Podwójna zbrodnia

Zrobił mord podwójny.
Nie wie czy udany.
Czy ktoś mnie widział?
Czy ktoś mnie słyszał?
Zadaje sobie pytania.
Od krwi miał wówczas rękaw.
Minęło pół dnia.
A on wciąż widzi: krew , rękaw.
W głowie głośno brzęczy.
A on wciąż majaczy.
Na widok policjanta do ucieczki się rzucił.
Nie wiedział , że tym się zdradził.
Policjant go chwycił i na komisariat zaprowadził.
Na komisariacie się przyznał.
W areszcie omdlewał.

Złuda
Wiersze
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
piątek, 19 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha