Pogrzeb 12/14 - "List"

Parę lat temu przesypiałem szansę
I tak uśpiony, budziłem niesmak
Jedząc namalowane jabłko na kartce
Otoczony stadem węży, Eden żegnał
ze swojego objęcia, nie miałem pojęcia
Jaki los mnie czekał


Napisałem do Ciebie list
W którym zawarłem ból mojego świata
Pisząc go, chciałem odejść od Ciebie
Ale odszedłem tylko od zmysłów


Parę dni temu przebiłem szklany sufit
A rodzina patrzy na mnie wzrokiem szklanym
Dobrowolnie próbuję się zmusić
Do ucieczki z melancholii, która co noc rani
Smutek mnie bawi, radość mnie dławi
I żaden z nich nie przestał


Chyba musiałem stracić rozum
Skoro dla Ciebie straciłem głowę
W ich oczach straciłem twarz
A patrząc w lustro traciłem mowę


Napisałem do Ciebie list
W którym zawarłem kroplę mojego morza
Pisząc go, zawisłem pomiędzy
śmierć wisiała w powietrzu
życie wisiało na włosku
W Tobie moja wiara
Boże mój cóż dać Ci mogę
 

Komentarze 2

Bogusława Matusiak w czwartek, 09 grudzień 2021 11:19

Jestem pod wrażeniem. Świetny wiersz. Pozdrawiam

Jestem pod wrażeniem. Świetny wiersz. Pozdrawiam
TheDiary44 w wtorek, 14 grudzień 2021 15:35

Dziękuję

Pozdrawiam

Dziękuję Pozdrawiam
czwartek, 25 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha