LordOfMetaphors - Przewrotny

Autor - Marcin Elsner
 
Link do utworu na Youtube:
https://www.youtube.com/watch?v=hUl_m0kR80s


 
REFREN
 
Przewrotny los!
Dziś spotkał, spotkał, spotkał mnie,
Chodź przeczuwałaś,
Że coś nad nami,
Że spadnie deszcz!
Przewrotny los!
Dziś spotkał, spotkał, spotkał cię!
Chodź ty wiedziałaś,
Że już od dawna!
Nie Kocham Cię
 
PIERWSZA ZWROTKA
 
Byłaś piękna z okładki?
Bez wartościowej treści,
Pusty z ciebie dzban w którym wszystkie lilie zwiędły,
Słowa rzucane na wiatr! 
Kłamstwa!
Rzędy obietnic!
Pragniesz tego czego nie masz?
Pragniesz mną to uzupełnić!
Nie wiesz, czego chcesz!
Nie wiesz, czego pragniesz!
Czasem kończysz to romansem…
Powiedz mi to wyraźnie!
Aż zabraknie słów,
Do ucha…
Wszędzie!
Mogłem cię słuchać,
Bo ty,
Byłaś mą jedyną!
 
DRUGA ZWROTKA
 
Teraz jestem w innej krainie,
Czy pamiętasz moje imię?
Czy pamiętasz, czy też nie!
Zarąbiście jest!
Kiedy byłaś obok mnie,
Nie gdzieś daleko…
Nie znam innych liter, żeby były tak przejrzyste,
Jak te z których usłyszysz,
Kocham Cię!
Nie znałem stanu w którym zabrało cię,
Bo one chciały, ale nie miały,
Tego, co ty!
 
Podoba ci się tekst lub nagrany utwór?
Udostępnij oraz zostaw coś po sobie 🙂
“Dziękuję i Pozdrawiam”
Czytaj wiersz
  797 odsłon

Podróż w Nieznane


Autor - Marcin Elsner

Refren
Jedyne co posiadam to...
Bezdomne marzenia!
Zabieram je z sobą,
W podróż w nieznane!
Nie próbuj mi obiecać,
Że to wszystko się tam zmieni,
Nie mam tam do czego wracać,
Znów wyruszam w nieznane...

Pierwsza Zwrotka
Tak jest, że nigdy nie wiem, czy to co stworzę będzie chociaż normalne,
Zwykle zanim zacząłem to pisać, musiałem mieć to coś, beat, refren, tytuł, okładkę,
Cztery ściany, ciepełko, pomysł przeszywający dźwiękiem wyobraźnię,
Wpatruję się w świat z paczką zapałek, z kartką niewyjaśnionych zagadek,
Metaforycznie słownych układanek, nie wiem, co będzie dalej, ale,
Cokolwiek, kiedykolwiek chciałem, sam zdobyłem, nie pytałem,
Chcę już mieć mieszkanie, studio Oblicza Records, lepsze nagranie,
Własną ścianę na której bezpiecznie zawieszę obraz, zegar, szafkę,
Chcę więcej, niż daję, tak bardzo pragnę, by spojrzeć na wszystko z dystansem,
Póki, co poranek, przystanek, by autobusem jechać przez deszczową nostalgię,
Zarobić i mieć grosz przy duszy na czarną godzinę, w której się znalazłem,
Cierpliwość przyniosła z czasem, pierwsze wyzwanie w dodatku na wynajem,
Przerwę wreszcie złą passę, sprawię, że coś tu będzie tylko nasze,
Gdyby nie wyboru przypadek, uciekamy zanim zatonie ten statek,
Zamiast mózgu miałem czarną dziurę w układzie: tak/nie wiedziałem,
Przepraszam za zakrzywioną czasoprzestrzeń ucieczki w nieznane.

Druga Zwrotka
Rodzina się śmieje, rodzina klaszcze, rodzina może zamknąć japę,
Rodzina myśli ułomny, głuchy, ślepy chce zabłysnąć wśród migających lampek.
Rodzina się myli, rodzina nie wie, co jest mniej, bardziej ważne, warte,
Najpierw doświadczcie, najpierw, najpierw bądźcie, bo liczyłem na wsparcie,
Bądźcie arystokratami w swojej baszcie w moje życie się nie wpieprzajcie,
Z boku łatwo opisać, jak krwawię, też potraktuję obgadywanie, jak zabawę,
Ale może innym razem, bo dostałem mieszkanie i na starcie kuję ściany laciem,
Mam gorączkę, kaszlę, szkoła, praca, remont z przerwą na sen i żarcie,
Po kilka podejść do tematu, aż to nie wyjdzie idealnie,
Brat też dostał szansę, ale to ja mam pieniądze i strategiczne plansze,
Dwie prawe ręce, dwie lewe nogi, miecz i tarczę, yo...
Brat zamień się, moje mieszkanie w utrzymaniu będzie dużo tańsze,
Ok, patrzcie, jak między jednym, a drugim z uwaloną szpachlą tańczę,
Co dalej, kiedyś miałem w szafie dwadzieścia tysięcy, weź nalej,
Większość rzeczy robię sam, naturalnie większość rzeczy zrąbałem,
Jeszcze ten Koronawirus i wszystko to jedna wielka podróż w nieznane.

Trzecia Zwrotka
Fałszywe umowy, trygonometria, prawdziwe życie, lekcja, dzień, temat,
Jak trzeba to trzeba napieprzać jeden przez drugiego o kawałek chleba,
Jeden przez drugiego? Ten powiedział, tam ten nic nie wie, ale sprzedał,
Mniemam, że za te miliony, kupię swój dom i swój kawałek nieba,
Po ścianie pisze kreda, ponieważ brakło tablicy przez codzienną pracę,
Jakimś cudem szkołę zdałem, gdzieś w zanadrzu mam wiersze, teksty, powieść,
Gdzieś w zanadrzu mam plan do zrealizowania, by zbić się jak Ice Tower,
Jeszcze wiele do zrobienia kotek, więc nie mów - Ogarniemy to na spokojnie,
Odebrane mieszkanie, drugie w połowie, psychicznie, fizycznie, wiecznie na torbie,
Ludzie zwykle płyną z prądem, zapomnieli, że mają mózg i parę wioseł,
Jestem upośledzony bardziej niż ktokolwiek, podświadomie tworzę problem,
Gadam sam z sobą w zdrowiu i chorobie, od zawsze żyłem na bombie,
Samotność w obowiązków sztormie, współzależna wyobraźnia na głodzie,
Koniec końców deskrypcja tematu wyrżnęła orła na lodzie,
Mom wongla worek, coś na koncie, rozpalam w piecu, robię porządek
Dobra Koniec Lordzie! Piosenka mo być nieznana, jak tytuł jołopie...
Pozdrawiam :)

Czytaj wiersz
  935 odsłon

Elsi - Ostatnia Piosenka

Autor - Marcin Elsner

Premiera utworu - 31.12.2019 godz. 6:00

https://www.youtube.com/watch?v=TPW3D3YrAw8

 

REFREN

 

Ostatnią piosenkę, którą ci zaśpiewam,

Traktuje mnie, jak więźnia,

Chcę bym poznał cię z imienia,

W szponach przeznaczenia,

Jej dźwięk mnie wciąż nawiedza,

Istota szczęścia, pecha,

Zależy od podejścia,

Umówię się z tobą jedynie sam na sam,

Negocjuj swoją wartość,

czy wspólnie widzisz nas?,

Jak to wytłumaczysz, że wydałaś mój hajs?

Teraz go nie masz,

Ani ty. Ani ja, Ajajajaj…

 

PIERWSZA ZWROTKA

 

W tym życiu niezależnie od roli jestem główną postacią,

Damo rzadko zasiewam ziarna niepewności prawdą,

Opatrzę twe serce spowite nie jedną raną,

Tobą chcę się delektować, jak zaparzoną uczuciem kawą,

Ze mną nie zginiesz, poczuj się bezpiecznie,

Nie pytając o pozwolenie chcę badać twój teren,

Z wyglądu marzenie, krzycz z zjawiskowym spojrzeniem,

To ta jedyna? Nie chcę przy tobie zejść na ziemie.

 

GODKA

 

Nie mów chłopakowi, że się spotykamy,

To twój mąż? My się tylko przytulamy,

Chodź w tą bramę, może wspólnie coś nagramy?

Lubisz mój głos.

Ja twoje ciało.

To się dogadamy.

 

Najpierw wspólne sceny opisywał autor,

Zrobisz, co ze chcę, bo pisało mi się gładko,

Od liryki Władcy Metafor w sercu masz szmery?

Zależy mi na tym, żeby być z tobą w każdym momencie.

 

DRUGA ZWROTKA

 

Masz już dość bycia dla świata postacią poboczną?

Ale wiesz? Nie ścierpię kolejnej suki z milionami fochów,

Płakała, bo lubiła tego, tego… Niech spier... mi z widoku!

Twórcze lokum. Czterdzieści ketanoli wsypała do pepsi,

Nie umarła. Z predykcji wiem, że wyj... się o krawężnik,

Tak, jak każda dla której byłem zaledwie planem B,

Jakoś trudno o tym myśleć, gdy teraz mam ciebie,

Boginio Weny spełnij każde me marzenie.

Czytaj wiersz
  1024 odsłon

Dusza

*** TEKST DO UTWORU ***

https://www.youtube.com/watch?v=_EsrIj2GQjo

REFREN

Czy w twym sercu wciąż jest dla mnie miejsce,
Zegar tylko tyka wstecz, wskazówki są zaklęte,
Dusza nie pomoże ci, gdy to potrzebne,
Jakby nie zrobiła nic, a to są brednie,
Czy w twym sercu wciąż jest dla mnie miejsce,
Zegar tylko tyka wstecz, wskazówki są zaklęte,
Chcę tylko usłyszeć, wiesz to będzie wieczne,
To tak tak samo, jakby tu była częściej.

PIERWSZA ZWROTKA

Na rysunku jedno skrzydło, metaforą o rodzinie,
Nie chodziłem za rączkę z rodzicami, widoku zazdrościłem,
W świecie wzajemnych przeciwieństw,
Pytałaś, kto pozwolił mi tam istnieć?
Mamo, Może jestem duchem i jeśli się pomodlisz zniknę,
Z niebieskich róż bukietem, nie przestałem pukać w szybę,
Widzę w ciemności narodziny słów Władcy Metafor.

DRUGA ZWROTKA

Bardzo często w samotności rozmawiam sam z sobą,
Posiadam duszę, która jest powietrzem, podłożem, wodą,
Otacza mnie swą troską w nieskończonym ciągu liter,
Czy to ja myślę? Przejmuję kontrolę nad umysłem,
W dniu samobójstwa wybór padł na życie,
Piszę nigdy nie dla czegoś, co chce ktoś usłyszeć,
Czy naprawdę miłość w możliwościach ma granice?
To nie miłość sprawia, że jestem w tej grze wilkiem.

Pozdrawiam

Czytaj wiersz
  1375 odsłon

Do Wszystkiego

*** TEKST DO UTWORU ***

https://www.youtube.com/watch?list=RDMMUfdYi6jGTa8&v=UfdYi6jGTa8

Autor : Marcin Elsner

PIERWSZA ZWROTKA

Znowu patrząc w lustro,
Widzę siebie tu podwójnie,
Jeden jest nawet spoko,
Drugi za to jest durniem,
Wpadłem do kotła z Marią,
Non Stop ten uśmiech,
Przepraszam i dziękuję,
Ja już tego nie rozumiem,
Bo mama powiedziała, że mam rozdwojenie jaźni,
Że jeszcze raz ją wkurzę to mnie wyślę na Islandię,
Tata zaś powiedział, że nie dam sobie rady,
Że kolejne próby zakończą się fiaskiem,
Dlatego pakuje paczkę i słucham się szefa,
Prawa, lewa, powinno wszystko się sprzedać,
Gdzie jest mój okręt chce stanąć przy sterach,
Dopłynąć tam, gdzie czeka obiecana ziemia.

REFREN

Do wszystkiego trzeba dojrzeć,
Jak na drzewie te owoce,
Spytam znowu, co mi powiesz,
Gdy na drodze znów zabłądzę,
Odpowiedzi takie proste,
Jednak życie bezlitosne,
Co jeśli na czas nie zdążę,
Nie spotkamy się ponownie?,
Do wszystkiego trzeba dojrzeć,
Jak na drzewie te owoce,
Tu zaledwie widzę wiosnę,
Gdzieś wśród luster wołam proszę,
Wytrzymaj jeszcze trochę,
Wytrzymaj jeszcze chwilę,
Do wszystkiego znajdziesz siłę,
Jeszcze opłaci się wysiłek

DOGRYWKA

Świat to już przerabiał. Problemy i stek kazań,
Problemy rozwiązuje kompromis, szantaż
Moneta obracana złą stroną w palcach
Rozwiązania równe zagadce to nie moja bajka,
Powróciła karma, zanim zatonie moja tratwa,
Dla przeszłości stałem się, jak rodzic w klapkach

II ZWROTKA

Znowu patrząc w lustro,
Widzę siebie tu podwójnie,
Jeden jest nawet spoko,
Drugi za to jest durniem,
Wpadłem do kotła z Marią,
Non Stop ten uśmiech,
Przepraszam i dziękuję,
Ja już tego nie rozumiem,
Gaśnie iskierka tonie kamień w morzu potrzeb,
Nie ważne co powiem co robię co będzie potem,
Czy mieszkam dziś tutaj, a jutro pod mostem,
Ciekawe, co tak naprawdę jest teraz istotne,
Jak tam z moim zdrowiem stawiam je na szali,
Bezinteresowność jest przecież na fali,
Na fazie się witamy fazowo umieramy,
Aniele stróżu w tym życiu, natchnij me plany.

Podoba ci się tekst lub nagrany utwór?
Udostępnij oraz zostaw coś po sobie :)
"Dziękuję i Pozdrawiam"

Czytaj wiersz
  1119 odsłon