TĘSKNOTA

rozrzucona strzępami wspomnień

wdziera się do wnętrza

nagimi ścianami

 

zżera biegiem czasu albumy

bardziej żółkną kartki pamiętnika

przesiąknięte melancholią jesienną

 

zagląda w oczy  

ciemnością niepokojów rozterek

mieszając teraźniejszość z przeszłością

 

w gardle stoi piołunem

szlocha dreszczami utyskiwaniem

i grejpfrutowym  płaczem

 

chce zagłuszyć złe moce

poczuć się znacznie lepiej

przywołując obrazy życia

brzozowymi sonetami

 

między drzew konarami 

a barwnymi liśćmi

przechadza się niebem 

i z mgieł szarości

rozświetla cienie

od zapomnienia

 

wije się jak trzykrotka po ciele

dociera do brzegu

i boli tak samo jak wtedy

gdy odeszłaś mamusiu

 

pociesza mnie łagodny głos wiatru -

mama żyje w radości wiecznego światła

 

Kazimierz Surzyn

Czekam... -tautogram
Nieuchwytna
 

Komentarze 2

Maciej w sobota, 16 listopad 2019 09:46

Zawsze z przyjemnością wracam do twoich utworów Kaziu.
Bardzo są poetyckie, choć nie każdemu taka klasyka odpowiada...
Mi bardzo, dlatego tak ją czytam i sam tak piszę .
pozdrawiam serdecznie

Zawsze z przyjemnością wracam do twoich utworów Kaziu. Bardzo są poetyckie, choć nie każdemu taka klasyka odpowiada... Mi bardzo, dlatego tak ją czytam i sam tak piszę . pozdrawiam serdecznie
kazimierzsurzyn@gmail.com w sobota, 16 listopad 2019 23:29

Bardzo mi miło Maćku za takie docenienie moich utworów, równie z wielkim podobaniem czytam twoje wiersze klasyczne. Pozdrawiam serdecznie.

Bardzo mi miło Maćku za takie docenienie moich utworów, równie z wielkim podobaniem czytam twoje wiersze klasyczne. Pozdrawiam serdecznie.
sobota, 20 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha