Zocha

Sama nie wiem ,dlaczego na myśl przyszła mi Zocha, nie samosia ,bo to mała Zosia. Co ona robi i jak się czuje ,czy się nią Ewa i Wiesiek opiekuje. Mam ją w myśli i będę miała,
bo ona niegdyś w mojej miejscowości na prowincji jakiś czas przebywała razem ze swoim mężem lotnikiem wspaniałym człowiekiem. Zawsze wesoła ,radosna ,uśmiechnięta ,kto
ją znał ,to zapamiętał. Energii tyle w sobie miała i werwy , że ja musiałabym odejść do rezerwy. Odniosłam takie wrażenie ,że na piechotę potrafi oblecieć całą ziemię i tylko ja
będę jej obraz w swej pamięci miała ,bo ją bardzo lubiłam i szanowałam jej poglądy na życie ,chociaż ono ją nie darzyło miłością obficie. Gdybym mieszkała w tym mieście ,gdzie ona na pewno byłabym przez nią często zapraszana jako dobra znajoma.
Czytaj wiersz
  2790 odsłon
Tematyka: