Dostałem telefon, od mej zapłakanej matki
zaspane oczy, lecz szeroko otwarte
Tam tylko jedno zdanie, mój umysł wyszedł z klatki
W nocy straciłem ojca, gdzieś tak koło czwartej
Lecz w moim sercu nadal ta niewzruszona tundra
Czekałem na rozpacz, lecz przyszła tylko ulga
Taki dostałem prezent na minione mikołajki
ostatnia wiosna była jego ostatnią wiosną
we krwi był alkohol, a w kieszeni były fajki
Zamilknął hałas, w którym musiałem dorosnąć
Teraz zawsze przed snem, gdy kładę się do łóżka
Czekam na rozpacz, lecz przychodzi tylko ulga
zaspane oczy, lecz szeroko otwarte
Tam tylko jedno zdanie, mój umysł wyszedł z klatki
W nocy straciłem ojca, gdzieś tak koło czwartej
Lecz w moim sercu nadal ta niewzruszona tundra
Czekałem na rozpacz, lecz przyszła tylko ulga
Taki dostałem prezent na minione mikołajki
ostatnia wiosna była jego ostatnią wiosną
we krwi był alkohol, a w kieszeni były fajki
Zamilknął hałas, w którym musiałem dorosnąć
Teraz zawsze przed snem, gdy kładę się do łóżka
Czekam na rozpacz, lecz przychodzi tylko ulga