Nie Od Dziś

https://www.youtube.com/watch?v=bT0xrwJfgYM

 

*** Tekst Do Utworu ***


PIERWSZA ZWROTKA


Trzymam puste kartki, by wymienić je na pełne,

Nie czekam przyjacielu, aż się uśmiechniesz,

Zdradź mi o czym marzysz może jakoś cię wesprę,

To był żart w tym stanie uwielbiam robić ci nadzieję,

Zawsze będziesz powtarzał, że jeszcze za wcześnie,

Że już za późno zapełniać własną duszą płótno,

Nie marz, nie myśl, nie gadaj, czyń próbą,

Masakra godosz poszło na próżno,

Godo się trudno...


REFREN
Jeśli mnie słuchasz

Odnajdź swój własny świat

Nie od dziś

Talent gdzieś tam masz

Tylko go wysłuchaj

Gdzieś od serca

Chce ci dać znak

Że to właściwy czas

Nie od dziś

Niech ta chwila trwa

Wiara w prawdziwe ja


DRUGA ZWROTKA


Nie chcę za dużo gadać, nie chcę za dużo myśleć,

Tworzę sztos do kolekcji, wyszło spoko muzycznie,

Słowa nie od dziś więcej warte niż własne życie,

Z serducha polewam kolejkę dla naszych zwycięstw,

Darze z nieba moje jutro to dla ciebie wczoraj,

Biegniemy w przeciwnym kierunkach by dziś się spotkać,

Pisząc bez opamiętania na następnych stronach,

Prawdziwym Głosem godom motto "Ora Et Labora",

Nie pytamy o drogowskaz lepiej siebie poznać,

Cenię tusz w wersach dla mnie to jak święta woda,

Czyżbym w przyszłości nadal cię szanował,

Nie od dziś twa moc sprawia, że widzę w tobie Boga,

Wybranym wskaz w potrzebie, gdzie jest ich droga,

Podaruj z jeziora krople szczęścia dla niezliczonych modlitw,

Rozpal w sercach moc tysiąca ognisk,

Odkryj przed nimi że wszystko zależy od wolnej woli.

Czytaj wiersz
  977 odsłon

Nie Wierzę

PIERWSZA ZWROTKA

Nie wierzę, że jestem tylko pustą stroną,
Przeznaczonym losem nie wypełnioną,
Alfą i omega ze sztuczną koroną,
Bez pieniędzy, beatów, bez tronu taa,
Rzeczą porzuconą, bo jest zamiennik,
Nie wierny pasji w prawdzie na pętli,
Kto po co komu, gdzie i kiedy?
Nie wierzę,
Że jestem zbędny.

REFREN

Złote myśli w metaforze,
...
Jestem właśnie ich autorem,
...
Czy tak trudno mnie w nich dostrzec,
...
Wiem, że kłamiesz to jest dobre,
...

GADANIE

Zawróciłbym życia bieg na sam początek,
Gdzieś gdzie oczekuję na mnie odpowiedź,
Na razie taki mam słuch i błądzę,
Głos płynie przez fale niespokojne,
Ale przynajmniej coś robię,
Tworzę,
Na przekór wszystkiemu rozdaję karty,
Człowiek bez marzeń to ślad nigdy przetarty,
Znam tej gry zasady, bo to już ósmy rok,
Jak poznałem rap i prawda płynie w nim,
Non-Stop

DRUGA ZWROTKA

Wiesz nie będę żyć sto lat i jeden dzień,
Nie wierzę, że zapomnę kiedyś, jak to jest,
Być prawdziwym i znajdować w tym wszystkim sens,
Naprawdę mam gdzieś ten sukces,
Nagrywam nie czekaj przed drzwiami, aż wrócę,
Jestem tu i teraz i tak sobie to nucę,
Że jakie życie by nie było,
Znalazłem już prawdziwą miłość.

Czytaj wiersz
  1144 odsłon

Ciąg Dalszy Nastąpi

*** Tekst do utworu ***
Utwór pod tym linkiem

PIERWSZA ZWROTKA
Dawno temu, była sobie wena,
Przyjaciel i studio, przesłanie w wersach,
Utwory, komentarze, strona, wyświetlenia,
Teraz to tylko nic nie warte wspomnienia,
Miało być kolejne solo z podziemia,
Pytali mnie, kiedy ukaże się ten materiał,
Przez lata wiało pustką, Wiem, że nie pamiętasz,
Wracam tu na chwilę, ale czy to coś zmienia?

REFREN
Dziś jestem w śnie proroczym,
Nie pasują słowa do melodii,
Od deszczu znowu te kartki przemokły,
To spalę w ognisku, rozsypię, jak prochy,
Gdzieś umysłu sen, utkwiony w przeszłości,
Otwórz wrota. Mam zamiar je przekroczyć,
Chce się stąd wydostać, ciebie tu zaprosić,
Chociaż dobrze wiem,
Ciąg Dalszy Nastąpi.

DRUGA ZWROTKA
W kółko bez nastroju chodzę po pokoju,
Słuchając listy z ostatnich przebojów,
Może też coś nagram, ale nie mam mikrofonu,
Taki etap rozwoju, wszystko na początku,
Teksty byle jakie, zaufać, ale komu?
Sam z sobą, blant i whisky z colą,
Nie jestem najlepszy, może inną nocą,
Dostaje depresji, sam się o nią prosząc...

REFREN 2
W tamtą noc brakuje rozmowy,
Uczucie niech chmury nade mną rozproszy,
Bardzo dobrze wiem, jak to być gorszym,
Myślę dlaczego mnie Bóg stworzył...

TRZECIA ZWROTKA
Sam bez wiary nie dam rady zdjąć klątwy,
Może chociaż z daleka mnie pozdrowisz,
Przestań się przyglądać, coraz trudniej mnie zdobyć,
Nie pozwól w tym wszystkim mi bardziej się pogrążyć,
Przyszłaś, zamiast drzew masz sadzonki,
Mówisz potrzeba czasu? To zatopmy się w rozkoszy,
Kiedyś przyjdzie dzień, który jeszcze mnie zaskoczy,
Wnioskuję, że na razie Ciąg Dalszy Nastąpi...

REFREN
Dziś jestem w śnie proroczym,
Nie pasują słowa do melodii,
Od deszczu znowu te kartki przemokły,
To spalę w ognisku, rozsypię, jak prochy,
Gdzieś umysłu sen, utkwiony w przeszłości,
Otwórz wrota. Mam zamiar je przekroczyć,
Chce się stąd wydostać, ciebie tu zaprosić,
Chociaż dobrze wiem,
Ciąg Dalszy Nastąpi.

CZWARTA ZWROTKA
To szczęście cię spotkać tak na wstępie,
Przez pięć ostatnich lat, wypisywałem receptę,
Walcząc w wersach z niewidocznym lękiem,
Zrozumiałem, że te teksty nie muszą być najlepsze,
Ważne, że usiądę i te myśli lekko wesprze,
Przed tobą wersów nie łączyłem z dźwiękiem,
Nie muszę nigdzie szukać. Jestem natchnieniem,
Teraz żałuję. Wcześniej bałem się uwierzyć,
Podajesz mi dłoń, gdy próbuję wstać z ziemi,
Marzyłaś to życzenie postanawia się spełnić,
Jeszcze szmat drogi, wspólnie patrzmy w księżyc,
Wiesz tylko ja w tym związku popełniam błędy,
Dzięki tobie na nowo pragnę znów być lepszy,
Cokolwiek się wydarzy to nie to, o kiedyś,
Ciąg Dalszy Nastąpi, bo dla ciebie chce przeżyć,
Czy jesteś wstanie mi uwierzyć?

Pozdrawiam

Czytaj wiersz
  804 odsłon

Deja Vu

*** Tekst do utworu ***

Nie znam umiaru
z zamiarem zmian tylko rozmawiam
zamiast przejść do czynów
nie spokojem się upajam
jestem zbyt leniwy by zrozumieć własne myśli
poblem psss...
Poczekom aż sam zniknie
do szuflady wkładom skarby me najskrytsze
wynikło nic ehhh jakoś to przeżyję
ja tylko prosiłem byś była przy mnie
w każdej sekundzie, minucie, godzinie
nadal prawdziwą sztuką jest zajrzeć w moje wnętrze
myślałaś że znajdziesz tam wyłącznie szczęście?
nie będę przepraszał że jestem, jaki jestem
odejdź proszę... Mój wybór rozrywa przysięgę
tak będzie lepiej i znajdę nowe miejsce
tam wiesz znowu schronię się przed deszczem
nudne przyzwyczajenie Nic dodać nic więcej
chce to sobie zagnę miłości czasoprzestrzeń.

Teraz już cię nie ma więc wysyłam listy w wszechświat
nawet jeśli byłem jedynym który cię doceniał
czy ta tęsknota jest ścieżką do przeznaczenia?
z tobą czy bez
mój świat nie nabrał znaczenia!
Aaa jednak znowu pragnę odzwierciedlać
że jeszcze nie tak dawno miałem marzenia
słowa kluczem prawdziwego pragnienia
w wspólnej walce nie mieliśmy nic do stracenia
nie byłaś gorsza, lepsza ale za to miałem muzę
gdzie się podział człowiek z wiarą niczym w wróżkę
serce tuszem w sztuce rozpęta kolejną burzę
boję się że drugi raz już tego nie powtórzę
rzucę okiem uchem słyszę nie muzyczną nutę
ile razy ostatnimi laty powtarzałem wrócę
nigdy się nie poddam czas na następną próbę
już dalej się nie kłócę niech to będzie proste.
A ty...

Na YT

Czytaj wiersz
  1038 odsłon

Nie Wiesz Kim Jestem

Strumieniem z wzgórza w świetle wierszu,
Powraca poświęcenie popiołu z metafor,
Twórca na ziarnku melodii,
Duszą zemsty z piekła świątyń,
Wypełnia kartkę prawdą,
Dźwięcznie szura ponadczasowym ostrza lękiem,
Wśród oddechu pocałunku cierpień,
Zamiast czytać czarno-białą tęczę lektur,
Przemyślane użycie oblicza atramentu,
W pamiętniku z otchłani społeczeństwa,
O tajemniczej Róży ze zwiastunem dziecka,
Płód zabija rzeka trunku z kielicha,
W pijackiej podróży w domu bywa nieobecna,
Kto jest ojcem nie chce przyznać,
W sumie to żadna nowina,
Źródło jest nieznane,
Osiedlowa plotka, gdy wraca do domu,
Studnią złudzeń niszczy rodzinny fundament,
Na łożu niespełnionych obietnic,
Pragnie wznosić toast,
Fundując innym atrakcję,
Dla sąsiadów wciąż jest spektaklem,
Awantura w mgle relacji tłuczonych talerzy,
Boże, czy potrafisz wskrzesić płatki nadziei,
Gdy po raz piąty została skatowana,
W ogrodzie imprez i na sali sądowej,
Rozwód równa się winą uwikłaną w kłamstwa,
W tej bitwie podróż na ten świat,
Nie byłaby bramą zwycięstw bez mocy różańca,
Wyprze niemowlę matka,
Właściwą drogą na izbę położniczą przyjdzie mój wybawca,
Przekracza kurtynę myśli gwarancja,
I jest tam tylko po to, by się mu przyjrzeć,
On nie jest mój,
Raczej przyniosło go powietrze,
Ale chodź nie wiesz kim jestem,
Bierzesz pod opiekę,
Podajesz iskierką nadziei skrzydła i szczęście,
Kim jesteś?


Prawnie dzielone sidła,
Mówi więzień księgi "zespół napadów lękowych" z powikłań,
Nie wiadomo, co wyciągnie z cylindra,
Płonący wózek, jak tylko zatrzyma się winda,
Chropoców zamiast domu dziecka,
Za Świadomość życia przesypująca się klepsydra,
To podróż od kochanka do kochanka,
Nie ruszaj żołnierzyków, bo obudzi się bydlak,
W innym pokoju znów gram wzór widma,
Szukając bardzo dużego stopnia akceptacji,
Mam wielu wujków, kilka domów,
Staram się przystosować bez zbędnych relacji,
Innym dzieciom zazdroszcząc, że mogą doświadczyć,
Coś co ja mogę tylko zobaczyć,
Z pozoru w dialogu, jak gówno na podeszwie,
Potrafię wybaczyć z panteonu sercem,
Wierzę w normalną rodzinę,
Proporcja marzeń z rzeczywistością zawsze nie równa,
Dwustronna sztuczna młodość i,
Pytanie dla kogo w labiryncie roszad przeszkodą,
Przyjdź zajmij się sobą, będę piła z panem soczek,
Biorę balę i lecę na osiedle,
Kilka godzin później lunęło deszczem,
Wchodzę, żeby posprzątać ten rozpierdziel,
Za mną wkroczył wujek,
Opadły mu ręce,
Nerwów strzępek obłędnie trzaska drzwiami,
Płacze defekt szajby,
Posąg o demonicznym wyrazie twarzy,
Mówiąc jesteś błędem,
To brzemię miało się nie narodzić,
Bez niego nie wracaj,
Uszyty na miarę biegnę,
Sam tu powracam,
Podobno to też mój dom,
Dlaczego wrota przede mną są zamknięte,
Idę spać na strych kamienicy,
Bo nie wystarczą starania z cierpliwości resztek,
Kłębek sznurka posłuży mi za węzeł,
Mam dość pytań, chyba po prostu się powieszę,
Najpierw zostawię po sobie list pożegnalny,
Zaczyna się od,
Nie wiem kim jestem.


Chodź jestem chodzącą księgą,
Skuszony proroctwa energią, zjadłem zakazany owoc,
Jako dusza przemierzyłem wzdłuż i wszerz bieguny,
Aż stałem się taką oto osobą,
Tu czy tam demon kusi podobieństwa wspólną cząstką,
Bo nikt nie jest doskonały,
Wybrałem dom z powodu twej nie zachwianej wiary i,
Umiejętności się rozkrzewią,
Nikt się nie spodziewoł,
Jaką z czasem zastrzyk wspomnień dostarczy właściwość,
Nieskończoność przemyśleń utrwalanych tuszem,
Ponadczasową religią na kartkach,
Przedstawiam, daje nieśmiertelny posmak,
Angażując litery w warstwach wyobraźni,
Układając te puzzle,
Potrafię sprawić, że to zobaczysz,
Przeistaczając swą wiedzę,
Każde słowo jest pochodnią,
Wyrażającą więcej, niż kiedykolwiek mogę powiedzieć,
Taki pech,
W gazetce promyczek,
Relikwie w piśmie przewodzą przemyślenia ucznia,
Pytają przyjaciół z literackiego źródła,
Dlaczego dla niej alkohol to ambrozja,
Z predykcji wiem, że to klątwa,
Pozwalam tylko jej cię poznać,
Bo mamo jest coś nad,
Mając niezniszczalny Boży dar,
Znam powód przez który przyszedłem na ten świat,
Na płótnie w zwierciadle rzeczywistości,
Uwierz stanę się twym aniołem stróżem,
Tarczą oddzielającą prawdę od złudzeń,
Nie zważam na nic,
Trzymam różę za kolce,
Alkohol zabił rodzinne wartości,
Potrafię przetrwać, pisząc ciąg dalszy nastąpi,
Niektórych nie idzie zastąpić,
W szczególności poświęceń tego prawdziwego ojca,
Nie znam drugiej takiej osoby o tak skrytych emocjach,
Powtarza radź sobie sam,
Nie myśl, że istnieje ból,
Walcz, jak?
Tylko ty wiesz, jak odnaleźć właściwą drogę,
Ona cię zostawiła!
Powracam z strychu,
Wkrótce będę bezpieczny przy tobie ojcze.

Zostaw coś po sobie :)
http://www.eelsi.pl/
"Dziękuję i Pozdrawiam"
Czytaj wiersz
  729 odsłon