Sen
Kiedy wypełniony smutkiem
tonę w kieliszku łez
co przychodzi znienacka
sen jedynie żal ukoi
zamykam powieki biorę
płynę niebytu rzeką
kojąca woda z wolna
szumi hipnotycznie
obmywając umysłu rozterki
jestem i mnie nie ma
szalony od zwątpienia
otwieram duszy oko
nie widząc swego cienia
zapadam się tak głęboko
gdzie uczuć żadnych nie ma
Komentarze 2
Wymowna bardzo refleksja, pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za komentarz Kazimierzu .