Polna Madonna

Postawili Ją za szybą, w kapliczce

Co przy drodze, za polem tam była.

Położyli bukiet sztucznych kwiatów,

Zostawili, a Ona patrzyła

 

Na te pola i na wiejskie chaty,

Tak by chciała stąd iść, tam do ludzi

Może w płaczu ukołysać dziecko,

Co po nocach ciągle, matkę budzi.

 

Razem z ludźmi zabrać się do pracy

I pomagać w ich codziennym trudzie.

I uśmiechać się gdy świeci słońce,

Albo płakać, kiedy płaczą ludzie.

 

Lecz zamknęli Ją tutaj, tak samą

Bo już pewnie o Niej zapomnieli

Jednak Ona wciąż tu na nich czeka

Ta Madonna Polna, cała w bieli.

 

 

 

 

Cisza leśna
POWIĄZANIA
 

Komentarze 6

Wiesława Waliszewska w wtorek, 07 maj 2019 12:35

Pięknie dziękuję Kazimierzu za komentarz. Dawniej kapliczki były miejscem wielkiego kultu Boga. Kościół pełen przepychu onieśmielał czasem prostych ludzi, którzy do najbliższej parafii mieli czasem bardzo daleko. Więc kapliczka była często traktowana jako miejsce gdzie Bóg zbliża się do nich. Pozdrawiam serdecznie

Pięknie dziękuję Kazimierzu za komentarz. Dawniej kapliczki były miejscem wielkiego kultu Boga. Kościół pełen przepychu onieśmielał czasem prostych ludzi, którzy do najbliższej parafii mieli czasem bardzo daleko. Więc kapliczka była często traktowana jako miejsce gdzie Bóg zbliża się do nich. Pozdrawiam serdecznie
piątek, 29 marzec 2024

Zdjęcie captcha