się wszelkie odwieczne granicę
Diabelskie pomioty postaci odrzucone
Stawiają w płomieniach posągów ławicę
Ich zwierzęce życie jest już dawno zniszczone.
Komentarze