Dzisiaj

Mieliśmy już swój czas,
czyż nie?
Mieliśmy szczęścia blask
i łez ciężki grad,
czyż nie?

Zapominam, co się da
i ty zapomnij też,
bo nie łatwo będzie nam
podnieść się.
A gdy spotkamy się,
kiedyś tam,
chce ci spojrzeć w twarz
i uśmiechnąć się,
jak za dawnych lat.
I nie pamiętać, że
błagałam czas,
by cofnąć się chciał.
(Tak więc mija świat,
a my razem z nim.)
Pozdrów tamten wschód,
co śmiał dzielić nas,
przekaż mu,
że udało się,
pogrzebałam cię
w bladych snach,
bo tyś sam tego chciał,
czyż nie?
Kochanie,
nie mów 'nie'.

Czytaj wiersz
  2143 odsłon

Koniec z pożegnaniem

Przełykam krew.
Cierpka jest
ta moja krew.
A więc tak wyglądają końce...
Brakuje nam pożegnania.
Mi go brakuje.
Na szczycie rozpaczy
chce powiedzieć:
do zobaczenia
dziewczyno.

Spotkamy się
pośród zielonych traw.
I wtedy wyciągnę z nich
zgubione dziś
nadzieje.

Pobłogosławię nam
lśniącym
otwierając dłonie
i łapiąc w nie
słońce zachodzące.
A na tamtym wzgórzu
już nigdy nie będzie
nas.

Czytaj wiersz
  2167 odsłon

Obiecano nam

Obiecano nam... zakochanie.
Obiecano złote szczęście
i błękitne dnie,
myśli białe
i zielone posłanie.

Nie wspomniano
tylko, że
i czerwone łzy,
nieba szare,
łoże czarne,
ostateczne.

Obiecano nam zakochanie.
I rozdzielono je,
ale nie na
części dwie.

Czytaj wiersz
  2124 odsłon