Zachwyt (po deszczu)
Niebo przegląda się w kałuży.
Na chwilę wyjrzało
słońce.
Zadrżało kolorami tęczy
w kroplach deszczu,
rozwieszonych na liściach.
W piersi dech zaparło.
Ileż cudów stworzyłeś
mój Boże,
ale my nie umiemy patrzeć,
a jeśli - to jedynie,
przez pryzmat naszego
egoizmu.
I tyko czasami
niczym błysk pioruna - olśnienie!
Jak pięknie!
Tym zachwytem składamy,
hołd Panie
dla Twego doskonałego dzieła.
Komentarze