Fantazje (zimowe)
Każdej nocy wymyślała go od nowa
Pomiędzy płatkami śniegu
jego uśmiech.
Poza wymiarem nadzieja.
Mały promyk iskierka - drży.
Głuchej ciszy nie zakłóci nic,
chyba wyrzuty sumienia.
Za słaba by walczyć z pokusą.
Grzeszne myśli.
Wie, że nie przystoi.
Przeprasza.
Boże, szepcze pozwól zapomnieć.
Nie nazywając rzeczy po imieniu.
Odpuść.
Komentarze 2
Pięknie....
Pięknie.