małe okienko na świat

ciebie mi brak, w dostatek brać
co letnim popołudniem nagrywać piosenki
jak za dawnych lat
i ciebie mi brak, jak popielniczki smak

tobie mi żal, przeźroczyste lampiony
wodniste ciała dwa
przebarwionych tatuaży
rozsypanych po pokoju ciepłych tac
rozkochanych niczym malowniczy dach 
po brzegi roześmianych ław
kamiennych szlaków,
rozgniewanych ptaków
co pędzi nocny lir

pośpiechów odrywanych, zakropionych wierszy 
trudem odmłodzonych...

gdy liście szumią wokół nas
jak pościeli traw

Nasze drogi

Nasze drogi się mijają -
każda w inną
stronę wiedzie
ty przez życie idziesz śmiało
ja zaglądam
w oczy biedzie
ty w woni kwiatów świat odkrywasz
ja w pokrzywach
nurzam stopy

cicho szepczesz mi do ucha
że przy tobie
wiatr dogonię
lecz już dawno pędzisz z wiatrem
ja polecieć
wciąż się boję
choć w mej duszy płomień płonie
nie po drodze
nam do siebie
wciąż do ciebie za daleko 
tylko myśli -
mkną do ciebie .

autor: Helena Szymko/

 

Pogodzić się z losem

Czas - mknie nieubłaganie
wycisza tęsknotę duszy
wyblakły słowa zachwytu
uwiędły, jak kwiaty bez wody
nie pieszczą  nie radują
pustka i żal duszę dręczy
pomimo upływającego czasu
wciąż zagubiona w tobie
staram się pogodzić z losem
z nadzieją, na lepsze jutro
może odrodzi się sens życia
poczuję drgania serca -
znowu będę szczęśliwa

autor: Helena Szymko/

"Przeminęło z wiatrem"

Serce było pełne wiary -
radośnie dni upływały, noce kwitły magią
zanikły dawnej samotności koszmary
wypełniałaś pustkę swą osobowością
a każda chwila z tobą
była wypełniona, szaloną namiętnością
od kiedy cię nie ma - serce jest nieczułe
na wdzięki innych kobiet

tylko wspomnienia o tobie
wybrzmiewają, mej gitary dźwiękiem
czas mknie porywając przemijające chwile
odpływają w nieznane by nie powrócić więcej
nawet ptaki wracają, z odległych stron świata
by wiosenną porą sobie gniazda mościć
a my, bezpowrotnie oddaleni
będziemy tylko wspominać - o naszej miłości

autor: Helena Szymko/
22 kwiecień 2021 r.

Krąg rozstania

Ty wciąż próbujesz sobie wmówić
że ty i ona to nie miłość -
to nie twoja jeszcze przystań
bo inną już obrałeś drogę
to na pewno jeszcze nie to
za czym z tęsknoty serce ściska
gdy wątpliwości cię zmyliły

zacisnął się już krąg rozstania
znów zatęskniłeś za dziewczyną
już pragniesz nieba w jej spojrzeniu
rąk aksamitu ciała dotyku
lecz ona  zmierza inną drogą
twoje wołanie wiatr zagłusza
już zapewnienia nie pomogą
że pragniesz tęsknisz
ona nie słyszy -  wokół tylko
bezmierna głusza .

 autor: Helena Szymko/

Łzy

Łzy - rzadko płyną z radości
w miłości miewają goryczy smak
gdy serce przepełnia cierpienie
posmakiem soli zraszają twarz
nigdy nie koją cierpienia
tylko się w nim pogłębiają
siejąc wokół smutek -
w przygnębienie wprawiają.

autor: Helena Szymko/

 

Usuń

Usuń z pamięci - jeśli tylko zdołasz
odłóż na półkę jak przeczytaną książkę
którą pokrywa już tylko kurz
jak ofiarę - dla pogańskich bogów
na ołtarzu złóż
to co istniało coraz mniej boli
czas - obrazy i słowa
usunie z pamięci
mowa wierszy to już za mało
akt skończył się pierwszy -
drugiego być nie miało .

autor: Helena Szymko/
foto z netu/

Książki, Sterta, Lampa, Świeczka, Okulary

Dawne lata

To były dawne lata -
był jej wybrańcem
wystarczył miły uśmiech
taniec na parkiecie
ona piękna i zwiewna
o anielskim spojrzeniu
on szarmancki czarodziej
o miłym uśmiechu 

prowadził ją w tańcu
wszyscy się zachwycali
tak zgranym duetem
sobą zauroczeni
nikogo nie widzieli
niczego im nie było trzeba
na tym ziemskim padole
mieli swój kawałek nieba 

czas upływał jak w bajce
czary nadal trwały
dopóki nie prysły
jak mydlana bańka
los po prostu z nich zakpił
drogi im rozdzielił -
spotkali się przypadkiem
oboje zaskoczeni

prawie się nie poznali 
ona urocza jak dawniej
pomimo upływu czasu
on - łysawy mężczyzna
już w podeszłym wieku 
przywitanie ciepłe
lecz bez uczuć fali
byli już sobie obcy -
czas ich od siebie oddalił.

autor: Helena Szymko/

 

 

Ukojenie

Gdy serce płacze -
miłość zawodzi
muzyka twoim ukojeniem -
oczyści ciało
z toksycznych wspomnień
zamknie za tobą
dawne mroczne wrota -
wyzwoli uśmiech
na twojej twarzy
sprawi - że mniej
boli tęsknota .

autor: Helena Szymko/

Orfeusz


Dotąd nikomu się nie udało -
opuścić krainy zmarłych
Orfeuszowi tę szansę dano 
zachwycał Erynie swoją muzyką
za jego piękną muzykę 
uwolnić ją obiecano 

prowadził ją Hermes
z krainy śmierci
by zwrócić mężowi

Orfeusz niepomny
bogiń przestrodze
obejrzał się za siebie 
zniweczył przywilej
uwolnienia żony
zapłacił za to srodze 
powrotem Eurydyki
w krainę Hadesu -
skąd nie ma już powrotu. 

/autor : Helena Szymko/
foto z Google/

Podobny obraz

Życia obrazy

W sercu ukrywam życia obrazy -
układam je w zakątku marzeń
gdy noc gwiezdnym szlakiem usłana
wyciągam ręce by dotknąć gwiazdy 
są tak daleko a złudnie blisko

błyszczą na niebie srebrzystym pyłem
lecz droga do nich wciąż za daleka
tęsknotą swoją maluję obrazy 
jak dotknąć gwiazd wciąż mi się marzy
tak bardzo pragnę znów dotknąć ciebie
lecz na wielu z nich -
zatarły się już ślady twojej twarzy

autor: Helena Szymko/
28 kwietnia 2012 r.

 

Dziewicza Wyspa


Zatrzymałam się - na niej
pośród spokojnego oceanu wody
by zapomnieć - oddychać
jej dziewiczym powietrzem
uwikłana w beznadzieję
spragniona wyzwolenia 
lotem ptaka na wietrze
tulonego kołyską kokonu motyla
oczekującego na wolność

wzlecenia nad łąkę
porannego słońca 
ogrzanym powietrzem

ja - nie jestem w stanie 
wznieść się tak jak one
napawać wolnością
i cieszyć tam z góry
cudami przyrody
mej dziewiczej wyspy 
rozległym widokiem
szmaragdowej barwy
bezkresnej dali wody
uciekam od ciebie 
by przemyśleć wszystko
i wyciszyć siebie
choć czasami pragnę
do ciebie powrócić
już nie jestem  w stanie -
swej wyspy porzucić.

autor: Helena Szymko/
foto z Google/

Znalezione obrazy dla zapytania tapety na pulpit dzika wyspa szmagdowe wody

 

Na zawsze

Na zawsze pozostaniesz -
mego serca tajemnicą
uczuć prawdziwych czystych
jak źródlana woda 
może kiedyś - stanę się
obiektem twoich wspomnień
przypomnisz sobie
tę magiczną miłość
i zatęsknisz za nią -
gdy pomyślisz o mnie.

autor: Helena Szymko/
foto z Google/

Podobny obraz

Ona jak ćma

Przyćmił już czas - miłości żar
nie zbudzisz jej z wiecznego snu
on nie potrafi już dla niej żyć 
ona jak ta ćma wciąż snuje się
by ją pochłonął ostry światła blask
jak dawniej - miłości czar .

autor: Helena Szymko/

Przymierze

Już od dawna - nic nas nie łączyło
czarna chmura pokryła ją cieniem
pozostało  po niej
tylko mgliste wspomnienie
na zgliszczach tamtej miłości
wybuduję wieżę
pustkę po tobie - wypełnię
nowej miłości przymierzem .

autor: Helena Szymko/

piaseczek a kamień | i Kawka się woła

za te wszystkie szukaniem noce ubłagane zamienia się w dołach i płacze Kaśka '

o' bezlitosnym ratunku wystarcza gdy świt dookoła w czarnym wujku;

promiennym pomarańcze, tancerz ulicznym jeżu, te wszystkie rany wylicza:

wyjedzie na kamień gdzieś i świat pomylony;

promyczek mi w Sercu tutaj wylicza|

 

Warkocze tu liści uzbieraj mi.

 

Wypryśnij czym prędzej i uciśnij, i weź to sobie do siebie, co mnie nie posłucha, a Kochałeś i byłeś i Jesteś nim | .

i biometr nieokrzesany tęczą w błękitnym w prze miłym błaganym; co sądy mamy ~

za krzywdy w słuchanym nie raz, za co zwierciadle przytrzyma i parzy się w krzyku codziennym dziecinnie prostym| zaraz...

 

i w nim wyjdzie się w noc i w sen uroczy; wyksztusisz się o promień co siły nabiera |

nikomu własnemu tak jak ja i po kryjomu, i rym w mym zdaniu otwieraj, i przypominaj |.

-aż ugnie się każda zakazana żona - zakażona | zmieniana na w pół i dół.. |

I tutaj goło o spływaj | skoroś pykł i łykł co wlekł i w kasze mykł, dobijaj co buczy i przyszedł se, i stygł - policzę się.

 

Bary za bary, te wszystkie gitary, czekające w komary za skróty, których nie ma, te które tu w czeluści dogryzają|.

Gromadki wen w statki, w podstępnych modelach meldunki i wianki w ich winach sztucznie wstawiają w bąbelki| -Wprawianych w bródkę, wyprawiają wywrotkę; i czyste szczęki;

 

Są bez własnej żeglugi u Matki | trajkoczą w stokrotki i maki, - a ryby biorą w różanych różańcach | kaczeńcach podróżach |

 

Wybiła godzina duża...

 

wypija błahostki z czekoladki, - i Chropy i chrostki, i chustki, i ciekawostki w zasadach najdroższych omijasz mnie | pejzażach | i wzgórzach |

 

z wielu dróg i wapiennych oh biorą; Cię bez przerwy;

 

My z troskliwiej wiosence, i naszej wisience, właściwej panience co sobie teraz zawistnie dogrywasz |

Wykwintnieś mógł | ściel się |. Boś bódł.

 

I wszystkie te strony, struny, gdzie świat pomylony, otulasz się w swych zapomnieniach, -

 

 

 

Gdy swemu posprząta, a oczy dogląda, podtrzyma w ożywczych płomieniach |

... aż wydmy poproszą, - o ciepło (niech noszą), i godło | zaplątasz;

 

o' takim się stajesz rycerzom błaganiem; a zdobył ten tron co mi i potrzeba;

-aż nędza wybrzydza i się dopomina, pojedziesz o piątej; dziesiąta... co mi trzeba ci | .

 

Mina gminna.

 

Ten balkon' tu szczekał, płonąca czekał, aż los zadrwił nogami poobrywał -

... i stokroć się prosi aż pedał spękał się; w złoty pył wykosił, i dość! I Już... toś mi pomógł!!!.

 

Rzekomo nikomu, łakomo o czekolad a w Romach, o wiadukt wychacza o rogich wrogach;

 

i Zakrywał w kołderkach, i naglił w pasterkach i bombonierkach, w bezchmurnych zadymach, których zna;

 

I już ci otwiera się; czym prędzej do mego ramienia, i zmieniaj się w mój kraj- co nie wyciera - aj! - Wybieraj...

 

*** przy tobie moje myśli zatracają sensu wodospadów ~~

o blado mi, gdym ciebie wiódł w srogi rytm kochanie ***

 

Dawid "Dejf" Motyka

Wszystko, czego mi potrzeba...

Myśl, to duszy częsta pociecha,
Czas - płynie, nawet gdy człowiek zwleka,
Natura, miota mną po każdej stronie,
Bym mógł raz jeszcze poczuć ciepłe skronie.

I mimo, że fajnie tak z ludźmi obcować,
Tylko z Tobą na końcu chciałbym się schować,
Przed światem, który nas ogranicza,
I tak do końca naszego życia.

Więc jedno życzenie mam ja do świata,
I nim się spełni - niech miną i lata,
Lecz jedyna rzecz której mi teraz potrzeba,
Usłyszeć raz jeszcze - "Я люблю тебя [1]".





[1] Я люблю тебя (czyt. ya lyublyu tebya), z rosyjskiego: Ja kocham Ciebie.

,,Gdy utonęły... - na 1,2 Listopada "

Gdy utonęły kartki kalendarza waszej Doczesności,
I wtopiły się w oceny wieczności
zatrzymał się czas,
Myśli pobladły, łzy jak wodospad popłynęły
Z nurtem tęsknoty co do reszty rozpala,
Co wszystkie brzegi żałoby, smutku zniewala,
W Nadziei że przekroczyliście furtki wieczności,
Wierzę że radujecie się w nieskończonej radości,
I modlitwę za was w krainę niebios zanoszę ,
O zbawienie waszych dusz gorąco proszę,
I wspominam stronice waszych ksiąg życia gdy byliście z nami,
Gdy dzieliliście się radościami, ale także
i smutkami,
W Wszystkich Świętych, Dzień Zaduszny
rozpalam w swym sercu światło wdzięczności wierząc że jesteście zatopieni w Boskiej wieczności,
I dni które wam się skończyły,
I spadły jak liście obumarłe z drzewa życia
z duszami lekkimi na żyzną ziemię końca waszego czasu,
Zapukały do was wraz z modlitwami
za wasze piękne duszę,
Palą się znicze te światełka Pamięci,
Wstawiajcie się za nami u Boga
Tacy jesteście pięknie Wniebowzięci.
Dziś Niebo rozdzwania się jak dzwony
pięknymi modlitwami, zapisują się myśli
wartościowymi zapisami,
Za świątynie dusz pięknych
W Bogu myślach Świętych;
Piszę więc ten wiersz
bo dni wspomnień waszych nadeszły,
Schodami myśli do was się wspinam ,
I wasze dni z nami nutą nostalgii sobie
przypominam !

1.11-2.11.2020

 
 
 

Nie wyszło..

Byliśmy razem, lecz osobno
Byliśmy daleko, a jednocześnie blisko
Mieliśmy już być tylko razem
Mieliśmy już być tylko blisko
Zostaliśmy osobno..
Zostaliśmy daleko..

Obiecał, że przyjdzie

Zagubiona
Pośród śmiechu tłumów
Zrozpaczona
Pogardliwym spojrzeniem
Zatruta
Fałszywym oskarżeniem
Staczasz się
W przepaść bezgraniczną
W przepaść głęboką
Z której nikt jeszcze nigdy nie wyszedł
I czekasz
Czekasz na ten głos w oddali.
Bo on obiecał
Że przyjdzie
Przyjdzie
Przyjdzie
Przyjdzie
I …
nie przyszedł…
Chyba Cię zostawił
Albo zapomniał o Tobie
Ale…
przecież obiecał…
że przyjdzie w dniu ostatecznym.
więc…
czekasz…
Bo wierzysz,
Że ON przyjdzie.