SIŁA ARGUMENTÓW

Nie ten kto sędziwy

lub jak sadzonka młody

co rzuca wątpliwe tezy

i stawia pod nogami kłody

 

albo krzyczy najgłośniej

aż ziemia drży w głębinach

ma rację - to byłoby zbyt proste

nie potęga cała w słowach

 

chociaż dobitny wrzask

unosi daleko echo głosów

nie krzyk się liczy

ale siła argumentów

 

Kazimierz Surzyn

KOLEJNY RAZ MIŁOŚĆ

Świt zagląda do sypialni.

 

Leżymy obok siebie

sny przecierając z oczu

i na poduszkach marzeń

układamy pasjanse.

 

Słonecznym pędem wstajemy

choć nas nikt nie goni.

 

Pocałunkiem nowy dzień witamy

i dwoma słowami Kocham Cię.

 

Za drzwiami czekają pewnie

nowe wyzwania jak co dzień

chociaż ciszą powiewa

wiatr od zachodu

a promienie zza szyb

docierając do serc

rozświetlają drogi.

 

Jeszcze łyk herbaty

i żegnamy się w progu

bo praca obowiązki

mierzenie rzeczywistości

na zamiary i siły.

 

W tym wszystkim najpiękniejsza

jest miłość która cudem

pięknie wszystko nam układa.

 

Kazimierz Surzyn  

PASJA ŻYCIA

Nie daję się zwariować

tej pogoni za wszystkim

tej cywilizacji szaleństwa

życie jest takie piękne

szkoda czasu na kłótnie

i wypominki że to że owo.

 

Dzisiaj patrzę w oczy

listopadowemu słońcu

ono się uroczo uśmiecha

tańcząc walca z wiatrem

który mnie lekko muska

po rozpiętych ramionach

wyciągniętych po szczęście.

 

Gładzę zabłąkanego pieska

i on potrzebuje miłości.

Podprowadzam staruszkę

w jej zamglonych oczach

spostrzegam wdzięczność.

 

Lubię bardzo się uśmiechać

więc daję uśmiech innym

jaka to radość ogromna

widząc uśmiechnięte usta.

 

Na Giewoncie spojrzeniem łapię

najczystszą zieleń srebro gór

i ciszę co słyszy oddech piersi

i wnętrzem przepływa jak strumyk

urzekający swym wdziękiem

które w sercu dokumentuję

by wyciągać zimą wspomnieniem. 

 

Nacieszyć się szumem rzeki

i falami unoszącymi moje myśli

w stronę nietuzinkowych marzeń.

 

Siedzę w domku na konarze dęba

i piszę strofy wiersza piórem które

moczę w szafirowym niebie.

 

Jeszcze pójść boso na łąki pełne ziela

zapalić ognisko spleść dłonie wokół

i chodzić z ukochaną po chmurach

po deszczu księżycu po gwiazdach.

 

Moją pasją największą jest żyć.

 

Kazimierz Surzyn    

 

Życie

„Życie”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Mroczny Las

Dawny Czas

Miejsce schadzek

Dusz zasadzek.

 

W Blasku Księżyca

Miłości Wilczyca

Woła i wyje :

„Zostań póki żyje”

 

Krollord  Gdynia pazdziernik 2019

 

Wiersz z moją muzyką dostępny na moim kanale

link https://youtu.be/BI8Y4f0JWxA

Zapraszam Serdecznie do Subskrypcji kanału

Pozdrawiam

Krollord

Nie uwierzycie

Nie uwierzycie co się dziś stało

kiedy pierdnąłem

poczułem

że

życie we mnie się odezwało

choć w oczy szczypie

z tym się nie kryję

to zrozumiałem

że znowu żyję

ŻYCZLIWOŚĆ

Pierwszy wyciągnij rękę

do drugiego człowieka

powstrzymaj jego mękę

 

Uśmiechnij się do każdego

ust tobie wcale nie ubędzie

a ujrzysz człowieka radosnego

 

Zrób herbatkę z różą miodem

babci mamie dziadkowi tacie

rozpal ich serca miłości słowem 

 

Uczyń życzliwość stylem bycia

mów dziękuję proszę przepraszam

te słowa są filarem naszego życia

 

Powiedz kocham żonie dzieciom

zaopiekuj się nimi tak na serio

sercem najszczerzej pomóż ludziom

 

Niechaj się ciepło rankiem otwiera

kwiatem niechże kwitnie dobro

a wieczór niech szczęście zawiera

 

To tak mało dla egzystencji ludzkości

a jednak tak bardzo bardzo dużo

w naszej szarej zawiłej rzeczywistości

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

Poranny promień

Opadł kurz wczorajszej nocy

zaskakujący ciepły dotyk

promienia porannego

przez wpół zasłoniętą firankę

się zakradł i mówi szeptem wstawaj

 

Jak to wstawaj o tej porze

kury śpią jeszcze na grzędzie

ja oka nie otworzę

cicho i głucho wszędzie

 

Ledwo zgramolić się mogę

matko moja kochana

ten nie miał kiedy mi tu wpaść

obudził człowieka z rana

 

Przez ciebie przymrużam oczy

lecz wstanę zęby umyję

do łazienki umysł zaspany zawlokę

a przez te kafelki śliskie to kiedyś się zabiję

 

Tu też spokoju nie dasz

gdy budzisz mnie o świcie

o co chodzi ci że odbijasz się od lustra

 

-Ja chcę ci  powiedzieć że piękne jest Życie

There's No Darkness

Deep in my heart I'm still a little child
Trying to fix my broken, crying mind
Everyday I'm standing up against the dark
After when she left in me a little mark
World went away, but now I'm okay
I know where's my way, I have to stop complaining
World came back, when I lost my track
I'm back on track now, I'm happy now

 

I'm ready now

 

There's no darkness where I can't find beautiful night
There's no war, where I can't pick up a fight
There's no sadness, where I can't smile
There's no dead end, where I can't go another mile

 

I know, that this mark will remain
And I know I have to throw it all away
Agony of yesterday made me stronger today
Looks like I would never have to pray...

 

Again !

There's no darkness where I can't find some light
There's no war, where I can't pick up a fight
There's no sadness, where I can't smile
There's no dead end, where I can't go another mile

 

 

 

Życie

Codziennie
tyle niespodzianek dla mnie masz
niezmiennie
wstaję i witam dzień wschodzący

znajome twarze spotykam od nowa
zamieniam kolejne dwa trzy słowa

więcej czasami
godziny odliczam a na ściennym kalendarzu
z nowymi dniami
związuję nadzieje i na to że się zmieni

bo nigdy żaden ludzki los
nie jest taki sam do ostatniego oddechu
choćby tylko o ten włos
zamienił łzy na coś w rodzaju półuśmiechu

ja podziękuję za to Panu

taki jesteś od zawsze żywocie nasz
tak często z bólu męki cierpiący

niczym króla Tantala
w czeluściach zimnego Tartaru
za cierpliwość i pokorę
nie zapomnij dać mi na koniec daru

albo zabierz ode mnie co złe i chore
niech porwie to fala
z nieskończonego oceanu

o barwie przecudownej zieleni
bo wiatry też tam wieją
nadzieją

PRAWDZIWY FACET

Kocha żarliwie na raz cztery kobiety

żonę córkę mamę i teściową a jakże

każdą trochę inaczej ale za to szczerze

 

Sprawia męskim wdziękiem że kobiecie

wyrastają przy nim wielkie skrzydła i czuje

się niczym w siódmym niebie bezpiecznie

 

Przyznaje się od razu do popełnionych błędów

ma siłę białego orła aby je zaraz naprawić

odtąd jedynie mądrymi wnioskami żyje

 

Swoją wybrankę urokliwie uwodzi

milion sposobów dniem i nocą stosując

i ciągle na nowo z zapałem zdobywa

 

Obrażanie na miłą chowa do kieszeni

spokojnie oczekuje aż się uspokoi

a potem miłuje bardziej namiętniej 

 

Ma czas dla rodziny nigdy nie zawodzi

czasu nie liczy a stara się go wydłużyć

aby każda chwila z nim była radością

 

Zamyka kobietę z czułością w ramionach

tak że jest stale obecna w jego sercu

i całuje aż usta jej słodkością mdleją

 

Wybiera honor szacunek przyjaźń miłość

adorowanie dobroć dozgonną wierność

jedynej kobiecie nosząc ją na rękach

 

Jak uchwyci raz dłoń ukochanej 

nigdy już za żadne skarby nie puści

sprawiając uśmiech na jej twarzy

 

Taki men prawdziwy z wielką klasą

kocha przepięknie nawet wady kobiety

w szaleńczej bezgranicznej miłości

 

Kazimierz Surzyn 

Marny los poety (satyra)

 

Marny jest los

zaangażowanego poety...

Dzień cały tkwić musi

przy edytorze...

A potem portale

i fejsbuk niestety...

Patrząc na monitor opisuje,

co dzieje się na dworze...

 

Żeby tak chociaż

dobrze za to płacili!

Wszystko wciąż krąży

wokół urojonego prestiżu...

Może zarobi czasem na waciki?

Czując popularność

jest czasem na wyżu.

 

Zamknąłem fejsbuk

i wcale nie żałuję.

Mam pracę,

która dostarcza

prawdziwej satysfakcji.

Błyszczeć też nie potrzebuję.

Wolę prawdziwe doznania,

czyż nie mam racji?

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z sieci)

Właśnie w poniedziałek

 

Przygotowałem plan

zupełnie nowy.

Zachwyca mnie

jak świeżość poranka.

Na zmiany jestem

już całkiem gotowy.

Wpierw czeka jednak

kawy filiżanka.

 

Mam dość tkwienia

w utrwalonym schemacie.

Laptop

niewiele problemów

rozwiąże.

Tak pięknie jest teraz

w otaczającym świecie.

Za własnymi marzeniami

podążę.

 

Jest wiele miejsc,

których dawno

nie odwiedziłem.

Serce z radości

wesołą melodię

stuka...

Czekają spotkania

przyjazne i miłe.

Siedzieć przy komputerze,

to żadna sztuka.

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z sieci)

Od dzisiaj

 

Składam dziś sobie

nowe przyrzeczenie.

Bo czuję,

że ten dzień

jest wyjątkowy...

Wpierw kilka marzeń

spełnię...

Rozpocznę rozdział życia,

całkiem nowy.

 

Zakończę misję

zbawiania świata.

Zawsze skutki

były odwrotne

od zamierzonych...

To mi energii

do zmiany doda.

Kolekcjonować będę

zdarzenia

tylko radosne.

 

Puszczę w niepamięć to,

co się nie udało.

Zamierzam przebywać

tylko w przyjaznym

otoczeniu.

Przyjaciół, odwiedzin

i ciebie, będzie wciąż mi mało.

Razem podążymy

ku marzeń spełnieniu.

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z sieci)

KWIATEM BYĆ

Polne ogrodowe

kwiaty podziwiamy

w alejach parkowych

u siebie w pokojach

w kwiaciarniach na rogu

i te dumne za oknem

na balkonie w sadzie

wijące się na drabinkach

na kratach drewnianych

czy w donicach barwnych

wikliną splecionych

 

zachwalamy mówiąc

jakie piękne delikatne

pieszczą oczy duszę

zimne serca ocieplają

radością gorącą otulają

szarą naszą codzienność

imieninowe urodzinowe 

szczęściem weselne

też bez powodu żadnego

 

wszystkie zapatrzone 

w szafirowe niebo

dojrzewać jak kwiat

i wzrastać do Boga

 

Kazimierz Surzyn

PLANETA WSPANIALI LUDZIE

Alarm dla naszej planety trwa

olbrzymim tętnem narasta

piorunem trwogi mocno bije

już za pięć dwunasta za dwie

czas poprawić Planetę Ludzie

czas pokazać że potrafimy 

zmienić wszystko na lepsze

wznieść się ponad podziałami

nad nienawiść kłamstwo

Planetę Nową utworzymy

z miłości nadziei i wiary

i damy nazwę tej planecie

Wspaniali Szczęśliwi Ludzie

 

Kazimierz Surzyn

 

 

ŚWIATŁO PRAWDY

Wyrwany rano z mroku

widzę maleńkie światło

wątłe jeszcze i słabiutkie

w tunelu bardzo odległe

 

Światło to istnieje 

taka malutka iskierka

nadziei na przyszłość

ono pulsuje sercem

 

Ile trzeba pracy odwagi 

aby z zapałem pójść 

i do celu po trudach dojść

by usłyszeć jedyną prawdę

bo o prawdę dziś trudno

 

Kazimierz Surzyn

Wczesnym porankiem

 

wczesnym porankiem

świat nagle przyśpiesza

wczorajszy dzień tkwi

jeszcze pod powiekami

na senność kawa

jest zawsze najlepsza

i miłe powitanie

między nami

 

ulice są jeszcze przykryte

mrokiem

myśli się kłębią

i obawa nabrzmiewa

niebawem świat cały

rozbłyśnie urokiem

nawet porankiem

bywa wspaniały

 

bo przecież jest dom

i ktoś w nim czeka

jest też nadzieja

na dobre zdarzenia

garstka przyjaciół

to połowa nieba

a druga

że życie

się w lepsze

zmienia

 

 

Oskar Wizard

 

Po prostu

 

Mądrość nie daje szczęścia,

pozwala tylko zrozumieć świat...

Cóż z tego,

jeśli jest on

tak skomplikowany?

Nie prościej cieszyć się,

gdy widzisz kwiat?

Gdy jesteś

po prostu

zakochanym?

 

Jest sporo radości

wśród prostych ludzi...

A przecież żyją

wręcz instynktownie...

Zamiast wiedzieć

lepiej się czasem łudzić.

Wbrew faktom

uwierzyć w szczęśliwą gwiazdę,

ponownie.

 

Bo w życiu,

często bywa

jak wśród dzieci...

One nie znają

prawie żadnych

ograniczeń.

Zanim więc

czas życia

na analizach przeleci...

Dodaj niemożliwe,

do listy

swoich życzeń.

 

 

Oskar Wizard

 

Los człowieka

Raz na wozie,

raz pod

i to w życiu

jest najpiękniejsze.

Nie ma większej kary,

niż być wciąż

w strefie komfortu.

Zwycięstwa, porażki,

doświadczenia,

są najcenniejsze.

Upaść na kolana

i podnieść się znowu.

 

Nawet upadek na dno,

też czegoś uczy...

Bo potem

już tylko

może być lepiej.

Los grzmi,

a czasem

słodko mruczy...

Nie chcesz tego?

Powiedz: wietrze nie wiej!

 

Jutro zawsze będzie

tajemnicą i zagadką.

Uśmiech i smutek

pojawiają się

naprzemiennie.

Bóg nie obiecał nigdy,

że będzie łatwo.

Przeżyje najwięcej ten,

kto wciąż biegnie.

 

 

Oskar Wizard

 

Hasło na billboardzie

Czyjaś twarz rozklejona na płycie,
Twarz podpisana leży w błocie,
Podarta powiewa na płocie,
Twarz leży w trawie,
Twarz człowieka na billboardzie krzyczy:
"W niewiedzy, że się istnieje jest wyzwolenie od czasu
i śmierci..." (Olga Tokarczuk)