wiecznie nie odrabiana lekcje.

co ucieka, a ci się staje,

przenika w mi, tym poddaje się

opieka, przesuwana rzucanym narzekaniem

co rzeka wysycha mi, z przelitowania obraniem,

i nosi się w wyschniętym a kasku w bramie U;

z zieleni i jaśniej co w pysku i piasku gaśnie |.,|-|'

przemawia w śliw zasuszanie.

Dzbanów i metalicznych skąpców w owocowanie;

 

i zaspakaja w spektakularnym ryju | ,

co spęka się od żarliwości wydm w pomyju

szybkim i sypkim sturlaniem

 

i nim się wstanie,

woła; nim podoła | .

 

Dawid "Dejf" Motyka

cmentarna żona,
taka nostalgia druga
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
piątek, 29 marzec 2024

Zdjęcie captcha