Bajecznie...


gdy wieje mroźny wiatr

nasuń głębiej kapturek na oczy
zawieje nie trwają przecież wiecznie
a gdy deszcz ze śniegiem pada

w mrocznej nocy
pamiętaj że poranek

ozłoci krajobraz bajecznie

po zimie zawsze nadchodzi

wpierw wiosna a lato potem
bukietem barwnych kwiatów

rozkwitną dni
oczarują nasze zmysły

perłą różem i złotem
bo takie szczęście

wciąż nam się śni


Oskar Wizard

 

Dopowiedzenie Zmierzchu.

 

Noc cicha,

spokojna, głęboka.

Na czerni nieba

królują gwiazdy.

Księżyc zerka

dyskretnie z wysoka.

Na ziemi

od mrozu bruzdy.

 

Zaśnij teraz snem

miłym, głębokim.

Niech poszybuje

w marzeń krainę.

A mnie śnić będą się

twoje oczy…

Na gwiezdnym pyle

przypłynę.

 

Słońca w krainie tej

nie ma…

Zgasło wraz z naszym

codziennym staraniem.

Lecz moje serce

radośnie śpiewa…

Bo chociaż w nocy

spotkam się

z moim kochaniem.

 

 

Oskar Wizard

 

 

Święta Radosne.

Nadeszły

długo oczekiwane Święta.
Czas przygotowań

zakończył się.
A teraz patrzysz,

kto o Tobie pamięta...
Zanurzasz się

w romantycznym śnie.

Spotkań to czas

i serdecznego odwiedzania.
Tak dawno przecież

Cię nie widziałem.
Czas gorących życzeń

i wspominania...
Potrawy i uśmiech

dla Ciebie przygotowałem.

Myślę, że oprócz

naszego miłego biesiadowania...
Warto pomyśleć

o chwili odpoczynku

od życia.
W komnacie naszych myśli

są przygotowane posłania...
Raz do roku

nie obawiajmy się

odrobiny utycia.

 



Oskar Wizard

 

 

Bieg przedświąteczny.


Święta zbliżają się małymi kroczkami.
Czas przygotowań doprowadza do obłędu.
Na koniec przygotuję worek z prezentami...
Wpierw wyślę zaproszenia, do rodzinnego spędu.

Tradycja wymaga karpia w galarecie.
Lecz jak zabić to zwierzę sympatyczne?
Gdzie znajdę killera, może mi powiecie?
Niech sobie żywy, macha płetwami ślicznie.

Z choinką jest inny, problemik mały.
W moim lesie widzę coraz mniej drzew.
Za dużo ich świąteczne ręce wyrąbały...
Z piwnicy przyniosę śliczny, sztuczny krzew.

Domek cały pięknie i dokładnie posprzątam.
Nie wiem tylko, jak trzepać dywany bez śniegu?
Jak wyprać kota w pralce, instrukcji żądam...
Dyszę w telefon kochanie, gdyż jestem w biegu.

Nadejdzie czas, gdy zabłyśnie sztuczna choinka.
Prezenty jak co roku, okażą się nietrafione.
Zaśpiewa zachrypnięte kolędy, kochana rodzinka...
Świąteczne spotkanie, to moje sny spełnione.


Oskar Wizard

 

 

 

Proszę, ze mną śnij.


rycerze wygięli
na podobieństwo dinozaurów
a nawet stawali się powodem
niewybrednych żartów
zbroja pordzewiała leży gdzieś
zapomniana w kącie
szukam więc ścieżek jasnych
bo chwilami błądzę

dlatego też nadszedł czas
odkrycia prawdziwego siebie
magią zaczarować nasz świat
by poczuć się jak w niebie
i w Tobie są czary
którymi oświetlasz
mój sekretny świat
w sercu ciepłem promieniuje
i rozkwita jak cudowny kwiat

dziękuję że dzielisz się
ze mną
magią tajemniczej poezji
okryjmy się nią
tworząc nowy świat
i o nim proszę
ze mną śnij


Oskar Wizard

 

 

Słowa... 


Słowa swoją barwę mają cudowną 
aksamitny dotyk i słodki smak 
melodią myśli i uczuć 
zraszają nasz świat 
szlak podróży wytyczają... 
dwa kroki do przodu a jeden... wspak 
czasem kaktusem ranią 
lecz częściej radują jak najpiękniejszy kwiat 

są darem serca i jako takie 
serce treścią swą ujmują 
zawsze dobrym jest czas 
by uprzejmość tą uczynić 
by dać odrobinę szczęścia... 
aby wiedzieć co Przyjaciele czują 
niech zawsze będą nam miłe 
i próbują naszą krainę lepszą uczynić 

Oskar Wizard

 

 

Przyjaźń i Miłość.

 

chciałbym zaśpiewać Tobie
pieśń błękitno- zieloną...
o kwiatach cudnej urody
rosnących tam gdzie lasy płoną
o nadziei która potrafi przetrwać
każdą losu przeciwność
o tym, że jest coś więcej niż życie...
to Przyjaźń i Miłość

to wszystko czego szukasz
po całym świecie ogromnym
znajdziesz w swoim sercu
i wzroku nie zawsze przytomnym
poezja nie jest wymysłem
a wręcz dla życia
księgą wskazówek
sekretnych recept
szukajmy więc razem
wśród barwnych słówek


Oskar Wizard

 

Bo jeśli kochać...

 

Bo jeśli kochać,

to bezrozumnie.

Całym swym sercem,

mową i ciałem.

Niech rozum śpi,

a dusza czuje.

Tylko szaleństwo

jest wspaniałe.

 

Zachłannie,

lubieżnie i rozkosznie.

Bez wymuskanych

ą oraz ę.

Przytulać mocno,

całować radośnie!

Czasem uronić

wzruszenia łzę...

 

Z dwóch ciał

stworzyć misterny ornament.

Nie pytaj

dokąd uczucie zmierza...

Myślenie w uczuciach

tworzy tylko zamęt!

Misiaczka w objęciach

misiowatego zwierza!

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Radość jest w Tobie.

 

Zapamiętaj to wreszcie sobie,

że radość tkwi właśnie w Tobie.

I jeśli zechcesz

ją wciąż odnajdywać...

Wiesz gdzie się lubi ukrywać.

 

Zapewne szczęście

budują pewne zdarzenia...

Gorący całus

usta w uśmiechnięte

odmienia...

Wydaje się też,

że pomaga nam

przyjazne przytulenie...

Lecz to w swoim sercu

znajdziesz do radości

natchnienie.

 

Aby tą radość

mieć zawsze

przy sobie...

Pielęgnuj pogodne myśli

a pomogą Tobie.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Znów sypie śnieg.

 

Zima podstępem

 drogowców zaskoczyła.

Ślizgają się na chodnikach

przechodnie.

Jakaś pani po schodach się stoczyła…

Mimo to uśmiecha się pogodnie.

 

Tak trzymaj,

szepczę na przystanku zziębnięty.

Z uśmiechem witam brak autobusu.

Bo mimo wszystko

 jestem wniebowzięty!

Czekam na twoich

bukiet całusów.

 

Wytrzymasz wszystko

 jeśli ktoś na ciebie czeka.

Śnieżyce gorącego serca

nie ostudzą.

Pomimo mrozu

chcę nawet śpiewać!

Dla ciebie przetrzymam

zimę najdłuższą!

 

 

Oskar Wizard

 

Dzieweczko posłuchaj!

 

Słuchaj dzieweczko!

Ona nie słucha!

Żar z rozgrzanego

jej brzucha bucha!

I choćby przyszło

tysiąc atletów...

To nie zdobędą

jej względów!

 

Słuchaj dzieweczko!

Ona nie słucha!

Czy tylko na moje wołanie

jesteś głucha?!

Zobacz!

Jak chłopcy z dziewczętami

radośnie swawolą!

Niech się kochają ci,

którzy mogą!

 

Mogą więc oni,

możemy i my!

Odrzuć tą maskę zakonnicy!

Rozkosznie się przytulimy...

Moralność niech zamilczy!

 

Oskar Wizard

 

 

Czekamy na Święta.

 

Czekamy na Święta

w radosnym podnieceniu.

Spotkamy się znów

w rodzinnym gronie.

Może dni

w lepsze się zmienią?

Z pewnością serce

nadzieją płonie.

 

Anioły po niebie już szybują.

Zbliża się Wigilii tajemnica.

Ci, którzy wierzą

miły nastrój czują.

Wzruszenie dusze przenika.

 

Będą znów prezenty

nieco nietrafione.

Nie każda potrawa

wzbudzi zachwyty.

Lecz będą też życzenia

opłatkiem połączone.

I nastrój rodzinnego spotkania

przemiły.

 

 

Oskar Wizard

 

 

Grudzień.


będzie coraz zimniej
i coraz grubsze ubrania
i to szare niebo
deszczową stalą
przytłaczające
mimo wszystko
to najpiękniejszy
czas kochania
bo cóż cię rozgrzeje
jak nie oczy gorejące

tak cennym się staje
serdecznego przyjaciela
pozdrowienie
i każde spotkanie w miłym
sympatycznym gronie
wtedy znów odnajdujesz
w życiu natchnienie
a serce ciepła spragnione
radości ogniem płonie


Oskar Wizard

 

 

Zima nas przytuliła.



Jeszcze nie czas na serc ostudzenie.

Chociaż gaśnie już romantyzm jesieni.

Ostatnie przyrody westchnienie.

Zimowa szata je odmieni.



Słońce blask złoty schowało.

Śniegiem pokryte łąki i drzewa.

Lato wspomnieniem już pozostało.

A mimo to dusza… śpiewa!



Pójdziemy do parku trzymając się za ręce.

Twój uśmiech jest taki wiosenny!

Są chwile, których chcę jak najwięcej…

Bo pocałunek jest dla serca zbawienny.





Oskar Wizard

 

 

Uciekam

Może jestem szaleńcem,
Marzący o życiu wiecznym.
Może jestem więźniem,
Nie potrafię wrzucić wsteczny.
W moim sercu wbity pręt,
Do miłości czuję wstręt.
Niebawem nie będzie nic,
Niebawem - nie będę żyć.

Może jestem tylko szaleńcem,
Nie mogę uwolnić myśli.
Może jesteś czymś więcej,
Wspomnień nic nie czyści.
A w sercu wbity pręt,
Znowu życiowy skręt.
Niebawem zamilkne.
Niebawem - zniknę.

Te myśli wciąż czają się w głowie,
Lecz już z nimi nic nie zrobię!
Moje serce wciąż kocha się w Tobie,
Będzie kochać nawet w grobie!

Uciekam,
przed samotnością w czterech ścianach
Staram,
uśmiechnięty mówić o kolejnych planach
Lecz,
wciąż widzę obrazy z wczoraj
Chcę latać...
Lecz,
budzę w sobie potwora
Staram,
Zachować trzeźwość i wciąż śnić
Uciekam,
Przed samotnością - nie chcę żyć
Chcę latać...

...

Może jestem szaleńcem,
Może byliśmy kłamcą.
Może jestem jeńcem,
Myśli w płaczu tańczą.
Powiedz - kiedy się cierpienie zacznie?
Bo ja niedługo skończę cierpieć...

Te myśli wciąż tańczą w głowie,
Lecz już z nimi nic nie zrobię!
Moje serce wciąż kocha się w Tobie,
Będzie kochać nawet w grobie!

Uciekam,
przed samotnością w czterech ścianach
Staram,
uśmiechnięty mówić o kolejnych planach
Lecz,
wciąż widzę obrazy z wczoraj
Chcę latać...
Lecz,
budzę w sobie potwora
Staram,
Zachować trzeźwość i wciąż śnić
Uciekam,
Przed samotnością - nie chcę żyć
Chcę latać...

Och, Marcinie

Och, Marcinie,
Och, Marcinie,
Moje serce teraz zginie,

Zmiażdżyłś!
Zniszczyłś!
Niepowrotnie!

Umrę w smutku i samotnie.

 

Chciałbym tak czasem

Chciałbym tak czasem
pomknąć na spienionym koniu.
Przez bory i knieje
w deszczu i słońcu.
Dogonić marzenia wyśnione kiedyś,
snem niedokończonym.
Do Ciebie dotrzeć
wreszcie i w końcu...

Chciałbym wymyślić nową melodię.
Taką, którą nucić będziesz wciąż...
Aby myśli były wciąż pogodne.
Dobry nastrój ze mną zwiąż!

Rozpędzić smutki,
które na wiosennych drzewach
czasem posępnie kraczą.
Z Olimpu ukraść ogień nadziei
i dać właśnie Tobie.
Szablą demony pognać,
niech Aniołowie
tylko na Ziemi kroczą...
Cóż zresztą innego
właśnie tu robię?

Oskar Wizard

Jak Jack Sparrow

Zaufaj mi,
że kiedyś wrócę.
Tymczasem muszę
na chwilę zniknąć.
Przecież Ciebie
nie porzucę!
Bez Twego uczucia
mógłbym zginąć!

Może i lubi mnie kilka pań?
A może lubię je
troszkę zbyt bardzo?
Lecz ze mnie
poczciwy drań!
Bo tylko z Tobą...
warto!

Jestem piratem
lecz też dżentelmenem.
Czasem po prostu
wpadam w kłopoty...
Tylko przy Tobie
radośnie się śmieję!
A Twój uśmiech?
Do brojenia
dodaje ochoty!

Oskar Wizard

W szkatule serca

Zamykam wspomnienia
w serca szkatule.
Dzisiejszy dzień
nowym atramentem
już piszę.
Wczoraj było piękne,
żegnam je czule.
Lecz tego co tu i teraz
jestem bliżej

To co zgasło,
nowego dnia
nie rozświetli.
Doświadczenie utrudnia
nowych uczuć przeżywanie.
Żyjąc tylko wspomnieniem,
bylibyśmy biedni!
Niech więc na zawsze
w szkatule serca
pozostanie!

Próbuję objąć Cię
lecz ramię odtrącasz.
Bo wciąż zamykasz się
w nostalgii pułapce...
Spróbuj wraz ze mną
ku szczęściu podążać!
Zacznijmy jak kiedyś,
od spotkania w parku
na ławce!

Oskar Wizard

***

Wszystko się skomplikowało
nic nie jest już takie same
coraz więcej problemów
przytłacza moje życie
zaczęło się zbędne
pierdolenie
więc najprostszą formą ucieczki
jest pójście w zapomnienie