Dziś

Dziś, nie zważając na pogodę
Cichutko, klawisz za klawiszem
Ostrożnie przeplatając nogi
Pogrywamy z ciszą
Bijąc
Kopiąc
Oszukując
Cisza z kliszy się wymyka
Wstaje
Kuca
Odlatuje
Jawi się i znika

Dziś, kalkulując nasze drogi
Pomału, by nie ronić kropli
Życie w szklankach u podłogi
Niesiemy na stopniach
Lewa
Prawa
Byle górą
Czasem przykrywając dłonią
Ściana
Poręcz
Własną skórą
Życie w szklance słonią

Dziś, przewracamy się bezsilnie
Walecznie, upadamy z hukiem
Ja uśmiecham się debilnie
Tracąc żeby głupie
Trzaska
Łupie
Wyłamuje
Złość w mych kościach walczy ze mną
Stopień
Poręcz
Konsumuje
Moją duszę, moje sedno

Dziś, biegniemy znów po łąkach
Ostrożnie, układając wianek
Chwilę siąknąć tak, jak gąbka
Mógłbym cały ranek
Leży
Wzdycha
Wącha mlecze
Świat ogląda moja dusza
Nagle
Budzę się
Nie wierzę
Nie mogę się ruszać

Powierzchowność
Serce
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
czwartek, 28 marzec 2024

Zdjęcie captcha