Z uśmiechem prze łzy -
z nadzieją na jutro
z wiarą - że przetrwamy
ten okrutny czas
ludzkość solą ziemi
ziemia naszym domem
żadna pandemia
nie zabije optymizmu w nas
choć czasy są ciężkie
śmierć zbiera żniwo
poradzimy sobie
życie da nam szansę
nauka na błędach
wciąż przewodnią myślą
nie my rządzimy światem
tylko - uczy nas pokory świat
autor: Helena Szymko/
Pójdź wolnym krokiem w tej nocy mrok -
a ujrzysz miasta czarowną moc
przystań na moście spójrz daleko w dal
kiedy rozjaśni się nieba mrok
niebo zaiskrzy miliardami gwiazd
wykrzycz z siebie całą złą moc
a wszystkich gwiazd tajemniczy blask
oczyści twą duszę - w tę magiczną noc .
autor: Helena Szymko/
foto z netu/
Wciąż płyniemy -
beztrosko na falach marzeń
odkrywając miejsca
dotąd nieznane
doświadczając coraz
to nowych życia zdarzeń
przemieszczając się
krętymi ścieżkami umysłu
przekraczając granice
nie do przekroczenia
tam gdzie króluje fantazja
rodzą się wiersze
gdzie nie dotknęła ich stopa ludzka
tylko otwarty umysł twórcy -
który fantazję w real przemienia
autor: Helena Szymko /
O brzasku, cała przyroda budzi się z uśpienia -
rozprzestrzenia się wokół słodki zapach świeżości
powietrze orzeźwia dodając animuszu
trawy jak iskierki gwiazd - błyszczą
upstrzone kropelkami rosy
przyroda swym urokiem oddaje pokłon ziemi
wybudzeni trelem i poszumem wiatru
oddychamy ciesząc się dniem nowym
i blaskiem wschodzącego słońca
słońce - złocisty blask rozsiewa po bezkresie nieba
każdy jego promień dopieszcza naszą ziemię
by życie na planecie trwało bez końca
kwiaty o poranku - rozchylają płatki
pobudzając zmysły unoszącą się wonią
cały ten urok przyrody jej poranna świeżość
sprawia - że chłoniemy zapach lata
i mamy chęć do życia .
autor: Helena Szymko/
foto z Google/
Poranna mgła - osnuła wrzosowiska
barwne kobierce
z powiewem wiatru się kołyszą
spowite mgłą - powoli zanikają
tak miło się upajać tym widokiem
wschodem słońca i poranną słodką ciszą
tak bym poszła w dal przed siebie
po tych fioletowych łanach
wrzosowego gaju
by ich poczuć pod stopami
ich pieszczotą się odurzyć
zanim chłód ogarnie wszystko
późna jesień - do snu je utuli
zapach kwiatów wchłonie ziemia
zerwę kilka tych krzewinek
by zasuszyć - podarować miły Tobie
na pamiątkę naszej przyjaźni
której nic nie może zakłócić -
bo ufamy sobie .
autor: Helena Szymko/
foto z Google/
Jestem nieprzewidywalna -
jak miłość
gdy jawi się nieoczekiwanie
jak słońce
co nie świeci na zawołanie
jak gwiazdy - co
nikłym blaskiem w mroku świecą
zagubiona wśród
myśli niepojętych
słów niewypowiedzianych
zakochana
w nieodpartym uroku przyrody
szukam odpowiedzi
na wszystkie pytania
poezją zauroczona
jej magicznym czarem
pędzę jak żywioł
myślami wprost przed siebie
ona mną zawładnęła
usidliła swoją tajemnicą
kieruje marzeniami
myśli ubiera w słowa
wszystko co piękne niepojęte -
przekazać w nich gotowa .
autor: Helena Szymko/
foto z Google/
Niebo szarością spowite -
deszcz łzy goryczy wylewa
dźwiękami kropli na szybach
monotonną melodię wybrzmiewa
jesień - chłodna i dżdżysta
pustkami ulic straszy
przechodzień pod parasolem
spieszy do domowych pieleszy
choć to dopiero początek jesieni
ulice woda zalewa - porywisty wiatr wieje
tracą swą zieleń drzewa
tańczą liści na wietrze
opadłe mokną w kałużach
a deszcz - wciąż melancholijną
melodię wybrzmiewa
przy tej deszczowej pogodzie
niknie chęć na spacery
choć marzy się złota jesień
tracimy na nią nadzieję.
autor: Helena Szymko/
03-10-2019 r.
foto z netu/
Otwiera przed nami -
magiczne podwoje
rozrasta się w myśli
wzbogaca je w słowa
buduje nam w głowie
wciąż nowe odczucia
myśl podrzuci złotą -
to znów coś podpowie
snuje się w umyśle
jak dzikie powoje-
oplatając siecią
niczym pajęczyną
wszystkie neurony
i wiedzie w nieznane
dotąd nam krainy
malując wciąż w głowie
wyśnione obrazy
przekształcając słowa -
w przemyślne metafory .
autor: Helena Szymko/
foto z netu/
szczęście jak barwny motyl
przysiada w kielichu twych dłoni
kiedy chcesz nasycić jego barwą oczy
ulatuje z wiatrem
nie da się go dogonić
( poezja miniaturowa )
autor: Helena Szymko/
Zasłuchani w starą melodię z płyty -
w siebie zapatrzeni
z lampką czerwonego wina
jak ze scenerii starego kina
ogień sypie skrami złoci się i mieni
tak miło przy kominku
gdy na dworze zimno słota
droga do wiosny daleka
za wiosną już męczy tęsknota
wieczory się dłużą dzień coraz krótszy
jesienne dni nostalgią nużą -
za oknami listopadowe smutki
autor: Helena Szymko/
Wśród mroku nocy -
rozbrzmiewa muzyka
jest głośna coraz cichsza
stopniowo zanika
w szum gałęzi się wsłuchuj
wiatr delikatnie liśćmi szeleści
wśród srebrzystej nocy
dźwiękami zachwyca
muzyka - jest częścią
naszego istnienia
w ciszy nocy, najlepiej słychać
jej delikatnych -
dźwięków brzmienie .
autor: Helena Szymko/
foto z netu/
My wciąż jesteśmy niepewni losu -
czy unikniemy unicestwienia
atakiem asteroid - najazdem kosmitów
z odległego od ziemi kosmosu
z tej przeogromnej galaktyk przestrzeni
otaczającej planetę ziemię
czyżby stamtąd właśnie
grozić światu miała totalna zagłada
ta niewiadoma ludzkim umysłem
już od wieków włada
już przepowiednie pradawnych Majów
Nostradamusa - straszą ludzkość
by miały się spełnić już tego roku
lecz nasza planeta wciąż naszym domem
wszyscy żyjemy nadal nadzieją
że wiele jeszcze młodszych pokoleń
będzie istniało po nas na ziemi
a złe przepowiednie - nigdy się nie spełnią.
autor: Helena Szymko/
27 grudnia 2012 r.
Bieg czasu nas goni od nowa -
zaczął się dla nas nowy czas
znów upływa dzień za dniem
radość powinna pozostać w nas
odkrywajmy nowe życia strony
Nowy Rok tę szansę nam stwarza
gdy poczujemy się w życiu zagubieni
starajmy się żyć wiarą i nadzieją
miłością bliźniego duszę raczmy
cieszmy się życiem słońca promieniami
to najlepszy sposób na przetrwanie
niech nasza obecność na ziemi
śladem dla innych pozostanie
dobre wzorce im pozostawmy
do póki żyć nam dane -
radością życia się bawmy
autor: Helena Szymko/
foto z netu/
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!!
Moje miasto zimą -
białą puszystą szatą okryte
ośnieżone wierzchołki drzew
malowniczo zdobią krajobraz
kałuże skute lodem
dzieciom za ślizgawki służą
mroźne powietrze
chłodem ciało przenika
moje miasto lśni w słońcu
perlistą szatą okryte
sople lodu zwisają z dachów
jak kryształowe ozdoby
w południe tętni życiem
wieczorem - złoci się
czerwienią zachodzącego słońca
gdy noc go otula gwiezdną poświatą
księżyc dodaje magicznego blasku
wycisza się i zasypia
by o brzasku - powitać dzień nowy
autor: Helena Szymko/
Diamenty - odwieczną miłością kobiety
wpatruję się w tęczę
kolorów świetlistych
jak każdy promyk światło połyka
tańczy na krawędzi światłem
skrzy się a potem zanika
znów tańczy błyszczy i znika
promienie ze światłem igrają
różne odcienie mają
są też mężczyzn pożądaniem
jak najsłodsze ciało kochanki
odwiecznym przekleństwem chciwości
najmniejszym powodem zazdrości
i oceanem każdej miłości .
autor: Helena Szymko/
foto z netu/
Ogrzej mnie sobą -
niech czułość zniweczy
chłód płynący w żyłach
oczyści serce
ze szronu oziębłości
namiętnym pocałunkiem
nasyć spragnione usta
może przygasłe uczucie
znów zapłonie żarem
stanie się zwiastunem
namiętnej miłości
może nie wszystko
jeszcze stracone
i los podaruje nam
drugą szansę
to co nas łączyło
nie mogło wygasnąć
przecież było motorem -
namiętnej miłości
autor: Helena Szymko/
Wiatrem niesione zmienne nastroje -
są jakby chmurą
kolorem smucą
błękitem z bielą wszędzie się ścielą
wokół melodię
nostalgii nucą
zmienne nastroje ludzkiego bycia
zawsze dawały dowody
nostalgii i trudu życia
z wiatrami gnały
bujały w chmurach
dla nich swe ciche melodie grały
wiatry szumiały
słuchały pieśni
aż w ich nostalgii się zakochały
odtąd bujają
razem w przestworzach
tańcząc wśród chmur błękitnego morza
a kiedy wieczór
ku nocy się skłania -
ona ich swoją ciszą osłania .
/autor : Helena Szymko /
Powiedz kochanie -
jak daleko jeszcze
by wiosna u stóp nam rozkwitła
lasy bielały kwieciem zawilców
a majowe bzy woń rozpylały
Powiedz kochanie -
jak daleko jeszcze
do letnich podeszczowych tęczy
kiedy przyroda w pełni rozkwitła
a nad głowami trzmiel brzęczy
lato ciepłym deszczem nas wita
słońce swym żarem męczy
Powiedz kochanie -
na skrzydłach weny
czy długo się miłość utrzyma
nadal będzie tak silna i trwała
i nie roztopi się w słońcu
nie chcę żeby jak Ikar spadała -
w morskiej otchłani zatonąć miała
autor: Helena Szymko/
foto z Google/
Fale - jak lodowe kryształy
rozpryskują się o brzeg plaży
horyzont - dotyka pułapu nieba
bezdenna otchłań pochłania
ostatnie promienie zachodu słońca
skrzydła mew - mienią się
w słońcu złocistą poświatą
ten czar odbijający się
w źrenicach zachwytu
za chwilę zniknie z zachodem słońca
idziemy w milczeniu przed siebie
zatrzymując na zawsze w sercu ten widok
by za rok powrócić - pokłonić mu się nisko
bo Bałtyk jak diament w koronie
magiczny blask po swych wodach ścieli
i choć tyle jest mórz na świecie
on zawsze będzie dumą polskiego narodu
w słońcu czy sztormowej nawałnicy
zawsze będzie go strzec -
polska straż graniczna .
autor: Helena Symko/
foto z Google/
Zimowy poranek śnieżynkami sypie -
zima wokół koronkową
nić misternie plecie
ziemia otulona perlistym całunem
mróz - rzeźbi wzory
na czasu palecie
szczyty gór ośnieżone
błękitem odcieni spowite
dodają - krajobrazu
magicznego uroku
wierzchołki drzew
lśnią w puszystych koronach
ziemia skuta mrozem
prawie nie oddycha
słońce w dolinie się skryło
bojąc się zamieci
kiedy mgła opadnie
może wyjdzie z ukrycia
znów pięknie zaświeci
by ukazać urok krajobrazu w bieli
i srebrzysty blask
iskrzącego się śniegu
który nam zesłała zimowa władczyni
swoim panowaniem -
świat zawojowała
autor: Helena Szymko/
foto z Google/