Zmieniam
Zmieniam , pomyślałem sobie
zmieniam stan skupienia
zatopiony w ciężkiej materii
rozpuszczam ołowiane kule
jedząc sałatkę z mizerii
przestrzeń do siebie tulę
Czy błogością jest oderwanie
emocji złych obłupanie ?
Tak , pakuje co niechciane
do walizki
owoców znów słodkich kosztuje
tych pozytywnych myśli
co zakopane były w ogródku z wiosenną marchewką
Gdy pył światła w sercu kiełkuje
nie czekam aż się przyśni miłość
wchodzę do duszy pogody dobrej
tam moje miejsce na wieki amen
Komentarze 2
Refleksyjny z bardzo dobrą puentą, pozdrawiam serdecznie.
bardzo dobry wiersz
czytałem z upodobaniem