Noc z gwiazdami na niebie

Noc przychodzi delikatnie
Jeszcze zanim powieka opadnie
Otoczony blaskiem lampy
W spokoju wolną ręka tasuję karty
Próbuję wylosować jokera
Lecz szczęście mnie w tym nie wspiera
Znowu słaba czwórka kier w dłoni
Moja głowa się przed tym nie uchroni
Nie chcę już czekać na dobrą passę
Spróbuję sercu dać kolejną szansę
By nareszcie uciec od kajdan miłości
I rzucić się w ramiona... miłości

 

Chciałbym w tę noc z gwiazdami na niebie
W spokoju i ciszy przytulić Ciebie
W ciemności ze wzruszenia ronić łzy
Chciałbym wschód słońca witać z Tobą
I powiedzieć że przeżycia już nie bolą
Być szczęśliwym, a obok byś była Ty...

 

Dzień rzuca swój pierwszy promień
Kojący jak z kominka domowego płomień
Otaczam się dobrą nadzieją
Że żadne karty już mną nie zachwieją
Nie muszę mieć ani jopka ani damy
By wyleczyć te sercowe rany
Zrzucę kajdany mej głowy
Czas powiedzieć: "jestem gotowy"
Oddalę się od okropnej miłości
I rzucę się w ramiona... miłości

 

Chciałbym w tę noc z gwiazdami na niebie
W spokoju i ciszy przytulić Ciebie
W ciemności ze wzruszenia ronić łzy
Chciałbym wschód słońca witać z Tobą
I powiedzieć że przeżycia już nie bolą
Być szczęśliwym, a obok byś była Ty...

 

Lecz najpierw muszę stoczyć bitwę
A po obu stronach konfliktu będę ja
Mam nadzieję że do tego czasu nie zniknę
I martwy nie sięgnę dna

Czytaj wiersz
  834 odsłon

Nadzieja

Co z tą nadzieją?

Jak ją odbierać?

Niech smutki się wybielą

Złe wspomnienia zaczną się ścierać

 

Życie potrafi tak uderzyć nas

Łzami wypełnić naszą twarz

Każda decyzja to ciemny las

W dodatku nas goni czas

Pamiętaj, że nie jesteś sam

Łączy nas psychiczny stan

Dziecko, musisz opracować plan

I pewnego dnia wyprzeć się ran

Wyjdź poza cierpienia ramy

Wszyscy radości chcemy

Nadzieja to wszystko co mamy

Nadzieja to wszystko co potrzebujemy

 

Co z tą nadzieją?

Jak ją odbierać?

Niech smutki się wybielą

Złe wspomnienia zaczną się ścierać

 

Życie wycelowało swoje kusze

Trafiło prosto w nasze dusze

Codziennie po części się kruszę

Lecz jako całość w przód ruszę

Więc zbieraj z nami swoje części

W strachu zaciskamy pięści

Lecz użyj swego serca mięśni

I zbuduj codziennością dobre więzi

Wszyscy cierpienie znamy

Przeżyliśmy smutne sceny

Nadzieja to wszystko co mamy

Nadzieja to wszystko co potrzebujemy

 

Musimy mieć nadzieję, że nadejdzie lepszy dzień

Musisz mieć nadzieję, żeby nadszedł lepszy dzień

Proszę, miej nadzieję, czas na lepszy dzień 

Czytaj wiersz
  993 odsłon

Chcę Zasnąć

Spać, proszę, muszę odpocząć

Sen, proszę, chcę śnić

Aby na wieki już spocząć

Dobranoc, nie chcę tu być

 

Promienie słońca zza okna

Świecą prosto w moje oczy

Pokusa życia jest za mocna

Niech ścieżka w las zboczy

Promienie słońca rozświetlają dzień

Ale ja go nie chcę zaczynać

To nie tak, że jestem leń

Nie chcę ze śmiercią się mijać

 

Przytul mnie do snu

I zaśpiewaj kołysankę

Następnie złap za nóż

Na gardle wytnij strzałkę

Przytul mnie i zaprowadź na stopień

Po kolejnych pójdę sam

W świetle dnia się topię

A w śnie nie mam tych ran

 

Spać, proszę, muszę odpocząć

Sen, proszę, chcę śnić

Aby na wieki już spocząć

Dobranoc, nie chcę tu być

Czytaj wiersz
  1115 odsłon

Tata wrócił do domu

Budzi się małe dziecko

W domu z ciepłym kominem

Lecz odkrywa prędko

Że w domu znowu śmierdzi piwem

Myśl nasuwa się prosta

Spokoju tu nikt nie dozna

 

Krzyczy w złości mama

Pewnie problemów znowu narobił

Ona z tym wszystkim sama

A on wychowując dzieci pobił

Myśl nasuwa się prosta

Więcej już tak nie można

 

I znowu tata wrócił do domu

Na co on tu i komu?

I znowu strach być w domu

Nie ma na niego sposobu

I znowu bieda gości w domu

Dziecko prosi - idź tato do grobu

 

W ten sposób narodził się

Pogarda i brak szacunku do rodzica

A niech ojcze piorun Cię...!

W dziecku nie zobaczysz kibica

 

I znowu tata wrócił do domu

Na co on tu i komu?

I znowu strach być w domu

Nie ma na niego sposobu

I znowu bieda gości w domu

Dziecko prosi - idź tato do grobu

 

Dziecko już dorosłe jest

I się Ciebie nie boi

Puszcza prowokacji gest

Nie nosisz nietykalności zbroi

Dzieciństwo zostało stratą

Jesteś Ojcem - nigdy nie będziesz tatą...

Czytaj wiersz
  1095 odsłon

Życie - Ostatnie Pożegnanie

Zmierzam już tylko ku światłu
Nie ma dla mnie tutaj miejsca
W moich skrzydłach już nie ma wiatru
Przyszedł czas mojego odejścia
Wygrałem z każdym, ale nie ze sobą
Marzenia wszystkie puszczam z dymem
Przegrałem tylko z niewinną chorobą
Przepraszam Mamo, że jestem Twoim synem

Zmierzam już prosto w ostatni dzień
Nie ma dla mnie tutaj miejsca
Od słońca pada ze mnie blady cień
Choroba w głowie choć to choroba serca
Wierzyłem, że karma się nareszcie ziści
Biegłem do przodu, to nie był wyścig
Zabiły mnie moje własne myśli
Ktoś zawiódł mnie, teraz ja zawiodę wszystkich

Nie napiszę więcej "dzień dobry"
Nie napiszę więcej "dobranoc"
Nie spełnię snów
Bo cierpię znów

Zmierzam już na cel
Nie ma dla mnie tutaj miejsca
Próbowałem czerń zamienić w biel
To tylko ostatnia korekcja
Zabieram teraz swoje torby
Pokonała mnie Jej zła moc
Nie napiszę więcej "dzień dobry"
Nie napiszę więcej "dobranoc"

Jestem tchórz, postaw bukiet róż
Nie cierpię już, do trumny je włóż
Uciekłem - teraz będę latać

Czytaj wiersz
  1712 odsłon