Przedświt

Nie przerażała samotność

słońce dodawało otuchy

lekkie podmuchy wiatru

rozkołysały sennie

 

oszołomienie minęło

 

choć kwadranse zawieszone

na granicy snu i jawy

wygrzebały z pamięci

kompromitujące pozostałości

 

jesień zabarwiła liście

królewskimi barwami

 

tymczasem odurzeni wonią władzy

zamknęli znane drzwi

nowe zaś dla wtajemniczonych.

Nic nadzwyczaj
(nie) pewność chemiczna
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
sobota, 20 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha