Dziękujemy Ci Panie

Za naszych bliskich - przyjaciół
codziennego dnia powitanie
że nasze oczy widzą piękno świata
Ty całą ziemię przyrodą ubarwiłeś
słońce - które sprawia że istnieje życie
księżyc i gwiazdy na niebie nocą
co romantyzmu duszy dodają swoją mocą

za wielki cud Twojego stworzenia 
Ty jesteś samą miłością Boże
a my krocząc drogą losu zawiłą
wierzymy w to że nam pomożesz
że ta kręta droga - stanie się szczęśliwą
zawiedzie nas wprost w Twoje ramiona
które utulą w troskach i bólu
chroń nas od wszelkich złych mocy -
aby nasza dusza była zbawiona .

autor: Helena Szymko/

Wigilia

Dwanaście potraw -
na białym obrusie
wokół stołu radosne
bliskich twarze
dzieląc się opłatkiem
życzenia sobie składają 
przy barwnej choince

prezenty wręczają 
na Twoją cześć i chwałę
Jezu - kolędy śpiewają
na pamiątkę Bożego Narodzenia
pokłon Panie Ci składamy 
w żłobie na sianku witamy
byś nam błogosławił w życiu
i zawsze był z nami

autor: Helena Szymko/
foto z netu/

Znalezione obrazy dla zapytania tapetyna pulpit wigilia

Kapliczka


Na rozdrożu - kapliczka stoi biała
umajona polnym kwieciem
święta figurka zmurszała
każdy zbłąkany wędrowiec
przyklęknie modlitwą umai
o błogosławieństwo poprosi
wiarę w drugiego człowieka

wierzy - że Bóg próśb jego wysłucha
że modlitwa do niego
przestanie być głucha
prosi by grzechy mu wybaczył
i miłość zapanowała wśród ludzi
brat przestał być wilkiem bratu
a wśród ludzi - niech zapanuje
miłość wiara i skrucha .

autor: Helena Szymko/
foto z Google/

Droga, Wierzby, Kapliczka, Pola, Polska

Boże otocz opieką

Boże - spoglądasz na świat
oczyma gwiazd
pełnymi bezgranicznej miłości 
w blasku spływającego
z nieba słońca
odbija się iskra
Twojego istnienia i bezmiar
nieskończoności

jarzysz się blaskiem Hostii
w świecie chaosu i gwałtu
obecny w naszym życiu 
dajesz nadzieję tym
którzy jej potrzebują
jesteś światłem 
które świeci w ciemności
wskazujesz nam drogę
do swojego serca -
pełnego niezgłębionej miłości 

autor: Helena Szymko/

 

Do stóp Twoich Boże się schylam

Do stóp Twoich znów Boże, się schylam
Wielbiąc Ciebie, w oddania pokłonie.
I darując Ci wciąż moją miłość,
Wiersze trzymam w wyciągniętych dłoniach.

One Panie, same mówią za mnie,
One lepiej potrafią się modlić.
Bo są śmielsze, wiec idzie im łatwiej
Całą miłość do Ciebie wysłowić.

To co zawsze ukrywałam w sercu
I co w duszy tajemnicą było.
Moje wiersze, Tobie opowiedzą
O mym sercu, co tak Cię wielbiło.

Co wciąż czuła cała moja dusza,
I co umysł mój cały przepełnia.
Wszystko znajdziesz Panie w moich wierszach,
Bo je miłość do Ciebie wypełnia.

Boże Ty nas zawsze kochasz

Za co Boże, Ty nas grzesznych ludzi kochasz
Kiedy tyle nienawiści w naszych oczach?
Czemu Panie Ty darujesz nasze winy?
Kiedy w słowach, kiedy w czynach wciąż grzeszymy?

Czemu Panie ciągle darzysz nas miłością
Gdy pałamy wciąż do siebie tylko złością?
Czemu ciągle nam wybaczasz, zapominasz?
Jeśli trwamy w niepoprawnych ciągle winach?

Bo Bóg patrzy miłości oczami
I nie widzi nas z tymi grzechami
Bo nas kocha i wszystko wybacza
I miłością swoją wciąż otacza.

Wszystko głosi chwałę Stwórcy Pana

Spójrzmy na niebo - powie nam o Bogu.
Spójrzmy na morze - szepcze o Nim w szumie.
Spójrzmy na słońce co świeci wysoko
Ono Go wielbi, bo wszystko rozumie.

Chwalą wciąż Stwórcę i zmierzchy i świty,
Morskie głębiny i góry wysokie.
I rwące rzeki i jeziora ciche,
Świat ten nasz cały, gdzie nie sięgniesz okiem.

Wszystko wciąż chwali swego Stwórcę, Pana
Wszystko wciąż o Nim ciągle opowiada.
Więc tylko spojrzeć wystarczy wokoło
A już modlitwę - serce nam układa.


Inspiracją do powstania tego wiersza był Psalm 19

Modlitewne noce część IV

Całą miłość daję Tobie Boże,
Wszystkie serca westchnienia i łzy
Całe życie, całą moją przyszłość,
Wszystkie noce moje, wszystkie dni.

Pierwszą myśl każdego ranka, świtu
I ostatnią gdy już ciemna noc.
Boś Ty Ojcem najlepszym, jedynym
Więc w Twe ręce oddaję swój los.

Serce Jezusa

Pozwoliłeś otworzyć swe serce
Tamtą włócznią co tak Cię bolała,
Aby łatwiej było nam w nie wejrzeć,
By wołało jak otwarta brama.

Pozwoliłeś by krew Twa płynęła,
Żeby dla nas była tam, przelana.
Czy już można bardziej kogoś kochać?
Miłość może być bardziej oddana?

I Twe serce przez ludzi przebite,
Ciągle woła, wciąż woła człowieka.
Choć otwarte w bólu tamtą włócznią
To z miłością wieczną na nas czeka.

Boże Wszechmocny i Wielki

Boże, Stwórco Wszechmocny i Wielki
Który niebo poruszasz gwiazd pełne.
Któryś stworzył wszechświat swoją ręką
Ty spojrzałeś na serce niewielkie.

Co wołało nocą z piersi czyjejś,
Bo prócz Ciebie nikogo nie miało.
Więc swe gwiazdy wstrzymałeś na chwilę
By pocieszyć serce, co płakało.

Wysłuchałeś jego modlitw łzawych,
Ty Bóg Wielki, bo Panie dla Ciebie
Jest ważniejsze serce ludzkie małe
Od gwiazd wszystkich co błyszczą na niebie.

Jesteś ze mną Boże

Ty mnie nigdy Boże nie opuścisz
Choćby wszyscy o mnie zapomnieli.
Ty trwać będziesz, Panie ciągle przy mnie,
Czy w cierpieniu, czy gdy brak nadziei.

Tyś jest przy mnie kiedy płaczę nocą,
Ty łzy ścierasz i serce pocieszasz.
Boś Ty Ojcem, który wciąż jest ze mną
A w cierpieniu, najlepszy mój lekarz.

Wielbię Cię Boże

Wielbię Cię duszą moją Ojcze Panie
Wielbię i życie całe swe oddaję.
Imię Twe Boże wysławiam bez końca
Moją wdzięcznością co nieustająca.

W dziękczynnych hymnach do Twojej Jasności
Chcę pieśni zanieść co z serca wdzięczności.
By dzięki składać, bez końca, bez miary,
Za Twoje Łaski, za Twe wielkie dary.

I cześć oddawać pragnę Tobie Boże
Jak długo serce w mej piersi bić może
I śpiewać będę Tobie ciągle pieśni,
Co świat okrążą w swojej opowieści.

By serca wszystkie rozpalić w miłości,
Do Ciebie Ojcze, Boże Łaskawości.
I echo zbudzę, by także śpiewało
By Twoje Imię ciągle powtarzało.

Daj mi Boże miłość

Los mój oddaje Ci Boże - w modlitwach
Blaskami słońca rozgrzewam je z rana,
Pytając Niebo w każdy dzień o świcie
Czy w życiu kiedyś swym będę kochana?

Czy ręka bratnia dotknie dłoni mojej
Z miłością która wprost z serca wypływa?
Czy przyjdzie wreszcie kiedyś dzień ten jasny
I szczęście które wszystkie smutki zmywa?

Szczęście co wszystko w jednej chwili zmieni,
I cały świat mój oziębły rozgrzeje.
I już nie będzie smutnych dni w nim więcej
Do losu krzyknę - "Niech się co chce dzieje".

I już ze szczęścia tylko będę płakać,
I śmiać się będę od rana do nocy.
Wierzę że dzień ten przyjdzie do mnie jutro
Wierzę w to Boże, wierzę z całej mocy.

co ciastek wygrywa, bo brame mo

 
-
 
me Milki way, wy słodkie nim zwiej;
 
i lizak tak z serduchem ach woła o pastucha | co naleśnika wsuwa
 
krówka Snikersa dogryza, i chu chu cha,
 
niczym i szybka i bryza; Ibiza i mi | to se rwij
 
oh moje są; off Alpen in Gold... taj mi tu dla ochłody/
 
tu mleko ssie wita i spływa; -
 
***** i wita się i świta, i mnie ucałuj *****
 
cysterny mi tu zapychaj i siodaj se;-
 
, i pomaluj, - po mało ; pędzelku
 
cekoladki chco, oj popychaj se i doi |
 
co w usta za z wina cieplutka; i Milsch i moi |
 
i w Alpy i w Gile motylem, i w pyski mosz gool |
 
cekoła mi| zza stoła, zasłuchaj se | i pogrywaj, zakrywaj, -
 
Austriackie przecież przywieź mi tu, bom dość!
 
i stoj, - w sarenkę wydobywaj***
 
moim se oblywaj i w; fikołecka piszczałeczka w; pszczelim włóż
z samiuśkich Taterek***** dolywaj skoroś z wód | .
 
mom dość!.. sasenek; -
 
,a i u choinki dostywaj prezentów skoro o gorść z wisienek wiosenek ~~~
 
a potem se w słome wypominaj; -
 
,a capy za sępy co mi tu u; brędzy; -
dopływaj;
dopytaj za w sianko i witaj| przytrzymaj, -
 
ta kózka za trawę przyznaje pomyja' -
 
o słonko w zastawę co w mąką,- wyprawkę na granie, i mijaj:
w piosenkę w zdanie;-
 
aj wcisnę ci se, bo dopomina, wygrywa i gno - moja jest lina | .
 
i mi tu doj, polywaj, i ahoj! zwiewaj | zwyzywaj | .
 
-
 
W mej chatce ozeń się o Dłoni moj... | ~.
 
,która obroni Cię zawsze w; Mamę ***** | ~.
 
Dawid „Dejf” Motyka

piaseczek a kamień | i Kawka się woła

za te wszystkie szukaniem noce ubłagane zamienia się w dołach i płacze Kaśka '

o' bezlitosnym ratunku wystarcza gdy świt dookoła w czarnym wujku;

promiennym pomarańcze, tancerz ulicznym jeżu, te wszystkie rany wylicza:

wyjedzie na kamień gdzieś i świat pomylony;

promyczek mi w Sercu tutaj wylicza|

 

Warkocze tu liści uzbieraj mi.

 

Wypryśnij czym prędzej i uciśnij, i weź to sobie do siebie, co mnie nie posłucha, a Kochałeś i byłeś i Jesteś nim | .

i biometr nieokrzesany tęczą w błękitnym w prze miłym błaganym; co sądy mamy ~

za krzywdy w słuchanym nie raz, za co zwierciadle przytrzyma i parzy się w krzyku codziennym dziecinnie prostym| zaraz...

 

i w nim wyjdzie się w noc i w sen uroczy; wyksztusisz się o promień co siły nabiera |

nikomu własnemu tak jak ja i po kryjomu, i rym w mym zdaniu otwieraj, i przypominaj |.

-aż ugnie się każda zakazana żona - zakażona | zmieniana na w pół i dół.. |

I tutaj goło o spływaj | skoroś pykł i łykł co wlekł i w kasze mykł, dobijaj co buczy i przyszedł se, i stygł - policzę się.

 

Bary za bary, te wszystkie gitary, czekające w komary za skróty, których nie ma, te które tu w czeluści dogryzają|.

Gromadki wen w statki, w podstępnych modelach meldunki i wianki w ich winach sztucznie wstawiają w bąbelki| -Wprawianych w bródkę, wyprawiają wywrotkę; i czyste szczęki;

 

Są bez własnej żeglugi u Matki | trajkoczą w stokrotki i maki, - a ryby biorą w różanych różańcach | kaczeńcach podróżach |

 

Wybiła godzina duża...

 

wypija błahostki z czekoladki, - i Chropy i chrostki, i chustki, i ciekawostki w zasadach najdroższych omijasz mnie | pejzażach | i wzgórzach |

 

z wielu dróg i wapiennych oh biorą; Cię bez przerwy;

 

My z troskliwiej wiosence, i naszej wisience, właściwej panience co sobie teraz zawistnie dogrywasz |

Wykwintnieś mógł | ściel się |. Boś bódł.

 

I wszystkie te strony, struny, gdzie świat pomylony, otulasz się w swych zapomnieniach, -

 

 

 

Gdy swemu posprząta, a oczy dogląda, podtrzyma w ożywczych płomieniach |

... aż wydmy poproszą, - o ciepło (niech noszą), i godło | zaplątasz;

 

o' takim się stajesz rycerzom błaganiem; a zdobył ten tron co mi i potrzeba;

-aż nędza wybrzydza i się dopomina, pojedziesz o piątej; dziesiąta... co mi trzeba ci | .

 

Mina gminna.

 

Ten balkon' tu szczekał, płonąca czekał, aż los zadrwił nogami poobrywał -

... i stokroć się prosi aż pedał spękał się; w złoty pył wykosił, i dość! I Już... toś mi pomógł!!!.

 

Rzekomo nikomu, łakomo o czekolad a w Romach, o wiadukt wychacza o rogich wrogach;

 

i Zakrywał w kołderkach, i naglił w pasterkach i bombonierkach, w bezchmurnych zadymach, których zna;

 

I już ci otwiera się; czym prędzej do mego ramienia, i zmieniaj się w mój kraj- co nie wyciera - aj! - Wybieraj...

 

*** przy tobie moje myśli zatracają sensu wodospadów ~~

o blado mi, gdym ciebie wiódł w srogi rytm kochanie ***

 

Dawid "Dejf" Motyka

Kocham Ciebie Boże

Jak wielkim szczęściem znaleźć Ciebie Panie
Ile radości miłość Twa rozdaje,
Jakie w mym sercu uniesienia mnożę
Gdy wierzę w Ciebie, Ojcze mój i Boże.
Jak jasno widzę przyszłość swa przed sobą
I jak odważnie stąpam życia drogą.
I jak z radością witam każdy ranek,
By dzień znów zacząć, z Tobą moim Panem.
I szczęście widzę, już wszędzie przed sobą
Bo w mej modlitwie wiecznie jestem z Tobą.

Odnalazłam Ciebie Boże

Odnalazłam Ciebie w moim sercu
Gdy przez ludzi tak bardzo cierpiało.
Gdy zostało porzucone w bólu,
Gdy go nigdzie, nigdzie nie chciano.

Ty wciąż byłeś, tam z miłością swoją,
Ja miłości wśród ludzi szukałam.
Ty czekałeś w nim na mnie ciągle,
Ja o świecie wciąż tylko myślałam.

Ty w nim trwałeś, trwałeś cierpliwy,
W moim sercu, przy mnie, tak blisko.
A ja ciągle serc innych szukałam,
Choć niszczyły tylko wokół wszystkich.

Lecz wróciłam ze świata, z bólem
Ty mnie swoją miłością ogrzałeś,
I choć bardzo, tak bardzo zgrzeszyłam
Ty mi Boże swoją miłość dałeś.

Nie boję się

Nie boję się życia, już się nie boję
Bo Bóg mnie jak pasterz i broni i strzeże,
Słowami Ksiąg Świętych mnie karmi i poi
A ja je zgłębiam, zgłębiam
I wciąż mocniej wierzę.
W nich mnie prowadzi
Gdzie pokarm dla duszy,
Gdzie wodę czystą znajdę i od zła zasłania.
Choćbym szła ciemną doliną i mroczną,
Drogą nieznaną co z mgły się wyłania
To nie ulęknę się ciemności nocy,
Choćby mnie porwać chciała życia rzeka.
Bo Bóg jest ze mną i On mnie prowadzi
Do Domu swego, w którym na mnie czeka.


Inspiracją do powstania wiersza był Psalm 23

Modlitwa nadziei

Boże mój Ojcze, Ty mnie widzisz z góry,
Patrzysz na zwykłe, moje ludzkie życie.
Widzisz tęsknotę, łzy i moją boleść,
Która lat tyle serce rani skrycie.

Patrzysz jak nocą wiersze moje piszę,
Widzisz jak oczy w niebo ciągle wznoszę.
Słyszysz me prośby, błagania i jęki,
Kiedy modlitwy do Ciebie zanoszę.

Słyszysz je nocą, słyszysz przez dzień cały,
Widzisz cierpienia i serca tęsknoty.
Dlatego wierzę Ojcze mój i Panie,
Że już niedługo nadejdzie czas złoty

Bo dobroć Twoja wciąż nade mną czuwa,
I się odmieni moje łzawe życie,
Więc cóż dzisiejsze me troski i bóle
Jeżeli szczęście jutro do mnie przyjdzie.

Modlitwa dziękczynna część II

Choćby serce pękło i sto razy
By wydobyć z siebie miłość całą.
To i tak na pewno nie potrafi,
Opowiedzieć, jak wiele dostało.

Słów nie starcza i myśli zbyt mało
By wdzięczności zaśpiewać móc pieśni.
Bo cóż serce, ono cicho bije,
Więc nie słychać jego opowieści.

O Twych łaskach, które Boże dajesz,
I dobroci, która mnie otacza.
Wiec jak pisać Panie moje pieśni,
Kiedy w wierszach rytmów mi nie starcza.

Więc w cichości ducha swego stanę
Oniemiała Twoich łask hojnością.
I swe serce całe oddam Tobie,
By wielbiło zawsze, wciąż, wiecznością.