Różnorodność

To wielkość, nie zmagam się już.

To niskość, wielka nietuzinkowa.

Nietrędowacie się czuję, lecz to nie to.

W zamian dostaję kopniaka w pupę.

 

Mniej tego wszystkiego, w końcu.

Pół na pół i teoretycznie, tak ma być.

Zdumiewam się tym.

Nie wiem dalej, co by było gdyby.

 

Trzeźwo idę przez świat.

Pół na przekór, a drugie pół, w prawdę.

Miewam zarysowany horyzont.

Lecz, takowy już przestał istnieć.

 

Dlatego, odwracam wszystko do góry dnem.

Dlatego, pół na pół już nie istnieje.

Dlatego, istnieje równość.

Nie kroczę już starymi ścieżkami.

 

Powtarzam się by wzmóc w sobie psychikę.

Nie ma już podziału, jest równość.

Takowa, bo innej nie widziałem.

Zmienność, w świecie jednak istnieje.

 

Pokorą, podążam drogami.

Są kręte i wyboiste.

Uważam by w nie, nie wpaść.

Liberum Veto.

 

Skandal na siebie ściągnąłem.

Nic już nie mogę.

Wzmagam się i nie myślę o tym.

Jednak Anioły istnieją.

 

Dlatego, zmieniam stan zmienności.

Dlatego, podążam drogami swoimi.

Dlatego, Anioł jest i będzie.

Nie, kroczę starymi ścieżkami.

 

W sumienie się uderzam z pięści.

Jednak, wszystko się zmienia.

I nie zmienia się nic.

Horyzont zdarzeń w noc i dzień.

 

Mentalność, pokora, zdumienie.

Mam i miewam.

Ciężko w nocy spać.

Gdy na świecie pustki są.

 

W moim świecie.

To samo, a reszta mija.

Przemijają dnie i noce.

Mocno, trzeba stąpać po ziemi.

 

Dlatego, kiedyś będzie Ludzi tłum.

Dlatego, nie ma co płakać.

Dlatego, w noc i dzień zaistnieje piękno.

Pięknie... jedność, to piękna zasada.

 

Obiecałem, a nawet chcę.
Wielka Orkiestra.
 

Komentarze 1

Gość - Anka w wtorek, 24 kwiecień 2018 10:12

Wspaniały wiersz!

Wspaniały wiersz!
piątek, 29 marzec 2024

Zdjęcie captcha