tchu...

zepsutych liści
nierówny los człowieka
nie równy los ziemi wiedzie
poćwiartowani
w żądło oddychanych ulic oddani
postrach na wróblach zwiódł
gustlików wycumcanych
cacanych chałupników
obrzędom zapodzianych
w sznurek owinięty kłęb
i kłębią z dymu
od tego w kino
chołoty rozwrzeszczonej w pies

pokątne w myśleniu i bez uśmiechu
spokojniej wydawać udaje

Dawid "Dejf" Motyka
w lesie jesieni
Moja żono
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
wtorek, 16 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha