Rynek - na piec minut przed...

 

Były gwiazdy szalone
ludzie jak lunatycy i księżyc styczniowy
cieniutki - odchudzony
(jak jej portfel po świętach)

Uważała na każdy krok.
Tyle kamieni na drodze,
bała się upadku.

Niosąc pozdrowienia nikomu i wszystkim
uniosła głowę, 
oczarowana bliskością gwiazd.

Za moment dwunasta...
w tłumie czekających na Nowy Rok
głodnym wzrokiem niczym młoda dziewczyna
szukała 
- pisała swój sen...
W tym radosnym bezimiennym zgiełku
przygniotła ją samotność.


W zaułku nocy przepadła bajka.

Herbatka miłości
Spacer nad morzem
 

Komentarze 2

Gość - Oskar Wizard w niedziela, 30 grudzień 2018 17:55

Czasem obecność pełnego entuzjazmu tłumu wcale nie zmniejsza poczucia samotności. Dlatego wolę kameralne grupy. Piękny wiersz o wyobcowaniu. Pozdrawiam.

Czasem obecność pełnego entuzjazmu tłumu wcale nie zmniejsza poczucia samotności. Dlatego wolę kameralne grupy. Piękny wiersz o wyobcowaniu. Pozdrawiam.
Gość - Anna w niedziela, 30 grudzień 2018 21:30

Pięknie Kroplo!

Pięknie Kroplo!
piątek, 29 marzec 2024

Zdjęcie captcha