Duże usta dużo mówią
Duże plotki dużo brudzą
Twoje mienie, Twoją wartość
Usta ganią, prędko nie zasną
Mówią, by mówić, kochają hałas
Abyś się zgubił, w tym ich wiara
Duże usta z dużymi słowami
Małe czyny z dużymi osądami
Zamilcz...
Wciąż jest
dużo, dużo, dużo
Słów, które
zburzą, zburzą, zburzą
Twe wartości
brudzą, brudzą, brudzą
Atakują gromem
wraz z burzą, z burzą, z burzą...
Duże usta dużo krzyczą
Duże słówka, dużo słyszą
Znają lepiej Twój żywot
Niż Ty sam, słowa płyną
Ta rzeka tym nurtem topi Twą wiarę
Niszczy Twój Rzym, Twój solidny fundament
Duże usta, duże oczy
Mali ludzie - potrzebują pomocy
Zamilcz!
Wciąż jest
dużo, dużo, dużo
Słów, które
zburzą, zburzą, zburzą
Twe wartości
brudzą, brudzą, brudzą
I nigdy się
nie znudzą, znudzą, znudzą...
Słucham słów tylko jednego głupca!
Krytykującego mnie chłopca sprzed lustra!
Inne usta chcą zadać ból, są jak kult zła!
Puenta ich zdań okazuje się być pusta!
Odróżniaj duże usta od szczerej krytyki
Bo znajdą się zdania, co nie szukają wtyki
Rozpoznaj kiedy należy ignorować języki
Bo balans to wskazówka jak ustawić swe szyki