Jestem zamknięta w małym pudełeczku
Pięknie wystrojonym z zewnątrz
Możesz zobaczyć na nim co tylko zechcesz
Co tylko sobie wyobrazisz
Teraz spróbuj je otworzyć
Drewniane wnętrze jest odrapane
Trochę brudne i zaniedbane
Proszę, nie bój się go
Narysuj w nim małe serce
Widzisz? Jest o wiele piękniejsze.

Mój pies ostatniej nocy bał się wyjść spod łóżka.
Patrzył się w kąt tak jakby coś tam stało.
Warczał, mruczał i stękał jakby ze strachu.
Czy coś tam było?
Czy ktoś tam stał?

Innym razem ktoś tajemniczy popsuł mi moje plany.
Potem straciłam go z oczu, jakby przyszedł tam tylko po to, by zrobić mi na złość. 
Wiał od niego chłód i niechęcią do niego pałałam,
Ale czemu traktować kogoś z góry?

---
Czy świat materialny jest jedyną egzystencją na tym świecie?

---
Czy może Istnienie ma głębszy sens,
A my dostrzegamy tylko tło?
---

Widzę niebieskie morze
Fale jak ptaki
Unoszą się
I opadają 
Nie wiem od czego chcą uciec. 
Słodki zapach lata
I letni, wietrzny dzień 
Słomiany kapelusz i sukienka
Powiewają z lekka
Gwarna plaża
A na niej pomarańczowy piasek
Leniwie wygrzewa się w promieniach słońca. 
Żaglówki kołyszą się 
Na tafli wody
Jakby muskane palcami przez niebiańskie stworzenia.
Obserwuję drzewa
Z którymi z opóźnieniem
Wdycham jeszcze wiosnę
Uśmiecham się do siebie
Ale mimo wszystko
Czuję się samotna
Jak to morze;
Beze mnie
Bez piasku 
I bez drzew.

Jeśli dziś świat by się skończył
  Odeszłoby wszystko

Głębokie cierpienie
  A w nim jezioro łez

Wysokie cienie
  A nad nimi światło

Rozległe rany
  A z nimi ocean krwi 

Zniknęłyby wszelkie uczucia
 A z nimi wszystkie kolory
 Wszystkie kształty i wymiary
 Wiedza z talentami

A ziemia? 
 Ziemia rozprułaby się jak dynamit...