Aluzje...

 

Aluzje, milczenie,

przeciągłe spojrzenia...

Zachwyt nad różą,

choć schabowy

smaczniejszy...

Piękne słowa

wzbudzają natchnienie...

Choć prosty przekaz

jest ciut jaśniejszy.

 

Pytania bez związku,

choć gdzieś tam zmierzają...

Niekiedy obawa gasi twój głos...

Czasem mężczyźni

subtelności nie ogarniają...

Wołają: Tłumaczu

prędko tu chodź!

 

A ona dziwi się

bezustannie...

Przecież tak jasne

dawała sygnały...

Życie społeczne,

to nie jest kochanie.

Ważne, by odmienności

bez słów się przytulały.

 

Oskar Wizard

 

 

Walentynki w Środę Popielcową.

Nastąpiło

niespodziewane zderzenie.

Spotkała się miłość z pokorą.

Co dzisiaj twoje serce wybierze?

Co twoi znajomi wybiorą?

 

Już słychać,

że konflikt się zrodził!

Bo popiół

wyklucza miłosne wyznania.

By wszystkich pogodzić,

jeszcze ten się nie urodził...

Więc wstrzymaj oddech

i zakończ wzdychania?

 

Lecz jak dziś nie kochać,

kiedy dzień tak wiosenny?

Pomóż mi

rozwikłać konflikt

mój Boże!

Nigdy moich próśb

nie był to trud daremny...

Będę dziś wzdychał

w ciszy i pokorze!

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Poezja serca.



Kładę poezję

pomiędzy ogień i wodę.

Śpiewem niech będzie

w krainie milczenia.

W jałowe dni

wplotę wersy słodkie.

Niech los

w lepszy

pod jej wpływem

się zmienia.



Będzie słonecznym promieniem

w pochmurny dzień.

Skargą,

gdy krzywda

będzie się działa.

Rozproszy

każdego smutku

cień...

Gdyż w sercu

doświadczonego życiem

powstała.





Oskar Wizard

 

 

 

Nick.



Kłębią się wciąż

i spokoju nie dają.

Jeden piękniejszy

od drugiego.

Słodzą sobie

lub zaczepiają.

Czy powstanie

coś wielkiego?



Lubią tak robić

internauci i poeci.

Bo każdy profil

to inne doznania.

Wszystko

się przecież

pomieści w sieci.

Fałszywy obraz

prawdę przesłania.



Mistrzowie potrafią

podrabiać płcie

obydwie.

Maksymalne ukrycie

własnej tożsamości!

Pamięć o kimś takim

szybko zginie...

Gdyż brak mu odwagi

albo godności.



Trudno być sobą

w czasach dzisiejszych.

Swoimi ustami

prawdę wyrażać...

Ktoś udawany

jest może piękniejszy?

Być sobą

potrafi niektórych

przerażać!



Oskar Wizard





Lepsze od miłości...

 

 

Było nie brać,

tego jabłka

od Ewy!

Bo czy nam źle było

w baśniowym raju?

Aniołki wykonywały

swój lot podniebny...

Potem golonką

karmiły nas

w cudownym gaju...

 

Nie powiem,

miłość to uczucie piękne...

Lecz ile się trzeba

przy nim nastarać?

I złość,

jeśli były to

wysiłki daremne...

Albo też łączyć się

i w gniewie

rozstawać!

 

Więc zamiast lenistwa

mamy teraz kochanie...

Chociaż częściej

zamiast seksu

boli ją głowa...

Każdy tygrys

misiaczkiem

wnet zostanie...

W nagrodę

na wczorajszym rosole

pomidorowa!

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Hejteryzm.

 

W każdej sprawie,

musi wyrazić zdanie!

Najbardziej w tej,

której nie pojmuje.

Obrazić kogoś,

to jego największe

kochanie.

To nic,

że mu się wątroba

już psuje.

 

Bo jad

jest naturalnym

hejtera pokarmem.

Wyobraża sobie

swój nick

jako tarczę bohatera.

Bluzg dla niego

jest jak dla małpy

bananem...

Odreagowuje to,

co w życiu nazbierał.

 

A jest to wręcz

niewielkie dokonanie...

Gdyby miał bujne życie,

nie siedziałby

przed monitorem...

Nie dla niego pieniądze

ani wiekie kochanie...

Tygrys bez twarzy,

z dziadowskim honorem.

 

 

;)

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Facet to Świnia.

 

Facet to świnia,

a nawet podły zwierz...

Najchętniej wylegiwałby się

całymi dniami na kanapie...

Masz chęć go wygnać

lecz dobrze wiesz...

Że miło jest gdy

cię wpół złapie!

 

Facet to świnia,

a nawet kawał leniwca...

Choruje nagle,

gdy ma zrobić odkurzanie...

Zbyt często wieczorami

zagląda do piwa...

Lecz uwielbiasz,

gdy mówi Ci:

Kochanie!

 

Od wieków trwa

zaciekła wojna płci.

Raz dominują mężczyźni,

innym razem kobiety...

Lecz lubisz, gdy facet

o tobie wciąż śni...

Bo bez siebie

nie możemy żyć,

niestety.

 

;)

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

 

(08 luty 2018 r.)

 

(wiersz nr 2500)

 

NIESPÓJNOŚĆ PRZESTRZENI.

 

Lubimy wymyślać słowa

dla tego, co niepoznane.

Mówisz więc Bóg

i w tej chwili

go stworzyłeś.

Nauka zaś zna teorie,

które są niezmierzalne...

Odpalasz atomową bombę

lecz nie wiesz

jak to zrobiłeś.

 

Co trzyma

elektron z protonem

na uwięzi?

Ktoś twierdzi,

że Wszechświat

kiedyś całkiem się

rozrzedzi...

Inny zaś,

iż przeciwnie

- do czarnej dziury

się zwęzi...

Pokaż mi,

gdzie w tej chwili

są dusze

i Wszyscy Święci?

 

Rozpadają się książki

od moli i starości...

Kiedyś zatrzymają się

serwery internetowe...

Urodzi się ostatni

spośród ludzkości...

Pojawią się inne

gatunki dominujące.

 

Wymyślamy wciąż słowa

dla tego, co nowe...

Tak jakby mowa

była największym

osiągnięciem.

A jeśli przestrzeń

jest zjawiskiem

wielowymiarowym?

Zaś My

spośród wielu,

niewielkim

eksperymentem?

 

 

Oskar Wizard

 

 

(06.02.2018)

 

 

Poezja Ikara.

 

Poezjo!

Łabędzi krzyku

oczekującym pierwiosnków.

Lotem Ikara wstępuję na niebo...

Nawet zimą

czarujesz serce wiosną.

Dodajesz życiu blasku

i miodu przedniego.

 

Wzlatuję na twoich skrzydłach,

aby dotknąć słońca.

Wśród gwiazd

przytulam okruchy radości.

Lot pełen marzeń

niech trwa bez końca!

Zwłaszcza tych

o szczęściu

oraz miłości.

 

Lecz wyżej nieba

wielki mur prozy

zbudowano.

Jak ćma wciąż uderzam

tracąc skrzydła atramentowe.

Od wieków upadki Ikara

z zachwytem

oglądano...

Lecz ja u stóp ci kładę

wzruszenia nowe.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Kłamstwo słodsze.



Ludzie nie pragną wcale prawdy.

Wolą sen słodki jak arszenik.

Więc po co podawać coś na tacy?

Niech sami dojrzeją.

Gdy mówię coś o Bogu...

Twierdzą, że lepiej go znają.

Można być blisko kogoś i nie poznać go wcale...

A ja tylko mówię, nie chcę przekonywać.

W końcu nawet ewolucja wskazuje,

że warto zwiększać swoje szanse,

a nie czyjeś.



Gdy piszę o miłości, uderza konkurencja.

Tak jakbym chciał coś komuś zabrać.

Niech każdy dba o swoje szczęście.

Bo patrząc na cudze, może własne stracić.



Gdy wreszcie krzyczę lub śmieję się donośnie...

To ze spraw tak śmiertelnie poważnych,

że przybrały kształt zabawnej groteski.

Nawet nie mam żalu do obrońców spraw

doktrynalnych, budujących na nich kariery...

Lub zarabiających na tym cynicznie

wielkie pieniądze...

Mam odrobinę żalu do zwykłych ludzi dających

wciągnąć się w te gierki.

Wystarczy poczytać sprzeczne opinie i samemu

wyrobić sobie osąd.



Mam też odrobinę żalu

do poetów.

Opisują często samych siebie,

biednych i nieszczęśliwych...

Pokrzywdzonych przez los i ludzi.

Jednocześnie bardzo często

brak im odwagi,

aby zabrać odważnie głos

w sprawach bulwersujących

społeczeństwo...

Lub też jak chorągiewki

na wietrze trzymających się

jedynie słusznej linii.

Bo tak bezpieczniej?

Skąd więc to urojone oczekiwanie

na pozytywne zmiany?

Bo jak nie my,

to kto?

Tylko my możemy

zmieniać świat

i swój los.

Lecz do tego potrzeba

odrobiny odwagi.





Przecież życie jest krótkie.

Nie warto aby było małe.



W miarę upływu lat

odczuwam narastającą dolegliwość...

Coraz bardziej miłuję nieprzyjaciół

swoich.

Może czasem coś powiem,

bo milczenie oznaczałoby

zgodę na zło,

ale wybaczam im małostkowość.

Bo nie każdy może dojrzeć

do pełni Człowieczeństwa.



Czy wielki marmurowy nagrobek

ma być jedynym trwałym

dokonaniem życia?



Nie sądzę.





Oskar Wizard



 

Są wiersze pachnące jaśminem...



Są wiersze pachnące
jaśminem
rozkwitające barwnym
tęczowym
bukietem
odurzające jak mocnym
winem
srebrnych dzwoneczków dźwięczące
echem

bywają także wiersze
cudowne
co serca samotne
do siebie
zbliżają
a zagubione łączą
ponownie
z oziębłych zaś lód
gorącem swym
skuwają

czasem pojawi się utwór
krok
zatrzymujący
co serca
na pustyni ludzkiej
bywa
wołaniem
pięknem swej prawdy
myśli
zajmujący
bo Twojej duszy
jest on
przesłaniem

/daj mi w prezencie
taki wiersz proszę
:)*
nadmiaru słodyczy
czasem nie znoszę.../


Oskar Wizard

 

 

Stalowa tęcza.



Afirmowałem pogodne baśnie.

Chciałem zapomnieć o życia brzemieniu.

Zanim płomień życia nie zgaśnie...

Napisałem kilka wierszy w natchnieniu.



Zwłaszcza o moim garbatym losie.

Uczyłem się zwalczać pech pracowitością.

Bo mogło być już tylko gorzej.

Zbyt mocno nauczyłem się żyć z samotnością.



W moim życiu była śmierć, choroby i straty.

Nie będę się jednak z tobą licytował...

Może też masz los chronicznie garbaty?

Wiedz jednak, że nade mną nikt się nie litował.



Nauczyłem się władać pogodą ducha.

Chociaż czasem gasi ją cień z przeszłości.

Niekiedy Bóg moich próśb wysłucha...

Z wyjątkiem tych o szalonej miłości.



Dlatego też lubię wiersze zakochane.

Namiastką są tego, co się nie spełniło.

Mimo to życie wiodę wspaniałe.

Względną równowagą się wypełniło.



Tylko czasem staję się jak wilk czujny.

Doświadczanie katastrof uczy mądrości.

Bywam wtedy odrobinę czupurny.

Sam nie wiem dlaczego nie chcę ustąpić?



Udzielam z chęcią kredytu zaufania.

Bo w prawie każdym jest pragnienie dobroci.

Niektórym jednak złość rozum przesłania.

Wtedy daję powód do prawdziwej złości.



Pokonanemu lubię dłoń na zgodę podawać.

Życie nie może wojnami być wypełnione.

Kiedyś relację z życia będę Bogu zdawać.

Powiem Mu: wszystkie zadania sukcesem zakończone.



A jeśli śmierć jest końcem wszystkiego?

W nicości nie będę poświęcenia żałować.

Warto dać wszystko dla kogoś bliskiego.

Może większe szczęście od mojego wyhodować!



Oskar Wizard



 

https://www.youtube.com/watch?v=q6DWJPaNVz4

 

 

Jolka, rok już prawie mija.



Jolka, rok już prawie mija...

A we mnie smutek wciąż nie wygasa.

Moja dusza jest teraz niczyja.

Ty pewnie po chmurach z Aniołkami latasz.



Umarłaś w chwili mojej największej słabości.

Cierpiałem, bo nie mogłem pomóc w chorobie.

Mogłem jednak dać Ci więcej bliskości.

To właśnie od roku zarzucam sobie.



Nie wiem już czy dobrze, że moją samotność rozbiłaś?

Bo był to pancerz, a teraz jest pustka.

Zawsze mi szczęścia w życiu życzyłaś...

I prawie nigdy nie zamykały Ci się usta.



Kiedyś z pewnością znów się spotkamy.

By słuchać Twojego rechotu, z pewnością przybędę.

Czasem mądrą sentencję o śmierci wymyślamy...

,, Jesteś teraz TAM, gdzie ja kiedyś BĘDĘ".



Oskar Wizard





Purpura róż...

 

Wśród blasku gwiazd
w głębinie nocy
choć zimno tak
i sen nieco mroczy
chcę Ci baśń piękną
cudowną zaśpiewać
udasz że słuchasz
i z podziwem
będziesz ziewać...

opowiem w niej o marzeniach
jeszcze niespełnionych
srebrem księżyca
złotem słońca
purpurą róż wypełnionych
których sny syte są
a śnimy przecież
trzecią część życia
to nasze skarby
za żadne pieniądze
nie do nabycia

piękne jak perły
szmaragdy
błyszczące diamenty
radują nocą
zaś dniem
rzucane w niepamięci odmęty
powiedz mi sercem
dlaczego tak łatwo
rezygnujesz
w głębi duszy wiesz
że na wszystko to
zasługujesz

przyjaźń i miłość
zdrowie
fortuna
wczasy na Wyspach Bahama
wszystko to będzie
jeśli krok pierwszy
skierujesz ku nim
od rana
musisz uwierzyć
w samospełniającą się
przepowiednię
a Twa wątpliwość
niech jak chwast jakiś
zwiędnie

marzenia się spełniają
nawet te najbardziej
urocze i szalone
nocą hoduj je
a dniem chroń
sercem swym
otulone
trenerem snów Twych
chcę być
chociaż żaden ze mnie
docent
na prowizji jestem
i od spełnienia
biorę drobne
pięć procent

;)


Oskar Wizard

 

 

(07 październik 2012)

 

 

Usta najsłodsze.


Twoje usta są najsłodsze
na świecie
całym
mieszkać chcę zawsze
w serduszku kochanym
małym
w oczkach cudownych
pragnę szczęśliwie
utonąć
być blisko wciąż
miłosnym żarem
płonąć

kochać się namiętnie
na purpurowych płatkach
róży
jesteś drobniutka
delikatna
ja taki
duży
patrzeć na Ciebie
chcę wciąż
bo jesteś tak
śliczna
posłuchaj co do uszka
moje serce szeptem
gorącym
Ci wyzna

a ono powie
że tęskni
w blasku dnia
i gwiaździstą
nocą
gdy przy mnie
Cię Skarbie nie ma
oczy mi się...
pocą

Oskar Wizard


(26.09.2012)

 

 

Romantyczna piosenka.

 

Nie będzie to melodia

miłości...

Chociaż wszystko

może się zdarzyć.

Będzie to pieśń

o zwykłej czułości.

Mogę chwilkę pomarzyć?

 

W życiu zdarza się to,

co niemożliwe...

Miłość rzadko bywa

od pierwszego wejrzenia.

Zerkam wciąż

w twoje spojrzenie urodziwe.

Pragnę zmysłów spełnienia!

 

Romantyzm to również

szalona tęsknota.

Nucić więc będę

o moim marzeniu...

Jest w nim

naszej bliskości

ochota...

Najlepiej

w gorącym

przytuleniu!

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Pogoda Gwiazd.

 

Wiesz, że zbyt często

nawiedzasz moje sny?

Jesteś w uroczej

i zwiewnej sukience.

Już każdej nocy

mi się śnisz...

Przytulasz myśli tak,

że gasną świece!

 

I chociaż mieszkamy

na dwóch biegunach

rzeczywistości...

Gdy widzę cię,

rozbrzmiewa w sercu

melodia.

Sny piękne,

pełne subtelnych

czułości.

Moja dusza

staje się

znów pogodna.

 

Odnajduję sens życia

w sennych marzeniach.

Czym różnią się

od prawdy,

jeśli w nie wierzysz?

Jesteś pogodą moich gwiazd,

już tego nie zmieniaj.

Każdą tęsknotę

tańcem potrafisz

uśmierzyć!

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

 

Twojego uśmiechu potrzeba.

 

Niech sobie będzie

mokro i deszcz
a wiatr przewraca

prawie drzewa
bo przecież

już o tym wiesz
że mi

Twojego uśmiechu

potrzeba

niech nawet

uśmiechu twojego

zabraknie
(w końcu nie jest on

na zawołanie)
ciepła bliskości

moje serce łaknie
na duszy dnie

perła gorąca

pozostanie

niech więc

co chce

teraz się dzieje
przyjemnie jest

spotkać się

przy słodkiej kawie
znów szczęśliwym jestem

i już się śmieję
gdy tylko będę mógł

z chęcią się tu zjawię

Dziękuję że jesteś


Oskar Wizard

 

(16 czerwiec 2012)

 

 

 

Dawnych wspomnień czar.



Gdzie teraz jesteś,

dawne kochanie?

Zmieniłaś nazwę,

skasowałaś dawne wpisy?

Czy trwałe wspomnienie

w nas pozostanie?

Czy na sercu blizny?



Lubię wspominać

zwiedzając netowe

archiwa.

Konta usunięte

lub skasowane...

Byłem jak Romeo,

ty tak urodziwa...

Na co nam było

tak wielkie staranie?



Czy w necie

liczy się tylko chwila?

Zbiór zer i jedynek

oraz ciągłe rozstania?

Chcesz całe życie

być już niczyja?

A mnie się marzy

CIĄGŁOŚĆ

kochania!



Oskar Wizard





200 na profilu...*


Dwustu znajomych

nie mniej i nie więcej
sprawa zamknięta

odwołań nie będzie
najlepsi najcudowniejsi
wspaniali duszy urokiem
dziękuję że jesteś

wśród nich

tajemnic i sekretów

nikt obcy nie pozna
zamknąłem nasz dom nikt
z zewnątrz nie wejdzie
tu jest nasza oaza
świat uczuć i doznań
tu możesz odpocząć
i poczuć się bezpiecznie

czeka nas ekscytująca podróż
wgłąb dusz i pragnień
to jeszcze nic cierpliwości
nim nastanie czas potęgi oceanów
już bliska godzina

gdy ujarzmimy Słońce
by ogrzewało nasze uczucia
a morski wiatr

rozpędzi żaglowiec
o którym

zawsze marzyliśmy...

... kawki? ;)

 

Oskar Wizard

 

 

(07 lipiec 2012)

 

 

*- Nigdy nie rozumiałem,

jak można mieć kilka tysięcy

,,znajomych" na profilu.

Znajomi-nieznajomi?

 

;)))