Dwoje

 

Ołowiem wypełnione chmury
Lunęło.

Schronili się 
przy kawiarnianym stoliku.

Flirtują... 
Twarze zakwitły rumieńcem
odurzeni sobą, 
zapatrzeni.

Rozległ się krzyk mewy.

W pół słowa zamilkli,
że za szybko za daleko.

Czar prysnął...

Spłoszony czas
zaczął istnieć na nowo.

Pragnę gorąco.
Przytuliłbym!
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
środa, 01 maj 2024

Zdjęcie captcha