Dłonie, ciepłe dłonie!

Na mróz i niedogodności wszelkie
na smutków ciągnące się kolumny długie
znam lekarstwo mocne i wielkie
są to ramiona osoby drugiej

dłonie potrafią głaskać albo też wspierać
są ciepłe serdeczne i miłe w dotyku
więc jeśli miałbym je teraz wybierać
wybrałbym twoje wśród innych tylu

popatrz jak one do moich pasują
gdy cię dotykam radość przynoszę
uroczo głaszczą się i tulą
o jak najwięcej dotyku proszę

Oskar Wizard

Pomyśl czasem o mnie

Pomyśl czasem o mnie.
Wspomnij nasze wspólne chwile.
Nie musisz kochać nieprzytomnie...
Wystarczy, że zapytasz jak żyję?

Pomyśl o każdej radosnej chwili.
Proszę też wybacz nieświadome błędy.
Było zimno, gdyśmy się przytulili...
Wiesz, że nigdy nie byłem święty.

Pragnąłem, marzyłem,
gdy byłaś blisko.
A potem los
plątał nasze drogi...
Był wieczór,
ogromny księżyc
świecił nisko...
Mówiłaś coś
lecz ja patrzyłem
na twoje śliczne nogi.

Jakże piękne
było to wspólne błądzenie.
Rozmawialiśmy wierszem
wstydząc się zwykłej rozmowy.
Czy kiedyś powrócę
jako miłe wspomnienie?
Czy też zniknę,
gdy rozpoczniesz życia
rozdział nowy?

Oskar Wizard

Miłosna niewola

Zginąłem, przepadłem,
wolność straciłem!
A jednocześnie
serce się uśmiecha...
Moje zmysły spętałaś,
w głowie zawróciłaś!
I to mnie właśnie
najbardziej urzeka.

Wiedź więc mnie śmiało
do swojej niewoli.
Na cóż mi wolność
smutna i samotna?
Dusza w podnieceniu
radośnie swawoli...
Od dziś już tylko z tobą
pragnę się spotkać!

Oskar Wizard

Rok 2024

Jak dobrze dostać abonament na sen.
Jutro dzień wolny więc sklepy zamknięte.
Kto wygra wybory, od wczoraj wiem!
Partia jest jedna i wszystko w niej święte.

Uśmiecham się do kamery, więc do urzędnika.
Wszystko notują w naszej stolicy, Brukseli...
Przyjmę dziś do domu kolejnego imigranta.
Nie przyjąć nikt przecież się nie ośmieli.

Nie muszę myśleć, wszystko ujęte jest paragrafami...
Urząd jak co dzień dom zrewiduje...
Wyznaczą żonę, którą obsypię grzecznościami...
W poniedziałek do Ministerstwa Bezrobocia pójdę.

Bo wszędzie zastąpiły nas już maszyny.
Może w kanałach znajdę zajęcie?
Bezwarunkowy dochód jest bardzo nikły.
Losowanie zdecyduje, czy mam szczęście?

Brakuje mi dzieci, zabranych na reedukację.
Urzędnik znalazł w domu prezerwatyw paczkę.
Marzy mi się pasztetowa na kolację...
Sztuczne jedzenie osłabia mnie znacznie.

Mam w toalecie skrytkę tajemną.
Trzymam w niej książkę, za którą władza anihiluje.
Czytam nocami poezję wiosenną.
Bo mimo wszystko, serce coś jeszcze czuje...

Oskar Wizard

Wiersz szepczący pozdrowieniem

Dzień dobry Bracie,
miłego dnia Siostro.
Nasze godziny
myślami wolnymi płyną.
Jakże tęskno
za pachnącą wiosną...
Chwile końca dnia
z zadumy słyną.

Te chwile jasne
zatrzymam w myśli.
Smutki i upadki
niech wichura wywieje...
Marzenie słodkie
niech mi się przyśni.
Twarz bywa poważna,
lecz sercem
do Ciebie się śmieję.

Jesteśmy zabawni
w codziennym poszukiwaniu.
Jesteśmy zwycięzcami
w spełnień odnajdywaniu.
Bo nasz życie to walka
o dobre samopoczucie.
O przyjaźń, miłość, akceptację,
odwzajemnione uczucie.

Oskar Wizard

Lubię gdy czekasz

Lubię gdy czekasz
blisko krawędzi snów.
Gdy twoje drżące usta
szepczą tęsknotą.
Księżyc, strażnik marzeń
wyrusza na łów.
Wtedy witasz mnie
z uroczą ochotą.

Czary tajemne
dzieją się za zasłoną nocy.
Cisza rozbrzmiewa
serca westchnieniem.
Słowa namiętne
nabierają mocy.
Wieńczą pragnienie dotyku
spełnieniem.

W naszych spojrzeniach
gwiazd konstelacje błyszczą.
A każda chwilę bliskości
wita radośnie.
Czujesz, że stajesz mi się
coraz bliższą!
Takie czary rozkwitają
tylko na wiosnę.

Oskar Wizard

Błędy niewybaczalne

A gdy ucichnie
melodia słów
na zawsze?
Gdy pojmiesz,
że tak wiele jest rozmów
niedokończonych?
Nie możesz już zrobić nic,
bo los zamknął rozdział.
Pozostało już tylko
wspominanie
chwil minionych.

Ta cisza
krzyczy dniem
wczorajszym!

Gdzie jesteś,
jeśli Cię
tu już
nie ma?
Myślałem,
że czeka nas
los wspaniały...
Jakże pustą
stała się
teraz Ziemia!

Kłóciliśmy się rano,
godzili o mroku.
Postanowiliśmy
chwilę odetchnąć
od siebie.
Chciałem powiedzieć Ci
sto kochających słów...
Nie mogę,
bo jesteś już w niebie...

Oskar Wizard

Żegnaj Jolu

Przyznam,
że znów mnie zaskoczyłaś.
Szalonych pomysłów
miałaś bez liku.
Nie ma Cię,
choć wczoraj byłaś...
Ani Cię widu,
ani słychu?

Wszystko już
w kierunku szczęścia
zmierzało...
Nie taki finał
historii tej
przewidywałem.
Przyznam,
że kawał serca
mi wyrwało.
Teraz już tylko
z wspomnieniami
zostałem!

Będzie mi brakować
tak serdecznie przyjaznej duszy.
Tonę naszych tajemnic
zabrałaś do raju.
Jak nikt inny
potrafiłaś mnie denerwować
lub wzruszyć...
Wiem, że grzechów
nie wydasz,
nie masz
takiego zwyczaju.

;)

Wielką jest kobieta,
po której
mężczyzna płacze!
Bo los ani Ciebie,
ani mnie
nie oszczędzał...
Dzięki Tobie
na życie
spojrzałem inaczej.
Będę jeszcze bardziej
bliskim czas poświęcał.

Zachowam Twój obraz
w głębi swej duszy.
I Kaśkę zachowam,
choć na telefon
szczekała...
Za kilka lat
i ja będę musiał wyruszyć...
Wierzę, że będziesz
tam na mnie
czekała.

Oskar Wizard

Na szlaku życia

Ścieżka życia
nigdy nie jest prosta.
Co chwila
czymś nowym
zaskakuje.
Chciałoby się
wszystkim zadaniom
sprostać...
Bo serce zwycięstw
wciąż potrzebuje.

Czasem los
na kolana
mnie rzuci.
Wtedy powstaję
i patrzę ku słońcu.
A gdy wichura
na plecy przewróci...
Poleżę chwilę,
odpocznę w końcu.

Życie ma sens,
gdy wiele się
w nim dzieje.
Warto smakować
wszelkie uczucia i emocje.
Zdobywać marzenia
coraz śmielej....
Lecz cóż na tej ścieżce
bez Ciebie
pocznę?

Oskar Wizard

Wypijmy wpierw kawę

Jak dobrze
powracać w miejsce,
gdzie ktoś czeka...
Czasem trzeba dotknąć życia,
pulsującego zamieszaniem...
Lecz potem wrócić
w miejsce,
które ciepłem swoim urzeka...
Ucałować stęsknione oczy,
dłonie ciepłe i kochane.

Wypijmy wpierw kawę,
której aromat serca zbliża.
Nie ciastka
lecz słowa
będą najsłodszym dodatkiem.
Pragnę zaprzestać wędrówek
od dzisiaj...
Marzę, by codziennie usiąść
na znanej nam ławce...

Świat jest wielki
lecz wszystkie miejsca
są podobne.
Z wielu pragnień,
najbardziej chcę spokoju...
Wycisza mnie
twoje spojrzenie
tak pogodne...
Powiedz, czy jutro
spotkamy się tutaj
znowu?

Oskar Wizard

Z pamiętnika Agnostyka

W czwartek
zjadłem ostatnią wieczerzę.
Wystarczy już tego
się obżerania!
Sprawdzam swą wiarę
zupełnie szczerze.
Jutro jest czas umierania.

Nie chcę w coś wierzyć,
bo tak wypada...
W piątek chcę dotknąć
najgłębszej depresji.
Co będzie,
gdy życie
z ciała odpada?
Proszę, już nie mów
o jakiejś herezji!

W końcu jest to interes życia.
A ja chcę
się dobrze
do niego przygotować...
Gdzie pójdę
gdy serce
przestanie tykać?
Żyć będę na chmurkach
czy w kotle gotować?

Gdyby to wszystko
było jasne i czytelne...
Z pewnością
jedna religia
by tylko istniała.
Przyznaj, że rozważam
głęboko i dzielnie!
Wiedza ludzkości
jest wciąż zbyt mała!

W sobotę pewnie
wszystko mi się zapętli...
Bo stamtąd
żaden świadek
jeszcze nie powrócił.
Kazania są piękne
lecz fakty mętne!
Najchętniej
bym te rozważania
porzucił!

Katolik swoje,
buddysta wręcz przeciwnie...
Protestant
korektę wierzeń
dorzuci...
Przy Świadkach Jehowy
rozum też więdnie...
Kto w końcu
prawdę
do serca wrzuci?!

Nie wiem
czy brać jakąś wiarę
jak towar ze straganu?
Jedna się błyszczy,
tamta mądra lub miła...
Logika szepcze,
masz czas
więc się zastanów!
Na szczęście
w Wielkanoc
rodzina przybyła.

Bo jeśli wierzyć,
to z pełnym przekonaniem.
Oddzielić prawdę
od pięknych baśni...
Na razie cieszmy się
rodzinnym spotkaniem!
Ponadreligijna wiaro,
proszę we mnie
nie zgaśnij!

Oskar Wizard

Już zapomniałaś?

Nie zawsze los
ściele drogę radością
nie zawsze życie
rozpieszcza i tuli do piersi
już zapomniałaś
jak rozpinałaś na niebie tęczę
a ja podziwiałem
magię twoich rąk
i serca

lecz może pamiętasz
że gdy słońce gasło
wśród moich chmurnych myśli
potrafiłaś wskrzesić
zaraźliwy uśmiech
którym mnie karmiłaś
jak miodem

będąc dozgonnie wdzięczny
za pokonanie
mojego smutnego ja
i poznanie samego siebie
chcę szeptać ci wciąż
baśnie prawdziwe
z życia wyjęte
w których
wszystko dobrze się kończy

będę szeptał
śpiewał
krzyczeć będę
aż wszystko sobie
przypomnisz

zwłaszcza ten dzień
w którym
jak dzikiego człowieka
nauczyłaś rozpalać ogień
optymizmu

jesteś przecież czarodziejką
tylko o tym
chwilowo
zapomniałaś

Oskar Wizard

Miłość wirtualna

Miłość wirtualna
skąpana
w gwiezdnym blasku
szalona i zachłanna
trzyma serce w potrzasku

brakuje jej
dotyku i pocałunków
bo wszystko dzieje się
w wyobraźni
mimo to
upragniona przez kochanków
przytul mnie
zanim nie zaśniesz
 
jej cechą jest
ciągłe czekanie
i krótkie chwile
wspólnej radości
a może tak
powinno wyglądać kochanie
bo łączy serca
w rytmie bliskości

Oskar Wizard

Sny majowe

Serce już
na nowe zmiany
gotowe.
Właśnie budzi się
z zimowego snu.
Rozgwieżdżą niebo
namiętne sny majowe.
Nadeszła chwila
spełnienia marzeń stu!

Jakże jest ciepło
pod zwiewną kołderką…
W powietrzu pachną
rozkosznie bzy.
Wzruszenie spłynęło
łzy kropelką.
Bo w snach tych
jesteśmy my.

Przybywam na czarnym,
północnym ogierze…
(Dlaczego marzenia
budzą się w środku nocy?).
Już takie ze mnie
romantyczne zwierzę…
Padnę do stóp
i ucałuję twoje oczy.

W majowych snach
wszystko co miłe
może się zdarzyć…
Lecz by się zdarzyło,
trzeba wspólnie marzyć!

Oskar Wizard

Co w sercu chowamy?

Skąd pewność,
że to prawdziwa fotka?
W końcu sam ściągam
z sieci wiele…
Gdybyśmy tylko mogli
spotkać się…
Oczywiście przy kawie
jak przyjaciele...

Skąd pewność,
że szczerze dajesz
te miłe słowa?
(Moje serce jest na nie
łase zbyt bardzo…)
Dziś życie w sieci
to doby połowa…
Chciałbym poznać cię
spoza reklamy czarów!

Może myśli te
są już bez znaczenia?
Skąd pewność,
że kiedykolwiek
się spotkamy?
Internet chociaż w części
nasze marzenia spełnia...
A nasze jest to,
co w sercu schowamy.

Oskar Wizard

Nie rób tego więcej!

To jasne
jak złote promyki słońca!
To pewne
jak nasza randka wieczorem!
Historia, która mogłaby
błądzić bez końca...
Bo lubisz w ciszy
unosić się honorem.

Nie wydawaj mnie więcej
na łaskę samotności.
Nie zostawiaj
na pastwę
znajomości przypadkowych.
Najlepiej czuję się
w objęciach miłości!
Marzę, abyś przy mnie pozostała...
Jestem na to gotowy!

Stworzymy duet
najpiękniejszy na ziemi!
Wszystkie róże zwiędną
w blasku naszego uczucia.
A my?
Pójdziemy słodko przytuleni.
Czy Twoje serce
chociaż raz uważnie
mojego posłucha?

Oskar Wizard

O czym myślisz?

Dlaczego jesteś smutna, gdzie błądzisz myślami?
Jesteśmy tu z Tobą, bądź tu razem z nami.

Śnieżnym puchem otulona jest Twoja kraina,
białe płatki wirują jak zaczarowane,
w ręku trzymasz lampkę czerwonego wina,
a Twoje oczy robią się "maślane".

Uśmiechnij się!

Przyjdzie wiosna, wszystko zazieleni,
ale..... Ty nie myślisz o wiośnie,
Ty myślisz o pewnej jesieni,
która była dla Ciebie i latem i wiosną,
a Ty byłaś wtedy szczęśliwą, radosną...
Nie możesz ciągle żyć wspomnieniami,
i do przeszłości wracać myślami.
Uśmiechnij się proszę.  Bądź tu razem z nami !

Przecież nie znikniesz mi ot tak

Przecież nie znikniesz mi ot tak, 
Tracąc cały świat, 
Przewracając wszystko wspak, 
Nie znikniesz mi ot tak. 
 
Od dziś już jestem sam, 
Niczym wolny ptak, 
Jednak wolność jest już zła, 
Nie znikniesz mi ot tak. 
 
Teraz idę tam gdzie żal, 
Ty idziesz tam gdzie stan, 
Twój lepszy jest od lat, 
Nie znikniesz mi ot tak. 
 
Lecz po czasie krótkim tym, 
Nie chcę już więcej żyć, 
Bez Ciebie niczym wrak, 
Nie znikniesz mi ot tak. 
 
Lecz szansy już nie widzę, 
Zastąpiłaś mnie w tej lidze, 
Życzę Ci tego co nam, 
Znikasz właśnie mi ot tak.

Musisz o tym wiedzieć

Nie płacz po kątach.
Nikt ciebie przecież nie chce
jeśli chce, to na chwilę.
Ale nie płacz po kątach.
 
To bolało.
Nie miałeś czasu,
teraz nie ma ciebie.
Ale chciałam ci powiedzieć
nie płacz po kątach.
 
Nie ma jej
nie ma go
to jest ona.
Ale już jej nie ma.
Tylko nie płacz po kątach.

Tęsknota

"Kocham i tęsknię" - pięknie brzmią te słowa,
lecz po co miłości tęsknota, ona ją zniszczyć gotowa.

Tęsknota wcale nie wzmacnia miłości,
ona miłość osłabia i wzbudza wątpliwości.

Z zazdrością się dogaduje, kiedy wątpliwość  zasieje,
by pomogła jej zniszczyć miłość i rozwiać wszelkie nadzieje.

Chociaż o sobie myślimy i ciągle się kochamy,
tęsknota niestety sprawia,że od siebie się oddalamy.