Kręgi na wodzie
Wierzby płaczą deszczem,
krople spływają po policzku.
- Rozmywają łzy.
Nie czuje przenikliwego zimna.
Ociężałym krokiem wchodzi
w kolejną kałuże.
Przemoknie - wie, ale nie dba o to.
Jej już nie ma,
rozbiła się o betonową ścianę
milczenia.
Rozmowy z samą sobą.
Nie... zawsze była małomówna.
Świat obcy i pusty,
ludzie oddzieleni słuchawkami.
Rozgoryczenie.
Cienie słów osaczają.
Komentarze 3
Bardo proszę o komentarze i piszcie co myślicie o mojej pisaninie.
Przyznam, że też drażnią mnie ludzie oddzielający się od innych słuchawkami.
Bardzo ciekawy wiersz o samotności w tłumie. Brakuje mi jednak dopowiedzenia, co się może stać z tą dziewczyną?
Bardzo jestem ciekaw. Pozdrawiam.
Dziękuję, jutro zajrzę do Ciebie.
Jeszcze nie wiem jak się poruszać na tym portalu.Spokojnej nocy Pozdrawiam