pożegnanie
Kończy się jesień
coraz chłodniej
na połowie globu zamieszanie
nadchodzi data nieziemska
kochające serce pamięta
co wkrótce się znów stanie
kiedy zabłyśnie betlejemska
gwiazda prawdziwej nadziei
wśród śnieżnych zamieci i zawiei
jej blask w białym puchu się odbije
który pola jak grubą pierzyną pokryje
wiatr za oknem jeszcze szaleje
ale wkrótce się uspokoi
niech zło ze świata wywieje
skończy wreszcie udręka
i spojrzymy na innych pogodniej
niczym na słowa
zaczarowanego zaklęcia
nadchodzi Jedyna Miłość
pod postacią Bożego dziecięcia
zimny kamień cały pęka
nadchodzi pora zimowa
a wraz z nią
powoli
idą Święta
Komentarze 2
Ładny wiersz Maćku, faktycznie idą święta radości z narodzenia Bożej Dzieciny, pozdrawiam serdecznie.
Ta jesień ucieka wyjątkowo szybko
Pozdrawiam