WYZNANIE

Mama była piękna i dobra - 

powiedział mi jeden 

z wychowanków Domu Dziecka - 

ale zmarła na raka w szpitalu,

gdy miałem zaledwie 7 lat.

Ojciec zawsze od kiedy pamiętam

pił, krzyczał na nas, rozbijał meble,

nie odwiedzał mamy, ciągle zły,

mną się wcale nie zajmował, 

bił mnie za to że byłem pod ręką,

pamiętam jak bolała mnie twarz

plecy, nogi i te siniaki pod oczami,

na ciele nikt nie widział bo były

zakamuflowane pod koszulą.

Na stole jakieś resztki jedzenia

nie wiadomo skąd, butelki po

alkoholu, piwie, tanim winie,

pełno petów, brud, smród.

Nigdy mnie nie przytulił,

nie powiedział kocham,

nie przeczytał bajki,

nie pocałował na dobranoc,

nie zagrał ze mną w piłkę,

kiedy chciałem porozmawiać

mówił - nie mam czasu - 

idź precz - rób co chcesz.

Wychodziłem często z domu,

na ulicy poznałem kolegów

takich jak ja sam i z nimi

ćpałem, piłem, paliłem papierosy,

kradłem, robiłem awantury

napotkanym na drodze ludziom.

Ojciec jak żył tak odszedł,

znaleziony w rowie za mostem.

Gdyby nie Dom Dziecka,

nawet nie wiedziałbym że żyją

ludzie uczciwi, zdolni do poświęceń 

którzy nie kradną, mówią prawdę

że jest prawo sprawiedliwe,

tutaj traktowano mnie poważnie,

z godnością, szacunkiem,

ufano, dawano dobre rady.

Dziękuję wychowawcy że zajął

się mną w najbardziej krytycznym

momencie życia, że mnie wspierał.

Dziękuję opiekunom z Domu Dziecka.

Dzięki nim wyszedłem na prostą,

skończyłem studia i jestem

szanowanym inżynierem na budowie.

 

                ( Autentyczne wyznanie jednego z wychowanków Domu Dziecka)

                   

 

Kazimierz Surzyn

 

Tyle lat
W MAJU
 

Komentarze 6

TheDiary44 w środa, 01 maj 2019 12:44

Chwyta za serce

Chwyta za serce
kazimierzsurzyn@gmail.com w środa, 01 maj 2019 14:31

Pozdrawiam serdecznie TheDiary 44.

Pozdrawiam serdecznie TheDiary 44.
Helena Szymko w środa, 01 maj 2019 13:11

Bardzo smutne i zarazem przerażające przeżycia , bardzo Ci współczuję i podziwiam, że wyszedłeś na prostą pomimo tych tragicznych przeżyć w dzieciństwie. Serdecznie pozdrawiam

Bardzo smutne i zarazem przerażające przeżycia , bardzo Ci współczuję i podziwiam, że wyszedłeś na prostą pomimo tych tragicznych przeżyć w dzieciństwie. Serdecznie pozdrawiam:)
kazimierzsurzyn@gmail.com w środa, 01 maj 2019 13:59

Witam Cię Heleno. Doszło do nieporozumienia, ja w tym wierszu jestem
wychowawcą ucznia, któremu pomagałem w trudnych chwilach życia, potem trafił do domu dziecka. Spotkałem go niedawno, stąd ten wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.

Witam Cię Heleno. Doszło do nieporozumienia, ja w tym wierszu jestem wychowawcą ucznia, któremu pomagałem w trudnych chwilach życia, potem trafił do domu dziecka. Spotkałem go niedawno, stąd ten wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
Helena Szymko w środa, 01 maj 2019 13:38

To dobrze, bo już myślałam że to Ty jesteś podmiotem w tym wierszu, że przeżyłeś te tragiczne lata, to bardzo smutne wyznanie, a jednak tak właśnie często bywa, że dzieci przeżywają takie tragedie, a pomimo to w dorosłym już wieku, wychodzą na porządnych i uczciwych ludzi. Pozdrawiam Cię serdecznie

To dobrze, bo już myślałam że to Ty jesteś podmiotem w tym wierszu, że przeżyłeś te tragiczne lata, to bardzo smutne wyznanie, a jednak tak właśnie często bywa, że dzieci przeżywają takie tragedie, a pomimo to w dorosłym już wieku, wychodzą na porządnych i uczciwych ludzi. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
kazimierzsurzyn@gmail.com w środa, 01 maj 2019 14:03

Tak jest dokładnie Heleno. W tym przypadku wszystko skończyło się szczęśliwie. Pozdrawiam serdecznie.

Tak jest dokładnie Heleno. W tym przypadku wszystko skończyło się szczęśliwie. Pozdrawiam serdecznie.
czwartek, 28 marzec 2024

Zdjęcie captcha