Czekając na miłość

Te puste wieczory, bez czułych twych rąk.
Bez spojrzeń, bez szeptów w zadumie co w krąg.
Samotne wieczory co snują się w ciszy
Niczyje, niechciane, nikt słów mych nie słyszy.
Tak długie i senne w tykaniu zegara,
A ja ciągle czekam na życie za stara
Godziny odliczam, już pierwsza, już druga.
I czekam czy słońce, czy deszcz w szyby stuka.
Wciąż czekam z miłością, by miłość twa przyszła
Nieważne czy w kwiatach, czy w złotych jest liściach.
By przyszła do drzwi mych zwyczajna i cicha.
Gdzie mogę cię znaleźć, wciąż szukam i pytam
I wokół cię wołam, bo szczęścia tak pragnę
I wierzę, że przyjdziesz bo sercem cię znajdę.
Naucz mnie patrzeć
Wieczorna cichość
 

Komentarze 2

kazimierzsurzyn@gmail.com w czwartek, 15 październik 2020 15:29

Pięknie, niech się spełni, tego życzę z całego serca, pozdrawiam ciepło Wiesławo.

Pięknie, niech się spełni, tego życzę z całego serca, pozdrawiam ciepło Wiesławo.
Wiesława Waliszewska w piątek, 23 październik 2020 13:21

Pięknie dziękuję Kazimierzu za komentarz i piękne życzenia. Pozdrawiam serdecznie

Pięknie dziękuję Kazimierzu za komentarz i piękne życzenia. Pozdrawiam serdecznie
wtorek, 28 maj 2024

Zdjęcie captcha